Porozumienie między stroną rządową a
związkową zostało tak skonstruowane, że w żaden sposób nie ogranicza
możliwości likwidacji śląskich kopalń. Czy przedstawiciele związków
zawodowych byli już tak zmęczeni rozmowami, że nie wiedzieli, co
podpisują?
"Przedstawiciele Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego
(MKPS) i delegacji rządowej - w obecności pani premier Ewy Kopacz -
podpisali porozumienie dotyczące zasad restrukturyzacji Kompanii
Węglowej SA (KW). Nie będzie likwidacji kopalń. Nie będzie też odpraw
dla pracowników dołowych, bo wszyscy zachowają pracę." napisano na
stronach górniczej Solidarności w specjalnie wydanym komunikacie.
Związki zawodowe nie kryją, że to ich wielkie zwycięstwo. Podpisane
porozumienie, w którym zamiast likwidacji, zawarta jest obietnica, iż
strona rządowa złoży wniosek do Komisji Europejskiej o skorzystanie z
Europejskiego Funduszu dla Inwestycji dla sektora górnictwa węgla
kamiennego. Problem w tym, że nikt z Unii Europejskiej, bezpośrednio
zainteresowanej zniszczeniem polskiego górnictwa, nie da na ratowanie
tego ostatniego złamanego eurocenta.
"Rząd ma być gwarantem, że zgodnie z Ustawą o funkcjonowaniu górnictwa
węgla kamiennego przeprowadzone zostaną programy naprawcze
zorganizowanych części przedsiębiorstwa wymienionych kopalni: Brzeszcze,
Sośnica-Makoszowy, Bobrek Centrum, Piekary" napisano w porozumieniu, na
którym nie widnieje żadna pieczątka właściwego dla spraw górnictwa
ministerstwa, co oznacza, że rząd formalnie nie został zobowiązany do
wypełnienia danych górnikom obietnic. Jeżeli rząd ma być gwarantem
czegokolwiek, powinno się to odbyć w drodze stosownej nowelizacji Ustawy
o funkcjonowaniu górnictwa - świstek papieru szumnie określany mianem
porozumienia żadnych gwarancji nie daje, jako że wspomniana ustawa, na
którą powołuje się dokument zakłada likwidację a nie ratowanie kopalń!
"Zarząd SRK SA gwarantuje przygotowanie w uzgodnieniu ze związkami
zawodowymi planów naprawczych zorganizowanych części przedsiębiorstwa
wyżej wymienionych kopalni. Plany te będą również konsultowane z
władzami samorządowymi właściwych gmin i miast" napisano w porozumieniu.
Należy w tym miejscu podkreślić, że na dokumencie nie ma opatrzonego
pieczątką podpisu zarządu SRK SA, co oznacza, iż cytowane ustalenia w
żaden sposób nie są dla niego zobowiązujące. Zatem dalsze zapisy, że
"rząd jest gwarantem zobowiązań SRK SA" są bezprzedmiotowe.
Nieważny z prawnego punktu widzenia jest również zapis, iż "Zarząd KW
SA zobowiązuje się, że nie będzie wyciągał konsekwencji dyscyplinarnych i
prawnych wobec protestujących pracowników i wyda w tej kwestii stosowne
oświadczenie" - zarząd Kompanii Węglowej SA nie złożył pieczęci z
podpisem i jedynie od jego dobrej woli będzie zależało, czy górnicy
zostaną ukarani czy też nie.
Wygląda na to, że związkowcy złożyli broń w zamian za "szklane koraliki" pustych rządowych obietnic.
Anna Wiejak
Za: http://prawy.pl/z-kraju/8132-rzad-wykiwal-gornikow-porozumienie-jest-fikcyjne