Czołowy
prowokator i podżegacz antychińskich protestów w Hongkongu Joshua Wong
został zatrzymany w piątek. W sobotę ma się odbyć kolejna manifestacja,
która została zakazana przez policję.
Joshua
Wong jest synem Wietnamczyka i Kambodżanki, którzy się przeprowadzili
do Hongkongu w czasie wojny we Wietnamie. Wong słynie na Zachodzie z
działaności przeciwko państwu chińskiemu, pełniąc rolę agenta wpływu
Zachodu. W działalność antychińską jest zaangażowany od 2012 roku, a
sławę zodbył w roku 2014. Według mediów chińskich, Wong otrzymywał
darowizny i się spotykał z personelem konsulatu USA. Ruch o nazwie
Scholarism, na czele którego stoi Wong w dużej mierze skupia migrantów i
ich potomków, którzy osiedlili się w Hongkongu w czasach, kiedy miasto
było kolonią brytyjską. Wśród nich panują wyraźnie nastroje
antychińskie: na demonstracjach częstym widokiem są amerykańskie i
brytyjskie flagi.
W
Hongkongu od trzech miesięcy trwa polityczny niepokój. Polityczne
protesty przeplatają się z aktami agresji ze strony demonstrantów.
Protestujący
nie dostali zgody na przeprowadzenie manifestacji w ten weekend. Służby
tłumaczyły to względami bezpieczeństwa. Zdaniem policji niektóre osoby
mogą dopuścić się „aktów przemocy i zniszczeń”.
Od czerwca w związku z protestami aresztowano ponad 850 osób.
(na podst.rp.pl/opr. Eugeniusz Onufryjuk)