Od dłuższego, czasu toczy się dyskusja
na łamach prasy, co należy zrobić, aby wyprowadzić nasze gospodarstwo
narodowe z kryzysu. Głos zabierają w tej materii między innymi tzw.
inflacjoniści i deflacjoniści. Jedni i drudzy zgadzają się, że położenie
gospodarcze Polski nie jest dobre, jednak doradzane sposoby naprawy
przez każdą grupę są różne.
Pierwsi, inflacjoniści, chcą obniżyć
wartość naszej waluty, wypuścić w obieg poważną ilość pieniędzy
papierowych bez pokrycia w złocie, żądają oni wielkich robót
publicznych, innymi słowy uważają, że sztuczne ożywienie życia
gospodarczego, tak zwane „nakręcenie koniunktury”, doprowadzi Polskę do
normalnego stanu. Drudzy żądają utrzymania naszej waluty w stałej
wartości, oszczędności w wydatkach państwowych i samorządowych,
dostosowania cen towarów przemysłowych do rolnych. Ostatecznie
deflacjoniści twierdzą, że należy się dostosować do dzisiejszego stanu
gospodarczego i przetrwać kryzys.
Obydwie grupy są w błędzie. Nie uzdrowi
naszego gospodarstwa narodowego, ani sztuczne ożywienie życia
gospodarczego, jak to radzą inflacjoniści, ani zaciskanie (pasa, jak to
twierdzą deflacjoniści. Dzisiejszy kryzys gospodarczy nie jest
zjawiskiem przejściowym, przeciwnie, sięga głęboko w podstawy panującego
ustroju kapitalistycznego.
Ruch Młodych stojąc na stanowisku
antykapitalistycznym, zastąpi ustrój kapitalistyczny ustrojem narodowej
sprawiedliwości, w którym nie będzie miejsca na wyzysk i krzywdę.
Istnieją bowiem dwie grupy w dzisiejszym ustroju gospodarczym:
wyzyskiwacze i wyzyskiwani. Pierw sza grupa składa się z żydów i
nielicznych Polaków, którym się dobrze wiedzie. Mają oni wszystko, czego
dusza zapragnie: wpływy w ustroju politycznym i dostatnie życie.
Otrzymywany przez nich dochód jest daleko niewspółmierny z ich pracą,
żyją oni z wyzysku innych. Druga grupa — to ogromna masa pracujących
Polaków; nie ma ona nic własnego, prócz tych ochłapów, które spadną im z
„pańskiego stołu”; pracuje uczciwie, zarabia nie tylko na siebie, ale i
na kapitalistę. Obowiązki wykonuje należycie. Żyje o chłodzie i
głodzie, posiadając jedno tylko bogactwo: poczucie własnej uczciwości i
ideału religijnego. Ruch Młodych zdaje sobie sprawę z istniejącego stanu
rzeczy; zwalcza ustrój kapitalistyczny, ponieważ jest on ustrojem
niesprawiedliwym i toruje drogę komunizmowi. Chcemy, aby zapanował w
Polsce ustrój narodowy, dzięki któremu mógłby każdy Polak zaspokajać
swoje potrzeby w granicach dobra Narodu, nie będąc wyzyskiwanym przez
innych ludzi.
Witold Rościszewski
Pismo Narodowo-Radykalne „Falanga”, 1936