W niedzielę 5 października A.D. 2014 w białostockim
kinie "TON" odbyło się spotkanie z kanadyjską działaczką
pro-life Mary Wagner. Na początku wypadałoby przybliżyć postać
Mary – była ona więziona w Kanadzie za obronę życia
poczętego, stając się żywym symbolem walki z cywilizacją
śmierci, zwaną eufemistycznie "pro-choice". Trzeba
zaznaczyć, że metody walki Mary Wagner z przemysłem aborcyjnym
były najzupełniej pokojowe, tzn., że polegały głównie na
rozmowach z kobietami, które zdecydowały się zabić swoje dzieci w
tzw. klinikach aborcyjnych. Rozdawała im często białe róże, a
także personelowi tychże "klinik", przede wszystkim
jednak modliła się w intencji zrezygnowania z tych morderczych
planów. Tylko za to spędziła prawie 2 lata w więzieniu, stając
się prawdziwym więźniem sumienia.
Mary Wagner przyjechała do Polski na zaproszenie
Fundacji Pro – Prawo do Życia. Jednym z miast, jakie Mary już
odwiedziła, jest stolica województwa podlaskiego. Organizatorami
tegoż spotkania w Białymstoku była Fundacja Pro – Prawo do
Życia, Instytut im. ks. Piotra Skargi i Dyskusyjny Klub Filmowy "W
dobrym TONie". Zostało ono rozpoczęte krótką projekcją
filmu pt. "Śladami zbrodni" o przeprowadzonych przez
Instytut Pamięci Narodowej ekshumacjach na terenie Aresztu Śledczego
w Białymstoku. Następnie na scenę został zaproszony prowadzący
to spotkanie reżyser Grzegorz Braun, który powiedział parę słów
o swoim najnowszym filmie pt. "Nie o Mary Wagner" i
zaprosił do jego obejrzenia. Projekcja trwała około 50 min. Film
wywarł duże wrażenie na widzach i został entuzjastycznie przez
nich przyjęty, co zostało wyrażone gromkimi brawami. Po projekcji
na scenę wszedł ks. Grzegorz Śniadoch z Duszpasterstwa Tradycji
Katolickiej w Białymstoku, który wszystkich obecnych serdecznie
zaprosił m. in. na kolejne planowane wydarzenia w kinie "TON".
W tym czasie na salę kinową przybyła główna bohaterka spotkania
wraz ze swoim tłumaczem oraz towarzyszącymi im szefami lokalnych
komórek (podlaskiej i podkarpackiej) Fundacji Pro – Prawo do
Życia, p. Krzysztofem Chańko i p. Jackiem Kotulą, który osobiście
wystosował zaproszenie do Mary Wagner. Na początku Mary
opowiedziała krótko o swoim życiu i walce w obronie dzieci
nienarodzonych. Następnie rozpoczęła się dyskusja, w trakcie
której osoby z widowni mogły zadać parę pytań bohaterce
spotkania. Pierwsze pytanie zadała pani, która od lat koresponduje
ze swoją znajomą z Kanady i wyraziła swój niepokój odnośnie do
słów owej znajomej nt. rzekomo wyższej cywilizacji w Kanadzie niż
w Polsce, która to "cywilizacja" pozwala na posiadanie
najwyżej czwórki dzieci, co popierane jest przez tamtejszy
episkopat i "biskupów". Pani ta słusznie zatem wyraziła
swoje zaniepokojenie. Odpowiedź Mary Wagner dotyczyła m. in.
"encykliki" antypapieża Pawła VI "Humanae vitae"
z 1968 r. o "regulacji poczęć", a także manifestu
"biskupów" kanadyjskich o antykoncepcji, który zawiera
pewne dwuznaczne zapisy i rozmywa naukę religii katolickiej w tej
kwestii, jak wyraziła się sama Mary. Jest to więc kolejny argument
wskazujący, że teza sedewakantystyczna jest jak najbardziej
słuszna, skoro modernistyczna hierarchia podszywająca się pod
Kościół Katolicki niemal w każdej dziedzinie głosi "nauki"
sprzeczne ze świętą wiarą katolicką. Inne pytania widzów
dotyczyły m. in. pobytu Mary w więzieniu i sposobu jej traktowania
przez zwolenników zabijania dzieci przed narodzeniem. Wszyscy mieli
także okazję wysłuchać pięknego świadectwa matki czworga
dzieci, która z powodu słusznych poglądów nt. antykoncepcji i
wspaniałej postawy często była szykanowana przez otoczenie, a
zwłaszcza przez koleżanki z pracy. Na koniec spotkania lokalni
działacze Fundacji Pro – Prawo do Życia wręczyli Mary kwiaty
(notabene białe róże), a ks. Grzegorz Śniadoch odmówił
trzykrotnie wraz ze wszystkimi zgromadzonymi modlitwę Ave Maria.
Spotkanie z Mary Wagner należy zaliczyć do bardzo
udanych i budujących na duchu. Smutne w tym wszystkim jest tylko to,
że kobieta broniącą niewiniątek i świadcząca bohaterską
postawą o swojej wierze za wzór podaje Matkę Teresę z Kalkuty,
która niestety pod tym względem była skrajną ekumenistką, tak
jak i "święty" Jan Paweł II, a do którego również
odwołuje się ta dzielna Kanadyjka. Miejmy nadzieję, że Pan Bóg
pozwoli przejrzeć Mary na oczy, aby w pełni katolicką postawą
mogła ratować nie tylko poczęte dzieci, ale i dusze ich
zagubionych matek.
Ad Maiorem Dei Gloriam!
Natalia Guziejko