(...) Charakter kibica/chuligana rozkładam na czynniki pierwsze w „Drodze Legionisty
Plus”, a więc nie będę się powtarzał. Wypowiedzi Adama też nie ma co
przytaczać, bo każdy ją oglądał na YT – nawet kątem oka zmieszany
Zawisza, stojący za nim i udający, że się cieszy (taki polityczny
cwaniak jak on musiał już wtedy czuć, że Małecki właśnie strzela Ruchowi
Narodowemu w stopę).
Co można rzec… już dawno pisałem o tym, że drogi ulicy i oficjeli (a
nawet tych, co dopiero chcą oficjalnie działać) się rozejdą bardzo
szybko, a rozeszły się jeszcze szybciej. RN nawet nie zbliżył się do
władzy, a już odciął się od walki. Król nawet nie ujrzał tronu, a już
jest nagi jak aktorka porno. Pisali do mnie ludzie dlaczego zakładam
klęskę wspólnego frontu ulicy i oficjeli, pytali czemu nie chcę dobrze
dla Polski… He, he – co ja chcę to mało ważne, ważne są realia… Realia
są takie, że uczucia patriotyczne mają bardzo różne charaktery.
Adam nawet nie dał sobie dnia na analizę wydarzeń, na emocjach
wrzucił wszystkich do jednego wora – jak niby zwalczany przez niego TVN.
Pewnie Adaś, jak wielu myślących o sobie, że pozjadali najkumatsze z
kumatych rozumy, myśli, że gdy będzie spokój to wreszcie System w pełni
ich zaakceptuje i przyjmie w swe ramiona. Ach… jak dobrze byłoby iść do
kochanego Polsatu i nie musieć się tłumaczyć, czy tak?
Jak powinni reagować manifestanci na brutalną policję? RN podpowiada –
zatkać palcami nos i śpiewać hymn. Tylko, cholera, jak śpiewać skoro
gaz aż żre w gardłach? Dodatkowo w uszach dudni: „idioci, bezmózgi”… od rzekomo swoich.
Wódz Winnicki, stojąc w płaszczu niczym Roman Dmowski (tyle, że
dzisiejszy wódz walczy głównie w Polsacie), wygłosił zaś mowę o
nieuleganiu emocjom. Gdyby nie uleganie emocjom Polaków, nie mielibyśmy
ani Powstania Warszawskiego, ani walk z ZOMO w wykonaniu Federacji Młodzieży Walczącej. Rozum
rozumem, lecz na swój sposób trzeba to szanować, że w tym sztucznym
świecie ktoś pozostał człowiekiem, nie zaś kukłą. Co to za ruch
antySystemowy, który neguje postawienie się siłom Systemu?
Czuję niesmak… Jakiś typ niesmaku czuje też niemal każdy korespondent
„DL”. Coś było nie tak. Formuła wyczerpała się zdecydowanie.
Mamy długi rok do kolejnego Święta Niepodległości. Osobiście coraz
bliższy jestem poglądowi, że Marsz Marszem, a Autonomiczni Nacjonaliści
powinni dołączyć gdzieś indziej, np. do Marszu Patriotów, zrobić krok w
tył i propagować swoje idee w czystej postaci. 11 listopada w Warszawie
już chyba nie mamy czego szukać… Chyba, że być z rodakami, którzy za
swoją odwagę zostali wyzwani od idiotów. Bo przez RN nic nie zostanie
obalone. Chyba, że kolejna flaszka w czymś na zasadzie nowej Magdalenki…
Ł.
PS: Tak, słuchałem
wypowiedzi, przemówień. O czym był ten Marsz? Był nijaki, jak samo hasło
„Armia Patriotów”. Hasłem „Armia Patriotów” mogliśmy mobilizować się 10
lat temu, dzisiaj co drugi uczestnik ma podobne hasła na garderobie…
Oznacza to, że nowych i nową jakość osiągnie się przez postawienie kroku
na przód, oparcie się problemom życia codziennego w konkretny sposób.
„Armia Patriotów”, wybaczcie koledzy i koleżanki patrioci, ale nosz
kurwa mać, ja pierdolę… „Genialne” (jako nazwa kolejnej części gry „Red
Alert”).
Za: http://drogalegionisty.pl/?p=11120270#more-11120270