Około 200 wojskowych, najprawdopodobniej należących do elitarnych
niemieckich sił specjalnych Bundeswehry, Kommando Spezialkräfte (KSK),
oraz grup surwiwalowców wchodziło w skład głęboko zakonspirowanej
komórki neonazistowskiej. Rozbita grupa planowała przeprowadzenie serii
zamachów terrorystycznych na czołowych polityków niemieckiej sceny
politycznej – informuje „Gazeta Polska Codziennie”.
Początkowo śledczy traktowali spisek jako napędzaną alkoholem fantazję,
ale zmieniło się to za sprawą zeznań byłego majora Luftwaffe. Federalna
Policja Kryminalna (BKA) ustaliła, że szwadrony śmierci miały zamiar
zwabić, a następnie przeprowadzić eliminację lewicowych polityków oraz
osób związanych z grupami azylowymi.
Według wojskowych byli oni odpowiedzialni za doprowadzenie do
destabilizacji społecznej, serię gwałtów i zamachów terrorystycznych w
Niemczech. W gronie polityków wskazanych jako cele znaleźli się m.in.
były prezydent RFN Joachim Gauck, szef niemieckiej dyplomacji Heiko
Maas, współprzewodnicząca Partii Zielonych Claudia Roth oraz polityk SPD
Dietmar Bartsch.
OD REDAKCJI: I znów ci straszni naziści...A może po prostu ludzie nie mogący spokojnie patrzeć co tzw. rządzący wyprawiają z ich Ojczyzną i Narodem?