Syria, pośród wszystkich krajów arabskich, była najbliżej cywilizacji łacińskiej. Upadek tej republiki pod rządami prezydenta Baszara al – Asada może cofnąć ten kraj do poziomu plemiennej wspólnoty z czasów mandatu brytyjskiego. Zwłaszcza, że na czele opozycji stoi wspierany przez Zachód fanatyk państwa islamskiego- Abu Muhammad al-Dżaulani.
Kto na tym zyskał? Na pewno Turcja oraz Izrael (mały szatan), a w dalszej konsekwencji USA (wielki szatan), który zaraz skieruje do Syrii banksterów z Wall Street, Black Rock, Vanguard, State Street i pomniejszych spekulantów, gotowych zadłużyć i wyeksploatować Syrię ze wszelkich jej aktywów.
Dla świata anglosaskiego rozbicie osi Teheran – Bagdad – Damaszek – Bejrut zwiększa możliwości operacyjne USA wobec Iranu i krajów Dalekiego Wschodu w tym Rosji. Należy pamiętać, iż stabilizacja oraz progres gospodarczy państw arabskich stanowi zagrożenie dla państwa położonego w Palestynie, do czego ani Izrael ani USA nie mogą dopuścić, stąd miliardy dolarów przeznacza się na plemienne rewolucje, aby kraje w sąsiedztwie państwa żydowskiego nie stanowiły dla niego zagrożenia i nie mogły zbudować silnego potencjału ekonomicznego i militarnego.
Wiele na to wskazuje, że upadek Syryjskiej Republiki Arabskiej był swego rodzaju transakcją handlową na mapie geopolitycznej. Tak długo jak USA i ich sojusznicy są obecni na Półwyspie Arabskim, tak długo będzie tam panował stan permanentnego wrzenia. Bierność Rosji oraz Iranu podczas tych wydarzeń może zdumiewać, podobnie jak brak reakcji syryjskich służb, nieudolność armii, która jeszcze kilka lat wcześniej odnosiła sukcesy w wyzwalaniu kraju z islamskich terrorystów i zachodnich najemników. Czy dowiemy się prawdy o co toczy się gra nad Eufratem i nad Tygrysem?
Zanim wybuchł majdan w Kijowie na Ukrainie, to prezydent Wiktor Janukowycz podpisał z Chinami umowy na restrukturyzację ukraińskiego sektora energetycznego i transportowego.
Zanim obalono prezydenta Syrii, to odbył on oficjalną wizytę państwową w Chinach, gdzie również podpisano szereg umów.
Jeżeli dwie podobne rzeczy dzieją się przypadkowo, to już nie jest przypadek.
TJK
Za: facebook.com
