"Istriebitielne bataliony" (nazwę
tłumaczy się zazwyczaj jako bataliony pościgowe, niszczycielskie, szturmowe lub
likwidacyjne) NKWD zostały formalnie utworzone po wybuchu wojny
niemiecko-sowieckiej rozkazem Rady Komisarzy Ludowych z 24 czerwca 1941 r. Wśród
Polaków służących w latach 1944-1945 na Kresach Południowo-Wschodnich w IB były
setki żołnierzy oddziałów samoobrony i lokalnych struktur Armii Krajowej z lat
okupacji niemieckiej. Tego typu formacje pomocnicze NKWD tworzono na Wołyniu, w
Lwowskiem, Tarnopolskiem i Stanisławowskiem, zaraz po wkroczeniu Armii
Czerwonej. Polacy służący w IB znali doskonale miejscowe warunki terenowe,
topografię terenu i stosunki społeczne. Po zakończeniu działań akcji Burza.
pod dowództwem oficerów NKWD bronili oni polskich miejscowości przed atakami
oddziałów UPA, pacyfikowali wsie zamieszkiwane przez Ukraińców, brali udział w
walkach z oddziałami ukraińskimi. Zaciągając się w szeregi IB, brali odwet w walce za zamordowanych
i zabitych przez Ukraińców członków najbliższych rodzin i
współmieszkańców swojej wioski czy też najbliższego miasteczka.
Pod sowiecką komendą
Głównym celem tego typu współpracy, w trakcie
której niekiedy całe plutony i kompanie AK (na przykład z Brzeżan) tworzyły
.Istriebitielne Bataliony podporządkowywane oficerom NKWD, było dla Polaków i
Sowietów zwalczanie ofensywne (poprzez działania operacyjne, w tym
pacyfikacyjne) i defensywne (poprzez samoobronę) podziemia ukraińskiego.
Niektórzy oficerowie AK z terenu Okręgu Tarnopol nawiązali już w sierpniu 1944
r. współpracę taktyczną z funkcjonariuszami sowieckich służb bezpieczeństwa.
Przykładowo, kpt. Zygfryd Szynalski Tryk., wybitny oficer Kedywu w
Inspektoracie Brzeżany AK, w czasie .Burzy. dowodzący 2 kompanią (około 100-120
ludzi) odtwarzanego w inspektoracie 51 pp AK, który na początku sierpnia 1944
r. ujawnił się w Brzeżanach, został zaraz potem wyznaczony na dowódcę
tamtejszego .Istriebitielnego Batalionu.. Batalion podlegał bezpośrednio
placówce NKWD w Brzeżanach. W jego skład wchodzili głównie żołnierze AK z Brzeżan i okolicznych
miejscowości. Oddział nie tylko ochraniał polskie wsie przez atakami UPA, ale
również prowadził działania zaczepne i pacyfikacyjne skierowane przeciwko ukraińskim
oddziałom i strukturom terenowym
podziemia ukraińskiego. Takich przypadków było znacznie więcej. Dla przykładu
można podać, że Batalion Szturmowy z Brzeżan (b. żołnierze AK) liczył około 360 ludzi.
Stoczyli oni w latach 1944-1945 około 100 starć zbrojnych z banderowcami, a
także z oddziałami zwartymi OUN-UPA.
W jednym z raportów polskiego podziemia z Okręgu
Tarnopol czytamy na temat IB: Samoobrona w tych miejscowościach opiera się
przede wszystkim na miejscowej policji [tj. IB]. Komendantem policji jest
któryś z byłych d-ców AK, a obecnie równocześnie [jest] d-cą samoobrony. Pod
płaszczykiem tej policji każda miejscowość na noc wystawia kilka placówek. W
samoobronie biorą udział wszyscy mężczyźni (Polacy). Uzbrojenie w wymienionych
miejscowościach jest kompletne, to znaczy każdy z Polaków posiada kb oraz miejscowości
1, 2, 4, 7, 11 około 10-15 automatów oraz 2-4 rkm lub ckm. W miejscowościach
pod 1, 2, 4 i 7 znajdują się 2-3 miotacze min. Poza tym w każdej miejscowości
znajdują się granaty ręczne.. Taka współpraca taktyczna niektórych lokalnych dowódców
AK-NIE i udział w pacyfikacjach wsi ukraińskich przez podległych im byłych
żołnierzy podziemia polskiego służących w Istriebitielnych Batalionach NKWD,
jak się wydaje, była bardzo często traktowana przez Polaków jako odwet za akcje
zbrojne, mordy i rzezie UPA z okresu okupacji niemieckiej. Była również formą
ucieczki i obrony przed wywózkami do sowieckich łagrów.
Jedną z większych akcji NKWD, w których
wykorzystano polski IB z Nadwórnej, była pacyfikacja wsi Grabowiec położonej w
Galicji Wschodniej, przeprowadzona 28 sierpnia 1944 r. Spalono wówczas 300
gospodarstw. Zabito 85 Ukraińców, aresztowano ponad 70. Brutalne działania tych
oddziałów wobec Ukraińców rejestrują również źródła polskie w powiecie Buczacz.
Polacy służący w IB, oprócz zadań operacyjnych przeprowadzanych dla NKWD,
wypełniali również funkcje wartownicze (ochrona obiektów przemysłowych,
mostów), zwiadowcze (dekonspirowanie zaplecza terenowego UPA) i mobilizacyjne
(wyłapywanie mężczyzn ukrywających się przed poborem). Na początku 1945 r.
tylko w obwodzie lwowskim Polacy stanowili 80 proc. składu IB. Tego typu
formacje złożone z Polaków działały również w okolicach Stanisławowa,
Mariampola i Otynii.
Bardzo szybko IB stały się dla ukraińskich oddziałów poważnym zagrożeniem.Na podstawie: Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej nr 6 z 2002 roku
OD REDAKCJI: Powyższe fakty mówią wprost o tym iż nawet dla ludzi tak boleśnie
doświadczonych przez Związek Sowiecki, lepsza była współpraca z Rosjanami
(którzy okazywali się mniejszym złem) niż z Ukraińcami z UPA którzy tylko z
pozoru byli sprzymierzeńcami w walce z nowym okupantem - Armią Czerwoną. Po
prostu żołnierze AK wybierali „czerwoną służbę” aby tylko móc bronić siebie i
swoich bliskich przed bandytami i mordercami z OUN-UPA.