Przewodniczący biura politycznego Islamskiego Ruchu Oporu (HAMAS) Ismail Hanija poraz kolejny potępił nawiązanie przez Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA) i Bahrajn relacji dyplomatycznych z „Izraelem”, ostrzegając, że historia nie okaże miłosierdzia zdrajcom.
W wywiadzie portalowi Middle East Eye (MEE) Hanija powiedział, że kraje arabskie, które podpisały pokój z tworem syjonistycznym będą przegranymi, ponieważ reżim okupujący Palestynę wciąż będzie tworzył niebezpieczeństwa dla nich.
“Projekt syjonistyczny jest projektem ekspansjonistycznym. Jego celem jest stworzenie wielkiego Izraela. Nie chcemy, aby Emiratczycy, Bahrajnczycy czy Sudańczycy byli wykorzystywani jako narzędzie projektu. Historia nie będzie okazywać miłosierdzia, ludzie nie zapomną, a prawo humanitarne nie wybaczy” – powiedział Hanija.
W połowie września prezydent USA Donald Trump przewodniczył podpisaniu paktów normalizacji pomiędzy Tel Awiwem, Abu Zabi i Manamą. Podczas ceremonii w Białym Domu Trump powiedział, że “pięć lub sześć” innych krajów jest bliskich zawarcia podobnych porozumień z reżimem syjonistycznym, ale nie wymienił które.
Są doniesienia, że Sudan i Oman mogą być następne w kolejce do nawiązania stosunków z syjonistami.
“Znamy izraelskich przywódców lepiej niż oni. Wiemy, jak oni myślą. Chcielibyśmy powiedzieć naszym braciom w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, że przegrają w wyniku tych porozumień, ponieważ jedynym interesem Izraela jest poszukiwanie przyczółka wojskowego i gospodarczego na obszarach w pobliżu Iranu” – powiedział Hanija.
(na podst. presstv.com/opr. Eugeniusz Onufryjuk)
Za: https://xportal.pl/?p=37778&fbclid=IwAR1sb1dX7GFyPoIJJOxJN35kNFRdbO5Fay80t60pz92EOrUVprTJ8FAmFy8