Według informacji, które przekazuje w środę Middle East Monitor na bazę 
Al-Taji w Iraku, w której stacjonują między innymi wojska amerykańskie 
spadły rakiety.
Iracka baza wojskowa Al-Taji znalazła się pod
 ostrzałem rakietowym – pisze portal Middle East Monitor. W środę na 
międzynarodową bazę spadła jedna rakieta, reszta nie dosięgnęła celu.
Baza
 wojskowa Al-Taji znajduje się 85 kilometrów od stolicy Iraku, według 
władz w kierunku bazy zostało wystrzelonych dziesięć rakiet z Katiuszy. 
Nie zostały zgłoszone żadne ofiary ani zniszczenia w sprzęcie.
W bazie Al-Taji znajdują się wspólne siły Irackie, Amerykańskie, a także łączone siły natowskie.
To kolejny raz gdy ta baza jest ostrzeliwana przez rakiety, w poprzednich wypadkach również były to pociski typy Katiusza.
Na początku stycznia media tureckie, m.in. Daily Sabah
 podawały, powołując się na informacje od dowództwa bazy, że spadły na 
nią prawdopodobnie trzy pociski moździerzowe raniąc trzech Irakijczyków,
 członków personelu.
Jak informowaliśmy,
 dwa tygodnie później spadło przynajmniej sześć rakiet. W ataku zostało 
rannych czterech irackich żołnierzy. Pociski uderzyły w pas startowy 
znajdujący się w centralnej części bazy – donosi Reuters, powołując się 
na źródła wojskowe. Nikt nie przyznał się do ataku.
W połowie stycznia mediach pojawiły się też doniesienia o rzekomym 
ostrzale rakietowym pałacu prezydenckiego w Mosulu, gdzie stacjonują 
oddziały amerykańskie. Irackie siły bezpieczeństwa zaprzeczyły tym 
doniesieniom, choć część mediów, w tym stacja Al Arabiya twierdzi, że 
jakieś pociski spadły w rejonie kwatery głównej dowództwa operacyjnego w
 Niniwie. Korespondent Al Arabiya podawał też, że w rejonie bazy 
al-Kindi w północnym Mosulu słychać było wiele eksplozji.
Kresy.pl/MiddleEastMonitor