Według doniesień prasowych oraz komunikatów rządowych, 
prezydent Trump mobilizuje wojsko amerykańskie do dystrybucji nowej 
szczepionki koronawirusowej, gdy tylko będzie ona dostępna.
Zdając sobie sprawę, że zaanagażowanie jedynie instytucji cywilnych 
do dystrybucji szczepionki “przeciwko Covid-19” będzie niewystarczające,
 prezydent Trump zapowiedział mobilizację służb militarnych.  „Podanie [dużej grupie] ludności tej szczepionki jest ogromnym wyzwaniem” – powiedział Trump w wywiadzie dla telewizji Fox Business Network. “Ale nasza armia jest teraz mobilizowana, więc pod koniec roku będziemy w stanie bardzo, bardzo szybko przekazać ją wielu ludziom”.
Trump sądzi, że szczepionka będzie dostępna do końca 2020 roku i wtedy Stany Zjednoczone zmobilizują do jej dystrybucji „nasze siły wojskowe i inne siły”
 – powiedział prezydent. Na początek aplikowanie szczepionki skupi się 
na starszych Amerykanach, by niewiele później rozszerzyć jej stosowanie 
na wszystkich mieszkańców.
Aby sprostać temu wyzwaniu, już teraz Departament Obrony USA oraz 
Departament Zdrowia i Opieki Społecznej opracowują projekty wdrażania 
technologii wytwarzania strzykawek, fabrycznie napełnionych  preparatem 
szczepionki. Firma ApiJect Systems America właśnie podpisała kontrakt o 
wartości 138 milionów dolarów na dwa projekty nazwane „Project 
Jumpstart” i „RAPID USA”, których celem jest przygotowanie dużej liczby 
„urządzeń do iniekcji”. Według oficjalnej informacji dostępnej na 
stronie rządowej, projekty te “radykalnie zwiększą krajowe możliwości produkcyjne wytwarzania medycznych urządzeń do wstrzykiwania szczepionek“.
 Komunikat prasowy stwierdza, że w 2021 roku planuje się wyprodukować 
„ponad 500 milionów ampułko-strzykawek”. To ponad półtorakrotnie więcej 
niż obecna liczba obywateli USA (około 328 milionów ludzi).
Pomimo, że naukowcy na całym świecie ścigają się aby opracować 
szczepionkę przeciwko “Covid-19”, to z góry wiadomo, że będzie ona tylko
 częściowo skuteczna, głównie z uwagi na szybką mutację wirusa. Podczas 
przesłuchania przed komisją senacką USA, dr Anthony Fauci przyznał otwarcie, że “nie ma gwarancji, że szczepionka rzeczywiście będzie skuteczna”.
 Jednocześnie ten sam człowiek, mając z jednej strony wątpliwości, z 
drugiej reprezentuje lobby farmaceutyczne i robi wszystko aby przekonać 
opinię publiczną do koncepcji obowiązkowego szczepienia.
Co prawda w wywiadzie telewizyjnym prezydent Trump zaznaczył, że 
“zaszczepienie będzie dobrowolne”, jednak sam fakt mobilizacji wojska do
 tego typu zadania, zaprzecza temu pustosłowiu. W praktyce 
“dobrowolność” będzie znaczyła tyle, że w konsekwencji niezaszczepienia,
 obywatel będzie pozbawiony wielu oczywistych praw, np. nie będzie mógł 
wykupić sobie ubezpieczenia, nie zatrudni go żaden pracodawca, nie 
będzie mógł wejść na stadion sportowy, do galerii sklepowych czy 
restauracji, nie poleci samolotem, a może nawet nie pojedzie swoim 
własnym samochodem stanowymi autostradami.