Wkrótce jednak doszło do konfliktu pomiędzy pionem
politycznym organizacji, kierowanym przez Piaseckiego, wrogo odnoszącego
się do rządu Sikorskiego i ZWZ oraz pionem wojskowym pozostającym pod
dowództwem mjr Jana Włodarkiewicza, który na jesieni 1941 roku
podporządkował się Komendantowi Głównemu ZWZ gen. Stefanowi Roweckiemu.
Cytaty
INTEGRALNY RZYMSKI KATOLICYZM * NACJONALIZM INTEGRALNY * NARODOWY SOLIDARYZM * UNIWERSALIZM * REWOLUCJA KONSERWATYWNA * EUROPA WOLNYCH NARODÓW
PRZECIWKO KOMUNIZMOWI I KAPITALIZMOWI! ZA NARODOWYM SOLIDARYZMEM PAŃSTWA!
PRZECIWKO KOMUNIZMOWI I KAPITALIZMOWI! ZA NARODOWYM SOLIDARYZMEM PAŃSTWA!
PORTAL PUBLICYSTYCZNY FRONTU REX - RNR
Codziennik internetowy (wydarzenia - relacje - artykuły)
„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
poniedziałek, 31 marca 2014
Wielka Polska
piątek, 21 marca 2014
Czy tatuaże są dozwolone? - ks. Peter R. Scott FSSPX
Czy jednak współczesna praktyka stosowania tatuaży jest możliwa do porównania?
Tatuaże podlegają pod pojęcie samookaleczenia. Samookaleczenie jest oczywiście dopuszczalne wtedy, gdy dokonywane jest dla dobra całego ciała, zgodnie z zasadą całości, oznaczającą iż część istnieje dla całości. To zdroworozsądkowe zrozumienie podkreślone zostaje słowami Naszego Pana:
Cytat:
|
Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu,
wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden
z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła.
(Mt. 5, 29) |
W związku z tym, nikt nie podważa możliwości poddania organów czy ciała
okaleczeniu, zniekształcaniu zewnętrznego wyglądu, będących skutkiem leczenia
poważnej lub zagrażającej życiu chorobie, na przykład nowotworu. Jednakże
tatuaże są zniekształcaniem ciała skierowanym nie dla jakiegokolwiek dobra, czy
to dla dobra ciała czy też duszy. Czy dopuszczalne jest zatem przeprowadzenie
takiej kosmetycznej deformacji bez jakiegokolwiek obiektywnego celu, jedynie z
tego powodu, iż ktoś po prostu chce tego dokonać?
wtorek, 18 marca 2014
Giovanni Gentile: Źródła i doktryna faszyzmu
I. DWIE DUSZE WŁOSKIEGO NARODU PRZED WOJNĄ
Wojna
była dla Italii rozwiązaniem głębokiego kryzysu duchowego; i w takim
właśnie charakterze powinien ją rozpatrywać i zdawać sobie sprawę, ten,
kto chce zrozumieć pewne przejawy duchowe, z których w Italii, w
pierwszych miesiącach 1915 roku; powoli i z trudem dojrzało
postanowienie wystąpienia przeciw Mocarstwom Centralnym, byłym
sprzymierzeńcom naszym. Potem trzeba dojrzeć w głębi, motywy następstw
moralnych, a szczególnie zaś politycznych, jakie miała wojna w Italii.
Nie cała historia wojny jest tylko splotem ekonomicznych i politycznych
interesów i rozwinięciem działań wojennych.
Wojna
była wywalczona; najpierw chciano jej, a później została odczuta i
oceniona przez naród włoski: przez naród jako mniejszość, która
prowadziła, i jako większość, która była prowadzoną. Wojnę chciano,
odczuto i oceniono ją, w takim duchu, jakiego mężowie Stanu i
generałowie nie mogli pominąć, chociaż nań wpływali, ale który jeszcze
więcej wpłynął na nich samych, uzależniając ich akcję. Duch ten nie
zupełnie wyraźny i spójny, nie dający się łatwo określić i rozpoznać na
ogół. Przede wszystkim, niezgodny w wigilię wojny i nazajutrz po jej
wybuchu, kiedy rozbieżne tendencje i siły nie były pod tą dyscypliną,
która wolą ludzi i samą siłą rzeczy, wojna nakłada woli i umysłom. Ten
duch niezgodny właśnie dlatego, że pominąwszy różnorodność mniejszości,
były w duszy włoskiej dwa zgoła odmienne prądy, i nieomal dwie sprzeczne
dusze, prawie od dwóch dziesiątków lat, walczące i spierające się
zawzięcie o placówkę, żeby móc dojść do tego pojednania, jakiego zawsze
żąda wojna wojująca i ostateczne zwycięstwo, odniesione z triumfem przez
jednego z przeciwników, który może zachować od zwyciężonego tylko to,
co jest warte zachowania.
poniedziałek, 17 marca 2014
TENETE TRADITIONES: Rumuni domagają się powrotu króla!
TENETE TRADITIONES: Rumuni domagają się powrotu króla!: 5 kwietnia ulicami czterech rumuńskich miast przejdą manifestacje poparcia dla monarchii. To już drugi taki marsz, pierwszy odbył się 10...
niedziela, 16 marca 2014
Polemika z forumowymi przeciwnikami kary śmierci.
Swego czasu na pewnem forum publicznem zadałem pytanie otwarte do wszystkich przeciwników kary śmierci. Zapytałem, co takiego czyni ich przeciwnymi najwyższemu wymiarowi kary. Wśród odpowiedzi pojawiały się mniej lub bardziej adekwatne do tematu, mimo to, postaram się odpowiedzieć na wszystkie zarzuty, z którymi się spotkałem.
“To nie my powinniśmy decydować, kiedy kto ma umrzeć”
Oczywiście, że tak! Jako ludzie, jesteśmy istotami równymi sobie. Co to znaczy? To znaczy, że nam samym nie wolno decydować o inszem życiu. I zgadzam się z tem zdaniem. Pójdźmy jednak dalej. Co w przypadku, kiedy ktoś jednak już odebrał inne życie (przecież bezprawnie)? Zadecydował, kiedy ktoś ma umrzeć: mamy w tej sytuacji pozwolić na dalsze morderstwa za jego sprawą (nawet, gdy będzie przebywał w więzieniu) czy też sami bezprawnie zadecydować o czyjejś śmierci? Błędne koło, nieprawdaż? I dlatego to nie my, lecz sam Pan Bóg daje receptę na takie sytuacje, On też może, a nawet powinien, decydować, kiedy kto ma umrzeć, oraz w jaki sposób. Podsumowując, decyzję o stosowaniu kary najwyższej podjął już sam Stwórca, więc wszelka dysputa na ten temat jest bezużyteczna. Dla ścisłości, podejmę jednak kontrargumentację w dalszym ciągu. Co mówi więc Bóg na ten temat?
“V Przykzanie Boże mówi: Nie zabijaj!”
Zacznijmy od przypomnienia, że jest to zwyczajowe tłumaczenie na język polski. W rzeczywistości bowiem, użyty tutaj hebrajski czasownik oznacza: nie morduj. Różnica jest ogromna, ponieważ każde morderstwo jest zabójstwem [czyli pozbawieniem życia], ale nie każde zabójstwo jest morderstwem [uczynkiem bezprawnym]. Nawet logicznie rzecz biorąc, Pan Bóg zaprzeczyłby sam sobie, gdyby Piątem Przykazaniem zakazał zabójstwa, a obok (Wyj. XXI,14: “Jeśli zaś ktoś posunąłby się do tego, że bliźniego zabiłby podstępnie, oderwiesz go nawet od mego ołtarza, aby ukarać śmiercią”) nakazał zabijanie morderców [a gdzie indziej jeszcze innych złoczyńców]. Zawołam teraz za Jobem: “Przeto wy, mężowie rozumni, słuchajcie mnie: Bóg nie ma nic wspólnego z bezprawiem, Wszechmocny z nieprawością” (Job XXXIV,10)! Dowiodłem więc, że Nie zabijaj nie sprzeciwia się stosowaniu kary śmierci, a ona sama nie jest w konflikcie z Prawem Bożem.
“Nigdy nie będzie 100% pewności, czy dana osoba jest winna zarzucanego jej czynu”
Oczywiście, że tak. Ale czy zamierzając uczynić cokolwiek, masz pewność, że dokonasz tego? Jeśli nie masz 100% pewności osiągnięcia celu, rezygnujesz z działania? Czy Katolicy mają 100% pewności, że dostaną się do Nieba? Nie. Czy rezygnują zatem ze świątobliwego życia? Nie. Jasne jest więc, że dla minimalnego defektu działania nie likwiduje się całej machiny. W przeciwnym razie, musielibyśmy zlikwidować samochody, skoro prawdopodobieństwo (niezawinionej) śmierci jest wiele razy większe niż w wyniku pomyłki Sądu...
czwartek, 13 marca 2014
ROZMOWA W TRAMWAJU
Niedawno jechałem prawie pustym tramwajem. Dzień był pochmurny, za oknem
przemykały szare budynki kamienic. Nic tylko zasnąć. Z lekkiego letargu wyrwały
mnie dwa podniesione głosy młodych ludzi siedzących nieopodal mnie. Znowu
gówniarze się kłócą-pomyślałem. Ale nie, to nie była zwykła sprzeczka:
Problem jest w tym,
że nie zgadzam się z twoim poglądem na temat monarchii oraz z tym, że Naród ani rasa nie są istotne. Ja
jestem nacjonalistą!
Źle mnie zrozumiałeś. Naród i
rasa są bardzo istotne, ale dla Katolika najpierw liczy się Wiara i według niej
patrzy na świat i drugiego człowieka. Żadna inna idea nie może stać powyżej
religii katolickiej – taka jest prawda. Ja jestem najpierw Katolikiem a
później monarchistą, nacjonalistą czy zwolennikiem
separatystycznego życia ras.
No tak, zgadzam się,
ale ty postawiłeś Monarchię ponad Narodem, jakby Naród się nie liczył a to
Monarchia istnieje dla Narodu a nie na odwrót.
Cały czas wszyscy wkoło
powtarzają słowo lud, społeczeństwo, naród, to samo znaczenie słowa w różnych
odmianach. Trzeba pamiętać, że Król nie rządzi z nadania Narodu a tylko Boga.
Naród natomiast trzeba szanować, dbać o niego ale nie stawiać na piedestale.
Tam jest Bóg i z jego nadania Król. Władza do rządzenia narodami pochodzi od
samego Stwórcy! Nie zapominajmy o tym! Ale jeszcze raz powtarzam: Naród jest
bardzo ważny i nie wolno go lekceważyć.
WANDEA 1793
François Athanase Charette de La Contrie
poniedziałek, 10 marca 2014
Wandeę pamiętamy, hołd męczennikom!
10 marca to dzień wybuchu wojen obronnych w Wandei, w których wierni katolickiej i monarchicznej Francji bronili kraju przed bezbożną rewolucją antyfrancuską.
W imię „Wolności, Równości i Braterstwa” w bestialski sposób zamordowano setki tysięcy Wandejczyków. Było to pierwsze nowożytne ludobójstwo, co oznacza, że pierwszego ludobójstwa w nowożytnym świecie dokonano na katolikach.
* * *
Legion - Wandea
Subskrybuj:
Posty (Atom)