Czego nie wolno Janukowyczowi to wolno żydowi Walcmanowi (Poroszenko).
Sytuacja w Kijowie gęstnieje bardzo szybko, do miasta wprowadzono
czołgi. Po Prospekcie Zwycięstwa przeszła kolumna czołgów T-64BM i
samobieżnych baterii artylerii plot „Sziłka”. W Ministerstwie Obrony
wykręcili się: „Każde przemieszczenie sprzętu wojskowego w związku z
sytuacją wojenną w kraju jest tajemnicą”. Fotografie zrobione przy metro
„Politiechniczieskij Uniwiersitiet” przekazuje korespondent
Nakanune.ru. Poroszenko przyjął rezygnację Parubija szefującego Radzie
Obrony i wcześniej kierującego Majdanem (szczególnie jego zbrojną i
najbardziej nazistowską częścią). Aktywiści Majdanu zaczęli rozbierać
dopiero co położoną nową nawierzchnię brukową. Na tym tle władze
spróbowały podjąć zdecydowany atak na południo-wschód. Powód jest
oczywisty, wzięcie Ługańska i Doniecka, chociaż części miasta,
zmniejszyłoby to poziom napięcia w stolicy. Sukces na froncie pozwoliłby
kolejny raz przekonać najbardziej zażartych o tym, że junta nie
zdradziła ideałów Majdanu. Ale nie udało się, źle przygotowana ofensywa
na Donieck z trzaskiem rozwaliła się. Doniesienie o wzięciu wzgórza
Saur-Mogiła tak skomentowano telefonicznie z Doniecka: „Oni je (wzgórze
Saur-Mogiła) co tydzień w każdy czwartek zdobywają. Niech tylko się
pokażą”.
Za: http://wolna-polska.pl/wiadomosci/ukraina-kijowa-weszly-czolgi-2014-08