sobota, 31 grudnia 2016

Mateusz Ambrożek: O końcu historii – refleksyjnie i konserwatywnie


kaspar_david_friedrich_mezczyzna_i_kobieta_zapatrzeni_w_ksiezyc
       Mit końca historii wiernie okupował rzesze umysłów liberalnych orędowników, starając się zaciemnić to, co w życiu publicznym jest nieodzowne i konieczne – wszelkie namiętności, chęć utożsamienia się, walkę z innymi. I mimo iż po raz kolejny ci, którzy żyją historią i przyjmują za swoje dzieje, zatriumfowali, to liberałowie nadal nie potrafią zrozumieć tego, że tak, jak ich wizja uporządkowania życia przegrała, tak ich wizja ulegnie zmianie i nigdy nie będzie już taka sama. Nawet jeśli, nie daj Boże, kiedyś z powrotem wróci na piedestały.
 
Pisząc te słowa zdaję sobie sprawę, że podobnie mógłby napisać niejeden konserwatysta. Nostalgia, która dziś ogarnia odchodzący w niebyt świat jest podobna do tej z przełomu XIX  i XX stulecia, kiedy zapowiadano upadek wszelkich zasad i kreowanie się nowego życia. Czytając pewien tekst na stronie Kultury Liberalnej wyczytałem nawet, że konserwatyści są sojusznikami liberałów i razem z nimi powinni stanąć w obronie przemijającego porządku. Jak łatwo sobie uzmysłowić, konserwatyzmem według nich był czysty ewolucjonizm, zatem to, co de facto konserwatyzmem, a już na pewno zachowawczością, nie jest. Czy takie wizje można traktować poważnie?

Syria: Szokujące odkrycia w Aleppo


aleppo-dec-2016
       W ostatnich dniach wyzwolone wschodnie dzielnice Aleppo stają się areną szokujących odkryć: okazuje się, że syryjscy „rebelianci” przed ich opuszczeniem dokonali egzekucji zarówno wziętych do niewoli syryjskich żołnierzy, jak i cywilów – z kobietami i dziećmi włącznie.

W zeszłą niedzielę oddziały rosyjskich saperów rozminowujących dzielnice wsch. Aleppo natknęły się na zwłoki 21 ofiar cywilnych, w tym 5 dzieci i 4 kobiet. Wezwany do oględzin zwłok doktor Zaher Hajo powiedział, że ciała zostały znalezione w więzieniach w kontrolowanych wcześniej przez dżihadystów dzielnicach al-Sukkari oraz al-Kalasseh. Tym samym potwierdza się to, co 20 grudnia mówili uciekający ze wschodniego Aleppo cywile, przekraczając punkt kontrolny na moście Jisr al-Hadż: to oni pierwsi informowali, że terroryści Jabhat Fateh Al-Sham (dawnej al-Nusry) dokonują egzekucji na cywilach. Na zwłokach widoczne są ślady tortur, wiele z nich zostało okaleczonych, brakuje im kończyn.

67 rocznica śmierci kpt. Romualda Rajsa "Burego"

     30 grudnia 1949 r. został zamordowany kpt. Romuald Rajs, ps. "Bury" - Cześć i Chwała Bohaterowi!

Hańba pieskom stalinowskim, zdrajcom Ojczyzny!
 
     67 lat temu, 30 grudnia 1949 r., w białostockim więzieniu został zamordowany przez komunistycznych katów kpt. Romuald Rajs ps.„Bury”, żołnierz ZWZ - AK, dowódca 1.Kompanii Szturmowej 3. Wileńskiej Brygady AK, pod dowództwem Gracjana Fróga ps. "Szczerbiec", dowódca 2. Szwadronu 5. Wileńskiej Brygady AK, pod dowództwem Zygmunta Szendzielarza ps. "Łupaszka", dowódca 3. Brygady Wileńskiej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Jego doczesnych szczątków do tej pory nie udało się odnaleźć... Chwała Bohaterom! 
 
Cześć Jego Pamięci!

piątek, 30 grudnia 2016

27 grudnia 1655 roku, wojska szwedzkie zakończyły nieudane oblężenie Jasnej Góry


         27 grudnia AD 1655 miało miejsce zakończenie oblężenia Jasnej Góry przez wojska szwedzkie. 
W momencie, gdy Szwedzi byli u szczytu powodzenia, stojący na czele klasztoru jasnogórskiego ojciec Augustyn Kordecki zdecydował się 7 listopada uznać władzę Karola Gustawa, szukając jednocześnie pomocy u Jana Kazimierza i polskich wojskowych. Kordecki otrzymał od Szwedów list żelazny, czyli tzw. „salwagwardię”, gwarantujący bezpieczeństwo twierdzy. Pomimo tego nie dowierzano Szwedom i cudowną ikonę oraz najcenniejsze precjoza wywieziono 7.XI. AD 1655 roku do Lublińca, a potem do klasztoru o. paulinów w Mochowie koło Głogówka, a w kaplicy umieszczono kopię. Pomimo wcześniejszych obietnic Szwedzi zażądali wpuszczenia do twierdzy swego garnizonu (pretekstem miała być pacyfikacja pogranicza śląskiego), jednak paulini stanowczo odmówili. Licząc się z możliwością oblężenia zakonnicy zakupili 60 muszkietów i wzmocnili załogę do 160 żołnierzy. Już 8 listopada Szwedzi podjęli próbę opanowania klasztoru i sanktuarium, licząc na zaskoczenie. Na czele oddziału liczącego 200 jeźdźców przybył w tym celu hrabia Jan Wejhard Wrzesowicz, lecz po odmowie zakonników odszedł następnego dnia do Wielunia.

Herod 2016 – ogłoszenie wyników plebiscytu


Herod 2016 – ogłoszenie wyników plebiscytu
        Internauci uznali, że najbardziej na tytuł Heroda roku 2016 zasługuje Jarosław Kaczyński, który doprowadził do odrzucenia projektu „Stop aborcji”. Mordowanie dzieci niepełnosprawnych w państwowych szpitalach trwa nadal.

Zdaniem głosujących, Jarosław Kaczyński bardziej zasłużył na ten tytuł niż dwie promotorki aborcji, Natalia Przybysz i Barbara Nowacka.

SKANDAL! WE WROCŁAWIU POWSTANIE PIERWSZA W POLSCE POGAŃSKA ŚWIĄTYNIA

       W roku 2016 obchodzimy 1050 rocznicę chrztu Polski, ale jak się okazuje, pogaństwo wciąż jest obecne w naszym kraju. 
Poganie ze słowiańskiej organizacji Watra, chcą zbudować we Wrocławiu świątynię, która będzie znajdować się nieopodal dawnego miejsca odprawiania pogańskich rytuałów. Budowla ma być także ośrodkiem słowiańskiej kultury, którego głównym zadaniem będzie edukowanie i zwiększanie świadomości społecznej o naszych pogańskich przodkach.
Na chwilę obecną, dostępne są poniższe wizualizacje budowli, która swoją architekturą ma nawiązywać do starych słowiańskich świątyń. Jednak żadna nie dotrwała do czasów dzisiejszych po latach chrystianizacji.

OD REDAKCJI TENETE TRADITIONESWszystko co pogańskie należy unicestwić! Tylko jedna, prawdziwa, Święta Wiara Rzymsko-Katolicka może przynieść tej ziemi pokój, a nasze dusze doprowadzić do wiecznego zbawienia. DEUS VULT !!!
Jak tylko powstanie - spalić!!!
 
 
 

G.K. Chesterton: Bóg w jaskini


      Ten szkic opowieści o ludzkości zaczął się w jaskini; tej ja­skini, którą popularna nauka wiąże z jaskiniowcem i w któ­rą dzięki praktycznym odkryciom zostały ujawnione archaiczne rysunki zwierząt. Druga połowa ludzkiej historii, przypominają­ca jakby nowe stworzenie świata, również zaczyna się w jaskini. Cień tego fantastycznego skojarzenia można nawet dostrzec w fakcie, że i tu obecne były zwierzęta; była to bowiem jaskinia zamieniona na stajnię przez górali z wyżyn wokół Betlejem, którzy do dziś zapędzają swoje bydło na noc do podobnych roz­padlin i grot. Tu właśnie schroniła się pod ziemię razem ze zwierzętami bezdomna para, której zatrzaśnięto przed nosem drzwi zatłoczonego karawanseraju; tu, pod stopami przechodniów, w piwnicy pod podłogą świata, urodził się Jezus Chrystus. To drugie stworzenie miało wymiar naprawdę symboliczny, kryjący się w korzeniach odwiecznej skały i rogach prehistorycznego stada. Bóg także był Jaskiniowcem; On także nakreślił dziwne sylwetki ciekawie ubarwionych stworzeń na ścianie jaskini świata,  tylko że Jego malowidła zbudziły się do życia.

25 grudnia 1916 roku, car Mikołaj II obiecał utworzyć po wojnie niepodległą Polskę


     25 grudnia 1916 roku car Rosji Mikołaj II wydał ukaz, który zawierał obietnicę utworzenia po wojnie niepodległej Polski.
Była to odpowiedź na akt wydany przez władców Niemiec i Austrii, którzy 5 listopada 1916 roku, którzy również zaproponowali przywrócenie królestwa Polskiego.





środa, 28 grudnia 2016

W jaki sposób Putin jest częścią NWO

a3      A co jeśli – pomimo histerii „Zachód kontra Wschód” i „Nowa Zimna Wojna” podsycanej przez polityków i media głównego nurtu – obie strony w zasadzie pracują razem na rzecz wspólnego celu, używając w większości tych samych środków?



Globaliści po obu stronach konfliktu odnoszą się do swojego celu jak do kreacji „Nowego Porządku Świata”.

Ten „porządek” o którym mówią, jak pokazaliśmy, reprezentuje w zasadzie globalny system politycznej i ekonomicznej kontroli nad ludzkością. Putin, były agent KGB, podąża dokładnie za tymi samymi strategiami w kierunku światowego porządku, otwarcie wyznaczonymi przez ten sam zachodni establishment, przeciwko któremu rzekomo stoi. Często odnosi się do jego wizji jako narzucenie nowego, „wielobiegunowego” światowego porządku. Jest to dokładnie ten sam porządek wymagany przez globalistyczne, zachodnie siły.
Zamiast narzucenia totalitarnego, globalnego reżimu od razu, czołowi globaliści wyznaczyli inną strategię. W zasadzie, plan celuje w podzielenie państw i ludzi w masywne „regiony”, rządzone przez ponadnarodowe instytucje – takie jak Unia Europejska.

Chanuka 2016!!! – To już nie polska ziemia – to ziemia Polin …..według A. Dudy

a222„Chciałbym, aby ten wyjątkowy piękny czas jednoczący mieszkańców naszego kraju, przypominał nam współczesnym o wspaniałym tysiącletnim dziedzictwie ziemi Polin”
Według  Dudy  — to już nie polska ziemia – to od 1000 lat ziemia Polin !

 


Piątek, 23 grudnia 2016*
a11

98. rocznica wybuchu Powstania Wielkopolskiego

     Obchodzimy dziś 98. rocznicę wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Choć wielu słyszało o tym zrywie, mało kto wie, iż był on jednym z niewielu zwycięskich powstań w dziejach Polski. To wydarzenie mocno zapisało się w pamięci Wielkopolan i wiążę się niejako ze zmartwychwstaniem Polski – podkreślił historyk dr Zdzisław Kościański.

Zachęcamy do wysłuchania historii Powstania Wielkopolskiego, które opowiedział Redakcji Informacyjnej Radia Maryja dr Zdzisław Kościański, wydawca wielu publikacji na temat Powstania Wielkopolskiego, regionalista oraz doktor nauk humanistycznych.


wtorek, 27 grudnia 2016

United Satanists of America – Obowiązkowa implantacja chipów


a09

W USA przyjęto ustawę o implantacji ludziom mikrochipów.

 

     Do Białego Domu przesłano projekt ustawy zezwalającej rządowi na wszczepianie mikrochipów obywatelom z „psychicznymi niedomaganiami”.

8 grudnia Izba Przedstawicieli Kongresu USA, 346 głosami przeciwko 66 głosom, przyjęła ustawę H.R. 4919, bardziej znaną jako ustawa Kevin-Avonte, która daje rządowi USA prawo do wszczepiania mikrochipów z nadajnikiem RFID obywatelom amerykańskim z „psychicznymi niedomaganiami”. Ustawa przewiduje wydzielenie dotacji organizacjom zaufania organów przestrzegania prawa w celu utworzenia „programów w dziedzinie określania miejsca pobytu i śledzenia ludzi”. 

Celem tego programu, jak pisze się w ustawie, jest „śledzenie ludzi z formami demencji takimi jak choroba Alzheimera, albo dzieci z zaburzeniami rozwojowymi, takimi jak autyzm, które muszą mieć ochronę przed otaczającym je środowiskiem”. 

Jan Kowalczyk: Kwestia legalizmu i ciągłości prawnej pomiędzy II RP i III RP po 1990 roku

Znalezione obrazy dla zapytania rząd emigracyjny londyn 
      W 2017 roku będziemy obchodzić 20 lecie uchwalenia tzw. konstytucji kwietniowej tworzącej fundament prawny ustroju politycznego III RP opartego na demokracji parlamentarno – gabinetowej. W systemie tym rola prezydenta RP została sprowadzona głównie do funkcji reprezentacyjnych, a zdaniem niektórych zadania głowy państwa zostały sprowadzone do roli „strażnika żyrandola”.

Czy jednak rzeczywiście możemy dzisiaj mówić o zachowaniu ciągłości prawnej pomiędzy III RP, a II RP? Kwestę tę wielokrotnie poruszano po rozpoczętej transformacji ustrojowej po 1989 roku i rozmowach Okrągłego Stołu w Magdalence. Także sama data powstania III RP jest kontrowersyjna, gdyż dla jednych będzie to związane ze zmianą nazwy państwa z PRL na RP w dniu 31 grudnia 1989 roku, a dla innych z datą 22 grudnia 1990 roku. Zwolennicy uznania roku 1990 jako początku III RP skupiają się na złożeniu przysięgi prezydenckiej przez Lecha Wałęsę i zakończenia działalności rządu RP na Uchodźstwie i przekazaniu insygniów II RP przez Ryszarda Kaczorowskiego jako ostatniego emigracyjnego prezydenta RP. Ich zdaniem wówczas nastąpiło przekazanie ciągłości prawnej i konstytucyjnej pomiędzy II RP i III RP.

poniedziałek, 26 grudnia 2016

„Wózek to moje nogi” – rozmowa z Michałem Tomankiem


„Wózek to moje nogi” – rozmowa z Michałem Tomankiem
      „Nie bójcie się inności. Nie bójcie się niepełnosprawności innych. To nie jest coś, co może przeszkadzać w normalnym życiu. Traktujcie niepełnosprawnego jak normalnego, pełnowartościowego człowieka.” – mówi Michał Tomanek, niepełnosprawny działacz Fundacji Pro – Prawo do Życia ze Śląska.

Tomasz Kaczmarek, Fundacja Pro Gliwice: Powiedz coś o sobie Michale.

Michał Tomanek, Fundacja Pro Gliwice: Mam 28 lat, od 10 lat mieszkam w Borowej Wsi, dzielnicy Mikołowa, w ośrodku dla osób niepełnosprawnych.

Dlaczego tutaj mieszkasz?
M.T: Uciekłem z domu z powodu pijaństwa i awantur.
W wieku 2,5 lat miałem wypadek, spadłem z budynku przeznaczonego do rozbiórki, który znajdował się blisko mojego domu. Po trzech dniach od wypadku złapał mnie paraliż, trafiłem do szpitala. Zapadłem w śpiączkę. Leżałem 5 tygodni w śpiączce, chciano mnie odłączyć od respiratora, ale kuzyn się nie zgodził na to.

To nie prima aprilis. Pod Radomiem powstało państwo – Królestwo Kabuto


       Pod Radomiem w gminie Wolanów nad rzeką Jabłonica powstało nowe państwo. Oficjalna jego nazwa to Królestwo Kabuto. Założył je Mieszko Makowski, prezes Fundacji Uroboros i założyciel firmy Eternal World, która sprzedaje… działki w niebach i piekłach wszystkich systemów wierzeń. Młody radomianin powołał nowe państwo i ogłosił się monarchą.

Co ciekawe, wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
Zgłębiłem treść międzynarodowych konwencji na temat tego, jak powstawały państwa, jakie obecnie obowiązują podstawy prawne ku odłączeniu kawałka ziemi od danego kraju. Razem z wolontariuszami Fundacji Uroboros zebrałem potrzebną liczbę podpisów i zwróciliśmy się z dokumentami do prezydenta Andrzeja Dudy. On skierował nas do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Tam dopełniliśmy wszelkich formalności, łącznie z oświadczeniami o nienaruszalności integralności terytorialnej etc. MSWiA trochę wahało się, czy zaakceptować nasz wniosek, ale finalnie udało się – powiedział Makowski Gazecie Wyborczej.

Norbert Wójtowicz: Juliusz Sokolnicki – ofiara damnatio memoriae (POSŁOWIE)


Znalezione obrazy dla zapytania sokolnicki
        Kiedy jakiś czas temu p. Zbigniew Rutkowski zwrócił się do mnie z propozycją bym napisał artykuł zamykający II tom pracy „Nieznany Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Juliusz Nowina-Sokolnicki” w pierwszej chwili pomyślałem, że to żart. Czym innym jest bowiem napisać po prostu tekst poświęcony jakiś życiu i działalności Juliusza Sokolnickiego, a czym innym jest napisać podobny tekst do tomu zatytułowanego „Nieznany Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej”. Wahałem się uważając, że w tym drugim przypadku należałoby bezwzględnie wierzyć w prawdziwość tytułu tomu. Ja takiej wiary nigdy nie posiadałem i nie posiadam... 

Juliusza Nowina-Sokolnickiego znałem przez kilka lat, lecz już podczas naszej pierwszej rozmowy powiedziałem mu bardzo wyraźnie, że w przeciwieństwie do grupy otaczających go zwolenników nie będę do niego mówił „Panie Prezydencie” lecz „Panie Juliuszu”. Powiedziałem mu wprost, że jego „prezydentura” wzbudza szereg wątpliwości i nie mam podstaw do uznania jej legalności. Zaakceptował on moje prawo do własnej opinii na ten temat i nigdy nie próbował wywierać nacisku w tym zakresie. Moja postawa w żaden sposób nie wpłynęła negatywnie na nasze późniejsze wzajemne relacje. Równocześnie jednak, choć powiedziałem mu o swoich wątpliwościach to już w tej pierwszej rozmowie zastrzegłem otwartość na jego argumenty. Oczekiwałem, że może zechce spróbować w jakiś sposób rozwiać mój sceptycyzm i przekonywać o legalności swoich działań po 1972. Juliusz Nowina-Sokolnicki nigdy nie uczynił najmniejszego wysiłku aby sprawić, że zachwiałbym się w swoim przeświadczeniu.

Ksiądz Stefan Radziszewski: Siedem razy Degrelle na święta!


unnamed
        Léon Degrelle urodził się 110 lat temu, w Bouillon w Walonii, u stóp zamku, z którego w roku 1096 wyruszył na krucjatę Gotfryd, zdobywca Jerozolimy, obrońca Grobu Świętego. Warto pamiętać o pochodzeniu przywódcy ruchu „Christus Rex”, nade wszystko w Boże Narodzenie, bowiem 1–7–8, czyli pierwszy z siedmiu fragmentów ósmego rozdziału Płonących dusz otwiera zdanie: „Byliśmy wtedy tylko małymi dziećmi z Ardenów”. A zatem, gdy święta już za chwilę, posłuchajmy bicia serca małego Leona, który po latach wspomina swe dzieciństwo w rozdziale pt. Czas Bożego Narodzenia

1.
Ardeny toną w śniegu. Wydaje się, że cuda są na odległość ręki. Gdzieś na rogu ulicy Młyńskiej spostrzegamy Świętego Józefa. W ciemności, poprzez strome zbocze, tłum ludzi wspina się do kościoła. Za chwilę pasterka. Z nocy zacinającej lodowatymi igiełkami wchodzimy w ciepły zapach wspaniałych naw kościoła.

2.
W kościele dzieciaki wkraczają w cudowny świat.
Wydaje się nam, że niebo zstąpiło na ziemię. Trochę kręci się w głowie. Kadzidło, ksiądz dziekan blady jak ściana. I chór, który… czyni taki hałas, że dziki pouciekały na dziesięć kilometrów. Nauczyciel dyryguje scholą spowity dymem z kadzideł. A jegomość kalikujący na organach uwija się jak w ukropie.
I wtedy… ze wszystkich gardeł ryknął śpiew: „Bóg się rodzi”! W maleńkich sercach dzieci – wzruszenie, a w maleńkich główkach pomysł, by wejść na wiklinowe krzesło i wyciągać łapki ku górze, przecież za chwilę sfruną do nas aniołki, wiszące na chórze.

sobota, 24 grudnia 2016

Wykład prof. dr hab. Jacka M. Majchrowskiego z Uniwersytetu Jagiellońskiego na temat sukcesji prezydenckiej na obczyźnie, wygłoszony w dniu 8 maja 1999 r. na zjeździe Bractwa Orderu Świętego Stanisława w Krakowie



Znalezione obrazy dla zapytania sokolnicki
PREZYDENT II RP Juliusz Sokolnicki
Panie Prezydencie, Wielce Szanowni Państwo!

        Czuję się nieco skrępowany mówiąc o rzeczach, które ja znam z literatury i ze źródeł, natomiast Pan Prezydent w większości z autopsji. Będzie to więc zetknięcie tego jak to było naprawdę, z wiedzą jaką można uzyskać w oparciu o materiały źródłowe. Historia uczy, że jest to czasami wiedza bardzo różna.

Bardzo różna nie tylko ze względu na zawodność i niekompletność materiałów, ale z tego względu, że każdy ma swoją optykę widzenia i tak będzie postrzegał dany problem, jakim chce go zobaczyć.

Chciałem Państwu dzisiaj powiedzieć parę słów o tym, co nazwałem w sposób umowny "kwestią sukcesji prezydenckiej na obczyźnie". Jest to problem bardzo skomplikowany i w zasadzie można powiedzieć, nie prezentowany w literaturze polskiej. Jeżeli Państwo weźmiecie, obojętnie jaki podręcznik dotyczący historii ustroju naszego kraju, to zobaczycie, że ten wywód idzie w zasadzie począwszy od osiemnastego do trzydziestego dziewiątego roku, potem jest wspominane, że była wojna, i potem omawiane są władze na terenie ziem polskich. Natomiast trzeba mieć świadomość tego, obojętne z jakiego punktu na to patrzymy i obojętne jak to z politycznego punktu widzenia oceniamy, że te władze polskie po 1939 r. szły niejako dwoma torami. Mówię "niejako dwoma torami", bo należałoby w zasadzie powiedzieć, że "przynajmniej dwoma torami". Ale do tego jeszcze przejdziemy.


Zacznijmy zatem od historii, od momentu, kiedy prezydent Mościcki wraz z rządem opuścił terytorium Polski. Obojętne jak to będziemy oceniać, trzeba powiedzieć, że od tego momentu mamy do czynienia zupełnie z innym sposobem sprawowania urzędu. Władze polskie znalazły się na emigracji a więc poza terytorium, którym rządzą. I z tym zaczęła się wiązać cała gama problemów. W momencie opuszczenia granic przez prezydenta, a następnie internowania tegoż prezydenta, zaszła konieczność wyznaczenia przez niego następcy. Zastosowany został wówczas przepis Konstytucji Kwietniowej. Przepis, który był w momencie jej uchwalania bardzo krytykowany. I faktycznie patrząc na to z abstrakcyjnego punktu widzenia, przepis ów mógł być krytykowany. Natomiast praktyka pokazała zupełnie co innego, że ten przepis mówiący o wyznaczeniu następcy przez urzędującego prezydenta, okazał się w zasadzie zbawiennym.

Katowice: Incydent przed dworcem PKP



Znalezione obrazy dla zapytania ochrona PKP katowice plac Andrzeja   
        W dniu 21 XII AD 2016 przy dworcu PKP w Katowicach (plac Andrzeja) miała miejsce bardzo nieprzyjemna i bulwersująca sytuacja. Według relacji naocznego świadka około godziny 16.00 pracownicy agencji ochrony patrolujący katowicki dworzec PKP zaczęli szarpać oraz bić pałkami biednie ubranego człowieka siedzącego na ławeczce nieopodal wspomnianego dworca. Człowiek ów nie przejawiał żadnej agresji ani wobec podróżnych, ani tym bardziej interweniujących w brutalny sposób ochroniarzy. Dlaczego więc został w tak nieprzyjemny sposób potraktowany przez osoby zatrudnione przez sektor publiczny (jakim jest niewątpliwie PKP), dla których spokój i bezpieczeństwo osób przebywających na terenie dworca i w jego pobliżu powinno być priorytetem? 

Bogdan Światopełk - Zawadzki: Cztery pozory ciągłości z II RP

Znalezione obrazy dla zapytania konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej 1935 
       Redaktor Wojciech Reszczyński napisał felieton: „Potrzeba ciągłości z II RP” opublikowany w „Naszym Dzienniku” w dniu 13 XI 2008 r., choć opacznie widzi to nawiązując do projektu obywatelskiego konstytucji RP tzw. drugiej Solidarności z 22 VI 1994 r. i uchwały senatu z 16 IV 1998 r. - ale pozytywne jest to, że publikuje o ciągłości z II RP, bo zaraz potem zamieciono pod „dywan” tą sprawę i już „dobra” jest konstytucja z 2 IV 1997 r. obowiązująca od 17 X 1997 r., mimo referendum z 25 V 1997 r. w którym rażąco naruszono warunek obowiązywania udziału 30% uprawnionych do głosowania. Należy przypomnieć ówczesną totalną krytykę tekstu nowej konstytucji z 1997 r.

Żeby ocenić rzetelnie problem ciągłości z II RP trzeba znać konstytucję z 23 IV 1935 r. ogłoszoną w Dz. U. z 24 IV 1935 r. a w szczególności art.: 13.2.b, 24, 79 i 80. Też warto się zatrzymać nad art. 2 i 19 w których pisze się o odpowiedzialności wobec BOGA. Polecam Czytelnikom zapoznać się z komentarzami dr. Augusta Paszkudzkiego do tej konstytucji wydanymi przez Książnicę-Atlas i wyd. T.N.S.W., Lwów-Warszawa 1935.

Należy zauważyć, że po II wojnie światowej nie zawarto traktatu pokojowego, bo Układ Poczdamski z 1945 r. jedynie zapowiada ten traktat, co jest bardzo czytelne w postanowieniach dotyczących Polski w sprawie przyłączonych Ziem Zachodnich i Północnych pod zarząd i administrację Polski. Do dziś istnieje prawny stan wojny, bo prawne regulacje granicy między Polską a Niemcami z 1953, 1970 i 1990 r. nie stanowią traktatu pokojowego, tym bardziej, że nie postanowiono co do własności ziem odłączonych do Niemiec a przyłączonych do Polski w 1945 r., przy zabraniu Ziem Wschodnich z Lwowem i Wilnem wcielonych do ówczesnego ZSSR - o czym postanowiono w Jałcie.

Jan Skowera: Kasty polityczne społeczeństwa polskiego


kasty-zwyczaje
      Większość prób scharakteryzowania politycznego polskiego społeczeństwa posiada tę zasadniczą wadę, iż nijak się ma do rzeczywistości. Co nam mówi dla przykładu taki podział na patriotów i nie patriotów,  przy czym tych pierwszych ma być rzekomo ok. 75%. Skoro jest tak dobrze to czym wytłumaczyć frekwencję wyborczą przeważnie poniżej 50% – patriotyzmem? Czytałem ostatnio o plebejuszach i elitach. Coś równie absurdalnego spotyka się rzadko, chociaż autor tej tezy ogólnie pisuje całkiem sensownie. Nie możemy się zgodzić na klasyczny podział społeczeństwa polskiego na prawicę, lewicę i centrum, z tego prostego względu, iż ci, których na Zachodzie opisuje się jako ultra narodową prawicę, wdrażają w Polsce takie socjalne reformy, o jakich świat już dawno zapomniał, a były utożsamiane wyłącznie z opcją lewicową. Dla odróżnienia się od prawicy, polska lewica „katuje się” tak niszowymi markami samochodów, jak przystało na godnych reprezentantów „ludu pracującego miast i wsi”, jak Ferrari, a w przypadku skrajnego poświęcenia sprawie – Porsche.  Jeżeli tę systematykę uzupełnimy o podział na katolików i niewierzących, to już o społeczeństwie polskim nie będziemy wiedzieli niczego.

czwartek, 22 grudnia 2016

„Wszystko co narodowe, jest nasze”, czyli o historii i doktrynie Action Française (wykład)

       12 grudnia 2016 roku pan Mikołaj Golema wygłosił prelekcję poświęconą Akcji Francuskiej i jej współtwórcy, Karolowi Maurrasowi, prezentując dzieje ruchu i idee nacjonalizmu integralnego na tle panoramy historii politycznej Francji w drugiej połowie XIX wieku i w pierwszej połowie następnego stulecia. Spotkanie odbyło się w sali konferencyjnej Civitas Christiana we Wrocławiu.
Zapraszamy do zapoznania się z nagraniem.
Za: http://www.legitymizm.org/multimedia-wszystko-co-narodowe

Dawid Kaczmarek: „Bur znaczy wolny”. Historia burskich wojen o niepodległość


burowie
      Kolonializm jako ideologia elit politycznych rządzących w państwach Europy Zachodniej, a szczególnie w krajach takich jak Wielka Brytania, Francja, Cesarstwo Niemieckie czy Królestwo Włoch, stał się popularny w II połowie XIX wieku. Wyścig tych państw, wymagał od nich przedstawienia spójnej ideologii, która dostarczyła by paliwo dla stale rozwijającej się gospodarki i sposób na rozładowanie napięć społecznych charakterystycznych dla rozwiniętego systemu kapitalistycznego. Tą ideologią był właśnie kolonializm. Zgodnie ze słowami, Cecila Rhodes’a: „Jeśli nie chcecie wojny domowej, musicie stać się imperialistami”[1], państwa europejskie zwróciły się w stronę terenów zamorskich leżących na innych kontynentach. Tak samo było też w przypadku Afryki, która do 1870 roku jeszcze w większości niezależna[2], w przeciągu kolejnych 45 lat została niemal całkowicie podzielona pomiędzy państwa europejskie. Działania kolonizacyjne, prowadzone z pominięciem standardów etycznych, usprawiedliwiane były tak zwanym: „Brzemieniem białego człowieka”[3]. Pojęcie to  zostało spopularyzowane przez poetę Rudyarda Kiplinga, który wyrażał przekonanie, że Europejczycy mają prawo  uzależniać kraje zamorskie, ponieważ wraz z kolonializmem wypełniają swój obowiązek niesienia cywilizacji ludom o niższym stopniu rozwoju. Jednakże, nie wszędzie takie wytłumaczenie mogło znaleźć zastosowanie. Wyjątkiem od tej reguły, była południowa Afryka, gdzie Brytyjczycy natrafili na ukształtowane skupiska ludności białej o wspólnym dla siebie trybowi życia i panujących wśród nich obyczajach. Burowie, bo o nich tu mowa, byli potomkami Holendrów, którzy osiedlali się na tych terenach w XVII i w XVIII wieku. Stworzyli  tam społeczeństwo, które cechowało  głębokie umiłowanie własnej wolności i niechęć w stosunku do prób narzucenia im władzy[4]. Fakt ten był jedną z przyczyn wzrostu napięć pomiędzy nimi a Imperium Brytyjskim, który to wyrażały dwie wojny brytyjsko-burskie w latach 1880-1881 i 1899-1902.

Jan Libront: RZĄD POLSKI NA WYCHODŹSTWIE*



Znalezione obrazy dla zapytania Jan Libront 
     Kiedy w roku 1939 przedwojenny Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej mianował swym następcą Władysława Raczkiewicza, uczynił to na podstawie Artykułu 13b Konstytucji Kwietniowej z roku 1935. Tylko dzięki temu aktowi ciągłość państwa polskiego została zachowana, gdy wybór prezydenta nie mógł być przeprowadzony przez następnych pięć lat na skutek działań wojennych i niemiecko-sowieckiej okupacji naszego kraju.


Rząd polski na wychodźstwie działał więc, zgodnie z Konstytucją, pod przewodnictwem Prezydenta Raczkiewicza, a Polskie Siły Zbrojne wyróżniły się prawie na wszystkich frontach drugiej wojny światowej walcząc w imię szczytnego hasła "za waszą wolność i naszą" na lądzie, w powietrzu i na morzach. Niestety, ani legalny rząd z Prezydentem na czele, ani zwycięskie Polskie Siły Zbrojne po zakończeniu wojny nie mogły powrócić do Ojczyzny, gdyż okupacja niemiecka została zamieniona na sowiecką, a rządy mocarstw sprzymierzonych wycofały uznanie prawowitego rządu polskiego w Londynie i uznały za "legalny" narzucony narodowi polskiemu rząd komunistyczny. Tragizm tej sytuacji został znacznie pogłębiony, gdy dowódcy Polskich Sił Zbrojnych, generałowie Anders, Kopański, Irzycki i admirał Świrski skapitulowali bez protestu wobec brytyjskich żądań natychmiastowej kapitulacji.

Adrian Nikiel: Ostrzegam


       Przed paroma tygodniami na półce z nowościami w jednej z wrocławskich bibliotek znalazłem tom poświęcony europejskim monarchom panującym w XX wieku. Dzieło francuskiego dziennikarza Jana des Carsa czytałem z rosnącym zdziwieniem, rozbawieniem i niedowierzaniem. Dawno nie miałem w rękach czegoś równie pełnego błędów w kwestiach najbardziej elementarnych. Trudno mi rozstrzygnąć, jak dalece jest to „zasługa” autora, a w jakim stopniu tłumaczki, pani Magdaleny Kamińskiej-Maurugeon, ale gdyby poziom absurdu zilustrować porównywalnym przykładem zaczerpniętym z dziejów Polski, mogłoby się okazać, że np. Wojciech Jaruzelski to współpracownik Józefa Piłsudskiego. Xiążka jest pełna błędów logicznych, opisów wydarzeń brzmiących tak, jakby zaczerpnięte zostały z plotkarskich serwisów, „faktów”, które nie mogły się wydarzyć, a także bardziej i mniej poważnych spraw zestawionych obok siebie w taki sposób, że dają, niezamierzony zapewne, efekt komiczny. Moje pytanie skierowane do Wydawnictwa Literackiego – kto jest odpowiedzialny za ten skandal? – na razie pozostało bez odpowiedzi…

Sądząc po entuzjastycznych recenzjach obecnie dostępnych w Internecie, jestem chyba jedynym recenzentem, który na tych kilkuset stronach dostrzegł jakieś błędy. Jak to świadczy o merytorycznych kwalifikacjach osób uważających się za miłośników historii i znawców literatury? Przypomina się stary żart o ludziach, którzy o monarchizmie wiedzą tylko tyle, iż rzekomo prawdziwy monarchista mówi wysokim, czystym głosem.

Polski kierowca do końca dzielnie walczył z terrorystą

Znalezione obrazy dla zapytania kierowca tira  łukasz urban       Polski kierowca do końca walczył z terrorystą (być może napastników było więcej). Niestety nie udało mu się przeżyć. Najpierw został brutalnie pobity, a potem zastrzelony. Był silnym i postawnym mężczyzną. 

To miała być ostatnia podróż Łukasza przed świętami. Pragnął wrócić do swojej rodziny – żony i 17-letniego syna. Niestety nie było mu to dane. Rodzina długo żyła w nadziei, ale niestety medialne komunikaty zostały potwierdzone przez policję – to ciało Polaka znaleziono w ciężarówce.
Początkowo niemiecka telewizja ZDF podała, że to Polak rozjeżdżał ludzi. Rodzina i przyjaciele z pracy od początku była przekonani, że to niemożliwe. I słusznie. Łukasz został napadnięty w muzułmańskiej dzielnicy, w której zatrzymał się na kebaba. Był wściekły, bo Niemcy odmówili mu rozładunku towaru aż do wtorku. Jego  szef ubolewa, że gdyby tego nie zrobili, to do tragedii by nie doszło.

wtorek, 20 grudnia 2016

Adam Danek: Nędza narodowej monolatrii


alfons_mucha_athos
Jedynym bogiem jest Izrael.
Władimir (Zeew) Żabotyński


I.

       Do najdziwaczniejszych poglądów spotykanych w środowiskach nacjonalistycznych należą zarzuty, że chrześcijaństwo, zwłaszcza reprezentowane przez Kościół katolicki, jest nienarodowe bądź za mało narodowe. W skrajnych przypadkach przybierają one postać twierdzeń, iż Polacy powinni odrzucić religię chrześcijańską jako „obcą” i „narzuconą”, a zamiast niej przyjąć wierzenia „rodzime”, to znaczy przedchrześcijańskie.

Zwolennicy tego typu poglądów, na ogół wypowiadający je w mocno emocjonalny sposób, nie zniechęcają się dość oczywistymi problemami. Przedchrześcijańskie wierzenia religijne zanikły na ziemiach polskich wieki temu. Dłuższe przetrwanie całkowicie oderwanych od dawnego podłoża religijnego zwyczajów w stylu puszczania wianków czy śmigusa-dyngusa nie jest argumentem na rzecz żywotności pogaństwa, bo nie można na poważnie brać folkloru za religię ani jej przejaw. Wierzenia przedchrześcijańskie trzeba by więc było sztucznie rekonstruować, a właściwie skonstruować na nowo, biorąc pod uwagę, że o tych prawdziwych, sprzed wieków, wiadomo stosunkowo niewiele z powodu szczupłej bazy źródłowej. Ci, którzy głoszą, iż Polacy powinni wyznawać „religię przodków”, z uporem maniaka ignorują prosty fakt, że religią naszych przodków jest chrześcijaństwo. Taką bowiem religię wyznawali nasi rodzice, dziadowie i pradziadowie. W Polsce nawet najbardziej zatwardziały ateista wie, kim jest Jezus Chrystus, ale poza garstką pasjonatów praktycznie nikt nie słyszał o jakimś Perunie czy Swarogu. Chrześcijaństwo pozostaje obecne na ziemiach polskich dłużej niż jakikolwiek inny kult religijny. Negacja tego faktu prowadzi „neopogan” do absurdalnego wniosku, iż tysiąc lat to za mało, by zakorzenić religię w historii, tradycji i duchowości narodu.

dr Dariusz Ratajczak: „Nieznany Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Juliusz Nowina Sokolnicki” - Przedmowa



Znalezione obrazy dla zapytania dariusz ratajczak  
      Z niekłamana radością przyjąłem zaproszenie p. Zbigniewa Rutkowskiego, redaktora niezwykle cennej serii wydawniczej „Rewizja historii”, do napisania przedmowy do tomu II. książki pod Jego redakcją pt. „Nieznany Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Juliusz Nowina Sokolnicki”. To wielki zaszczyt brać choćby skromny udział w przedsięwzięciu mającym na celu przybliżenie postaci wybitnego Polaka. Tym bardziej, że przez dziesiątki lat w zorganizowany, celowy i świadomy sposób Jego Osoba była – że użyję eufemizmu – postponowana przez dobraną galerię postaci „podejrzanej konduity”. Tak w Kraju, jak i na Uchodźstwie. Skutkowało to nawarstwieniem się przeinaczeń, półprawd i zwykłych kłamstw, które należy ujawnić i odpowiednio skomentować.


Uważam, że w przypadku Pana Prezydenta Juliusza Nowiny Sokolnickiego jest to – paradoksalnie – czynność łatwa i trudna zarazem. Łatwa, gdyż cała Jego bogato udokumentowana działalność społeczno-polityczna, talent pisarski oraz życiorys – tak rzetelnie przedstawione przez Roberta Majkę w I. tomie (szkic autobiograficzny, artykuły) i Zbigniewa Rutkowskiego w II. tomie niniejszej publikacji (listy, oświadczenia, polemiki itd.) świadczą o głębokim patriotyzmie, realizmie, przenikliwości i – „last but not least” – wyjątkowej skłonności do działań koncyliacyjnych, nastawionych na jednoczenie rodaków wokół kardynalnych idei i zadań. Trudna, albowiem wokół nadal szumi „morze” nieprzyjaciół uczciwości, zdrowego rozsądku, a nade wszystko prawdy. I temu właśnie zagadnieniu – dopełniając niejako przedmowę tomu I. – chciałbym poświęcić słów kilka…

RCR poleca wydawnictwa Studia BO!


 

Studio Bo! Sp z oo
Rok założenia 2011

Studio Bo! prowadzi działalność wydawniczą, zajmuje się także promującą i upowszechnianiem kultury w kraju i na świecie poprzez druk i sprzedaż książek, prelekcje historyczne, wystawy fotograficzne i organizację projekcji filmów.

Kontakt:
Studio Bo! sp z oo
skr poczt 84
58-500 Jelenia Gora 1
Jolanta Stopka
instoka@gmail.com
tel. 694 26 17 64 lub 513 65 25 01
www.kresy-rp.pl