Rozwój
sytuacji frontowej w Noworosji przebiega w zaskakujący dla Kijowa i
zachodnich mediów sposób, zwłaszcza w obliczu buńczucznych zapowiedzi
Poroszenki o „zdobyciu Doniecka i Ługańska do dnia niepodległości
Ukrainy 24 sierpnia”.
Jednym
z takich konfundujących wydarzeń jest wczorajszy wybuch walk w rejonie
Nowoazowska na wybrzeżu Morza Azowskiego. Po odkryciu luk w obronie
przeciwnika na południowy wschód od Marinowki, pododdziały rozpoznawcze i
dywersyjne sił samoobrony Noworosji bez większych problemów (jedyny
opór stawiał punkt kontrolny „Uspenka”) przeprowadziły rajd wzdłuż
granicy z Rosją, zajmując pozycje w rejonie wsi Chołodnoje i Sedowo,
rozpoczynając nękanie przeciwnika w Nowoazowsku. W mieście tym
rozlokowane są głównie ukraińskie oddziały obrony przeciwlotniczej i
jednostki tyłowe o różnym stopniu skompletowania. Siły samoobrony nie są
gotowe do ataku na Nowoazowsk (czy znajdujący się na zachód od niego
Mariupol), ale stworzenie zagrożenia w tym rejonie wymusi reakcję Kijowa
i odciąży główne rejony walk pod Donieckiem.
Pod
Iłowajskiem nadal trwają walki, od kilku dni przebiegające według
identycznego scenariusza: desperacki atak sił ukraińskich, opowieści
Kijowa o „zdobyciu miasta” i skuteczna obrona lub kontratak powstańców w
terenie zurbanizowanym. Główny ciężar obrony miasta wziął na siebie
oddział „Motoroli”, doskonale wyposażony i cieszący się wysokim morale.
Walki
pozycyjne trwają wciąż w rejonie Saur-Mogiły, Szachtarśka oraz Toreza.
Siły Kijowa próbowały ruszyć swe oddziały zmechanizowane w stronę
Szachtarśka i Toreza tylko po to by stanąć po kilku kilometrach. Trwają
negocjacje z ukraińskimi oddziałami okrążonymi przy granicy rosyjskiej w
drugiej, mniejszej wersji „kotła południowego„. Warunki są te same – ludzie wychodzą, sprzęt zostaje.
Odepchnięto
oddziały ukraińskie zagrażające Donieckowi od północy, które wycofały
się z Jasynuwatej w okolice Uglegorska. Siły samoobrony szykują się do
ataku na tę miejscowość, by zabezpieczyć Gorłówkę i Jenakijewo oraz
zapobiec wbiciu klina między oddziały noworosyjskie na linii
Donieck-Jenakijewo. Na północ od Debalcewa powstańcy przeprowadzili
niespodziewany rajd i znaleźli się na przedpolach Siewierodoniecka i
Liszczańska (znajdujących się na wysokości Kramatorska i Słowiańska).
Podobnie jak pod Nowoazowskiem, ciężko mówić tutaj o ofensywie na te
miasta, ale sytuacja ta pokazuje niezdolność strony ukraińskiej do
utrzymania jednolitej linii frontu i generuje nowe możliwości dla
powstańców.
Także
ofensywa na Ługańsk ostatecznie się załamała, wraz z wypchnięciem sił
ukraińskich z Chryszczowatego nie ma już mowy o ich obecności na
przedmieściach. Okrążone w Nowoswietłowce oddziały Kijowa wciąż się
bronią, ale nie mają możliwości przejścia do ofensywy. Powstańcy z
Ługańskiej Republiki Ludowej przeprowadzają operację odbicia
miejscowości Łutugino i Szastje, która w razie sukcesu będzie oznaczała
odblokowanie Ługańska w kierunku Krasnego Łucza.
Za: http://xportal.pl/?p=16018