Co
takiego napisał dr Dariusz Ratajczak, że spotkał się nie tylko z
niezrozumieniem otoczenia, ale wręcz z szalonym atakiem "elit"
politycznych z kręgu "Gazety Wyborczej" i innych opiniotwórczych
środowisk?
Minęło pięć lat od śmierci dr. Dariusza Ratajczaka. Jego rozkładające się zwłoki znaleziono 11 czerwca 2010 roku w samochodzie na parkingu przed supermarketem "Karolinka" w Opolu. Zmarł w nieznanych okolicznościach; przyjęto 29 maja 2010 r. jako dzień jego śmierci.
Syn mec. Cyryla Ratajczaka, znanego obrońcy Ryszarda Kowalczyka oraz działaczy Solidarności w czasie stanu wojennego, miał Dariusz dobrze zapowiadającą się przyszłość zawodową przed sobą. Był pracownikiem naukowym na Uniwersytecie Opolskim. W 1991 r. ubiegał się o mandat poselski z ramienia Stronnictwa Narodowego.
Minęło pięć lat od śmierci dr. Dariusza Ratajczaka. Jego rozkładające się zwłoki znaleziono 11 czerwca 2010 roku w samochodzie na parkingu przed supermarketem "Karolinka" w Opolu. Zmarł w nieznanych okolicznościach; przyjęto 29 maja 2010 r. jako dzień jego śmierci.
Syn mec. Cyryla Ratajczaka, znanego obrońcy Ryszarda Kowalczyka oraz działaczy Solidarności w czasie stanu wojennego, miał Dariusz dobrze zapowiadającą się przyszłość zawodową przed sobą. Był pracownikiem naukowym na Uniwersytecie Opolskim. W 1991 r. ubiegał się o mandat poselski z ramienia Stronnictwa Narodowego.