W uszach dźwięczy proroctwo świętego Remigiusza wypowiedziane podczas
chrztu Chlodwiga w roku 496: „Królestwo to będzie wielkie wśród
wszystkich na ziemi. Zwycięskie i bogate, dopóki pozostanie wierne swej
wierze; będzie jednak surowo ukarane, kiedy się od niej oddali”.
Nie mogę milczeć, kiedy runął strop jednej z najważniejszych świątyń Chrześcijaństwa i jednego z największych arcydzieł cywilizacji Średniowiecza. Runęła przecudna iglica (chyba nie do odtworzenia) i katedra wciąż płonie. Co stanie się z tysiącami dzieł sztuki tam obecnych, a zwłaszcza z relikwiami na czele z Koroną Cierniową?
Nie mogę milczeć, kiedy runął strop jednej z najważniejszych świątyń Chrześcijaństwa i jednego z największych arcydzieł cywilizacji Średniowiecza. Runęła przecudna iglica (chyba nie do odtworzenia) i katedra wciąż płonie. Co stanie się z tysiącami dzieł sztuki tam obecnych, a zwłaszcza z relikwiami na czele z Koroną Cierniową?
Jeśli nie jest to celowe podpalenie - co mocno prawdopodobne (dopiero co podpalono przecież drzwi do Saint-Sulpice), bo Mordor coraz wścieklej atakuje - to znaczy, że jest znak od Boga, kara Boża za grzech apostazji współczesnego Zachodu na czele z dawną "najstarszą córką Kościoła". Boże bądź miłościw nam, grzesznym!
Julian Przyboś był ateistą, ale dobrze oddaje uczucie znikomości człowieka wobec tego ogromu piękna, a ostatnie wersy są niemal prorocze:
Julian Przyboś, Notre-Dame
Z miliona złożonych do modlitwy palców wzlatująca przestrzeń!
Lecz zdjęło mnie z iglicy jak z haka Wnętrze – przerażenie.
Wyszydzony i opluty śród poczwar rozdziawionych deszczem
wiem: Co znaczę ja żywy o krok od filarów!
Te mury z odrąbanych skał – jak łby ponade mnie
zmartwychwstają z sarkofagu.
Kto wstrząsnął tą ciemnością, nagiął –
i ogarnął?
Wiem. Obciążone Jezusami krzyże
trzeba wyostrzyć w piony budowniczych drabin
i swoją wolę, zrównaną z niezgłębionym lazurem,
swoją śmierć
z ostrołuku
trafić –
- tam na kluczu sklepienia drga zamknięty pęd strzał –
- i trwać pod hurgotem głazów szybujących coraz wyżej i wyżej,
aż je, nie skończone, nagły zawrót
stoczy ze szczytu w dwie wieże, urwane dna.
Kto pomyślał tę przepaść i odrzucił ją w górę!
Równanie serca, 1938
Wyszydzony i opluty śród poczwar rozdziawionych deszczem
wiem: Co znaczę ja żywy o krok od filarów!
Te mury z odrąbanych skał – jak łby ponade mnie
zmartwychwstają z sarkofagu.
Kto wstrząsnął tą ciemnością, nagiął –
i ogarnął?
Wiem. Obciążone Jezusami krzyże
trzeba wyostrzyć w piony budowniczych drabin
i swoją wolę, zrównaną z niezgłębionym lazurem,
swoją śmierć
z ostrołuku
trafić –
- tam na kluczu sklepienia drga zamknięty pęd strzał –
- i trwać pod hurgotem głazów szybujących coraz wyżej i wyżej,
aż je, nie skończone, nagły zawrót
stoczy ze szczytu w dwie wieże, urwane dna.
Kto pomyślał tę przepaść i odrzucił ją w górę!
Równanie serca, 1938
Za: facebook.com
OD REDAKCJI: Komentarz jednego z internautów z którym to komentarzem Redakcja RCR w pełni się utożsamia: Na naszych oczach przestaje istnieć Notre Dame... Tak jak 60 lat temu znikał katolicyzm we Francji i nie tylko. Symbol upadku chrześcijaństwa.. Obudź się Francjo, najstarsza córo Kościoła, obudź się Europo niegdyś katolicka!
OD REDAKCJI: Komentarz jednego z internautów z którym to komentarzem Redakcja RCR w pełni się utożsamia: Na naszych oczach przestaje istnieć Notre Dame... Tak jak 60 lat temu znikał katolicyzm we Francji i nie tylko. Symbol upadku chrześcijaństwa.. Obudź się Francjo, najstarsza córo Kościoła, obudź się Europo niegdyś katolicka!