10 maja odbędą się kolejne wybory prezydenckie. Telewizja, Internet,
znajomi atakują nas zaproszeniami, ulotkami czy klipami reklamującymi
różnych kandydatów. Gdy się przyjrzymy tym materiałom, możemy zareagować
na dwa sposoby: albo utwierdzić się w przekonaniu do któregoś z
kandydatów, albo zrozumieć, że to teatr, w którym robi się z nas debili.
Inaczej się tego nazwać nie da. Kandydaci prześcigają się w coraz
głupszych postulatach, stylizując się przy tym na biurokratów (ładne
zdjęcie, przypudrowane twarze, eleganckie garnitury, puste głowy). Można zrozumieć kandydatów, którzy posługują się tanimi chwytami
wyborczymi, ale kompletnie nie rozumiem wielu moich kolegów i koleżanek
(mieniących się radykalnymi), którzy podniecają się takimi zagrywkami.
Władza zawsze odczuwa strach, gdy powstaje alternatywny świat, my
nacjonaliści musimy taki alternatywy świat stworzyć, a nie legitymować
władzę, chodząc na wybory, będę to powtarzał do skutku!
Inna sprawa, że
nie widzę sensu startu w wyborach, podczas gdy właściwie nie ma
współczesnej polskiej nacjonalistycznej koncepcji rządzenia, RN odwołuje
się do pragmatyzmu endeckiego (...), który w XXI w. nie ma prawa bytu, kto tego nie
rozumie, niech lepiej do końca życia organizuje marsze z okazji różnych
wydarzeń historycznych… Zamiast poświęcać czas na branie udziału w demoliberalnej hucpie,
przeczytaj książkę, idź na trening albo załóż kominiarkę i podziałaj na
mieście, nawołuj i działaj na rzecz idei, a nie rób z siebie idioty.
Aktywizm i organizacja przede wszystkim, potem można myśleć o czymś
więcej – tak na marginesie, zbieranie podpisów na rzecz któregoś z
kandydatów to nie aktywizm. Znajdzie się grono „wyjadaczy”, które
zasugeruje Ci, że klejenie plakatów, robienie szablonów nie ma sensu, bo
„to i tak nic nie zmieni”, szacowne grono zapewne już tak zgnuśniało,
że już nawet nie jest w stanie się zmobilizować do najprostszych form
działalności. Zamiast stawać w szranki z obecnym układem na jego
zasadach, skupmy się na rozwoju jakościowym i ilościowym naszego ruchu, a
w odpowiednim momencie wypowiedzmy systemowi otwartą wojnę.
D. (Radykalne Południe)
Za: http://www.autonom.pl/?p=12294