Niedawno jechałem prawie pustym tramwajem. Dzień był pochmurny, za oknem
przemykały szare budynki kamienic. Nic tylko zasnąć. Z lekkiego letargu wyrwały
mnie dwa podniesione głosy młodych ludzi siedzących nieopodal mnie. Znowu
gówniarze się kłócą-pomyślałem. Ale nie, to nie była zwykła sprzeczka:
Problem jest w tym,
że nie zgadzam się z twoim poglądem na temat monarchii oraz z tym, że Naród ani rasa nie są istotne. Ja
jestem nacjonalistą!
Źle mnie zrozumiałeś. Naród i
rasa są bardzo istotne, ale dla Katolika najpierw liczy się Wiara i według niej
patrzy na świat i drugiego człowieka. Żadna inna idea nie może stać powyżej
religii katolickiej – taka jest prawda. Ja jestem najpierw Katolikiem a
później monarchistą, nacjonalistą czy zwolennikiem
separatystycznego życia ras.
No tak, zgadzam się,
ale ty postawiłeś Monarchię ponad Narodem, jakby Naród się nie liczył a to
Monarchia istnieje dla Narodu a nie na odwrót.
Cały czas wszyscy wkoło
powtarzają słowo lud, społeczeństwo, naród, to samo znaczenie słowa w różnych
odmianach. Trzeba pamiętać, że Król nie rządzi z nadania Narodu a tylko Boga.
Naród natomiast trzeba szanować, dbać o niego ale nie stawiać na piedestale.
Tam jest Bóg i z jego nadania Król. Władza do rządzenia narodami pochodzi od
samego Stwórcy! Nie zapominajmy o tym! Ale jeszcze raz powtarzam: Naród jest
bardzo ważny i nie wolno go lekceważyć.
No i tu nie ma zgody
między nami. Bóg daje Królów Narodom a nie Narody Królom. Król jest powołany
przez Boga dla Narodu, a więc Monarchia jest dla Narodu!
Ale z chwilą powstania Monarchii
i koronacji, Król jest odpowiedzialny tylko przed Bogiem i historią a nie przed
Narodem. Nie Naród będzie mu rozkazywał ani go sądził. To jest monarchia
absolutna i tylko taka jest dla mnie do przyjęcia. Oczywiście Król żyje,
pracuje i rządzi dla Narodu.
A co by było gdyby
Król zaczął rządzić przeciwko Narodowi, przecież historia zna dziesiątki takich przykładów, co według
ciebie ma wtedy zrobić Naród?
Jeżeli Narody się buntują (choć w
starych czasach nie znano w ogóle pojęcia narodu) to powstają rządy nieprawne a wszystko kończy
się nieszczęściem czyli zazwyczaj ogłoszeniem Republiki.
Ale co ma zrobić
Naród jeśli jego Król rządzi źle? A Narody, które były/są pod okupacją? Czy
mają prawo do własnego Państwa? Każdy Naród ma takie prawo!
Ale takich haseł 200 lat temu i
wcześniej nie znano. A tak bardziej poważnie. Narody
istnieją i tego nie da się cofnąć. Monarchii nie ma (chyba,
że konstytucyjna ale to tylko
operetka). Narody są okupowane przez, upraszczając złe
okupacyjne rządy, więc jak najbardziej mają prawo do samoobrony.
Ok. Ale załóżmy, jak
już powstaną monarchie, to co ma zrobić Naród jeśli ich własny Król rządził by
źle a co miałby zrobić gdyby był okupowany przez obcego Króla?
Obcego Króla Naród musi usunąć
(patrz: Potop Szwedzki) a własny tyran ? A kto go ma
osądzić jeśli mówimy o władzy absolutnej? Załóżmy, można
podnieść rebelię przeciwko
prawowitej władzy ale władza powstała po obaleniu prawowitego
władcy nie będzie w
pełni legalna. Ale tak jak wspominałem, takie rzeczy się niestety
zdarzały w historii.
Dla mnie to proste.
Naród nie jest dla Monarchii, która nie jest też wartością samą
w sobie. Monarchia
może istnieć tylko dla Narodu, to Naród jest tu podmiotem.
Podmiotem rządzenia, ale nie
rządu. To od dawna niezakończony spór pomiędzy zwolennikami monarchii a
nacjonalistami republikańskimi dopuszczającymi jakąś formę
Monarchii. Ale współcześnie dla dobra Kościoła i Państwa
jesteśmy i musimy wspólnie być Politycznymi Żołnierzami uderzającymi w
demoliberalną bestię!
Też jestem za
współpracą i Narodowym Rojalizmem ale tylko w zdrowym duchu i
z zachowaniem
odpowiedniego priorytetu: kto dla kogo jest (przez Boga) powołanym – Naród dla Króla czy Król dla
Narodu. Król dla Narodu oczywiście, a więc to Naród jest tu podmiotem.
Oczywiście, to Król ma władzę, bo ma ją od Boga!
Przecież o tym mówię cały czas.
Monarchizm i nacjonalizm powinny się wzajemnie przenikać. Nacjonalizm powinien
być przeniknięty ideą monarchizmu a monarchizm mieć w sobie ducha nacjonalizmu. Król jest dla
Narodu jako dobry Ojciec, a Naród jest dla
Króla wartością samą w sobie.
Tak, tylko
integralizm – czyli połączenie nacjonalizmu z monarchizmem. To musi być
połączone, scalone w jedno. Według mnie nie ma innej opcji.
Cieszę się, że się rozumiemy.
Tylko zgodna współpraca Monarchistów z Nacjonalistami może doprowadzić do upadku
obecny reżim demoliberalny i to nie tylko w Polsce.
Tramwaj podjeżdżał pod mój
przystanek. Musiałem wysiąść. Rozmowa obydwu młodych ludzi toczyła się jeszcze ja
zaś myślałem o tym, jak dobrze by się stało gdyby wszyscy działacze
nazywający siebie narodowcami doszli do
podobnych wniosków.
"44"