Podpisane w ubiegłym tygodniu porozumienie rządu z górnikami nie satysfakcjonuje wcale drugiej strony. Z tego powodu dziś (2.10.2020 - przyp. Redakcji) pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości w Warszawie odbył się protest przeciwko wygaszaniu wydobycia. Przeciwnicy likwidacji polskich kopalń zarzucają obecnej władzy, że oszukała swoich wyborców na Śląsku i dokonuje mordu na polskim przemyśle.
Poza górnikami do Warszawy przyjechali również hutnicy i pracownicy branży energetycznej. Wygaszanie wydobycia polskiego węgla uderzy bowiem nie tylko w samych pracowników kopalń, ale także w powiązane z górnictwem sektory gospodarki. Właśnie dlatego przedstawiciele związków zawodowych wezwali premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego, do „bardziej mobilnego działania w zakresie polityki energetycznej Polski”.
Tym samym górnicze protesty mają potrwać do momentu, w którym pracownicy tej branży będą usatysfakcjonowani jej reformą. Zdaniem związkowców obecne władze nie powinny zgadzać się na plany Unii Europejskiej zwane „zielonym ładem”. Dotychczasowe zamykanie kopalń nie zatrzymało bowiem w żaden sposób zmian klimatycznych, choć własnie w tym kierunku ma zmierzać unijna „transformacja energetyczna”.
Ostre stanowisko w sprawie działań rządu PiS-u zajął Wolny Związek Zawodowy „Sierpień’80”. Jego przewodniczący, Bogusław Ziętek, w liście do rządzących zarzucił im zdradę wyborców z województwa śląskiego. Zwrócił on uwagę na fakt, że politycy opcji rządzącej chętnie fotografowali się z górnikami podczas Barbórek, z kolei teraz „dokonują „seryjnego mordu polskiego przemysłu i rolnictwa”.
„Dziś unijne symbole wciągacie na sztandary, a symbole polskiego przemysłu i rolnictwa są szmacone i deptane. Społeczeństwa nie interesują przepychanki w rządzie, ale pytają: czy rządzi nami PiS czy Greenpece?! Czy na czele polskiego rządu stoi Greta Thunberg, Ursula von der Leyen czy Pan, jednocześnie poseł ze Śląska? Potraficie się spierać z UE o tolerancję i LGBT, ale brak Wam jakiejkolwiek determinacji do walki przeciwko dewastacji gospodarczej i społecznej Polski” – można przeczytać w liście „Sierpnia’80”.
„Trzeba zatrzymać to szaleństwo, bo Europa pod przywództwem jej komisarzy idzie na dno niczym Titanic, a my kurczowo trzymamy się burty tonącego statku, choć jeszcze niedawno politycy zaplecza Pańskiego rządu słusznie głosili i przysięgali, że nigdy nie pozwolą na narzucenie nam takiej polityki. Jeszcze niedawno pod hasłami sprzeciwu wobec tej niszczycielskiej polityki Unii Europejskiej szliście do władzy i prosiliście Polaków o głos, wygrywając wszystkie kolejne wybory” – kończą związkowcy.
Na podstawie: dziennik.pl, money.pl.