Flaga bitewna reprezentowała Konfederację podczas
amerykańskiej wojny secesyjnej, która jest często przedstawiana jako
wojna przeciw niewolnictwu. Ale południowcy twierdzą, że niewolnictwo
nie miało z tym wiele wspólnego, a wojna dotyczyła bardziej suwerenności
Południa i odparcia północnej agresji. Gdzie pomiędzy tymi dwiema
skrajnościami leży prawda?
Obie strony posiadają przekonujące argumenty, ale
kilka faktów trzeba potwierdzić. Niewolnictwo w Ameryce zalegalizowano
po raz pierwszy na Północy – w Massachusetts w 1625 roku – i posiadanie
niewolników pozostało regularną praktyką w niektórych północnych stanach
nawet podczas wojny secesyjnej. I faktem jest, że większość białych
południowych rodzin nie posiadała niewolników. Po tym, jak Południe
poprosiło o prawo odłączenia się od Unii, celem prezydenta Abrahama
Lincolna było nie zniesienie niewolnictwa, ale przetrwanie Unii.
22 sierpnia 1862 roku w liście do New York Tribune
Lincoln jasno stwierdził, że jego misją było zachowanie Unii: „Jeśli
mógłbym zachować Unię bez wyzwolenia ani jednego niewolnika, zrobiłbym
to; a jeśli mógłbym ją ocalić wyzwalając niektórych, a innych
pozostawiając, również bym to zrobił. To, co robię w związku z
niewolnictwem i kolorową rasą, robię, ponieważ wierzę, że ocali to Unię; a
to co zaniedbuję, zaniedbuję ponieważ nie wierzę, by miało to pomóc
Unii”.
W rzeczywistości Lincoln planował odesłać czarną
ludność do Liberii w Afryce. W sierpniu 1862 roku Lincoln spotkał się w
Białym Domu z kilkoma czarnoskórymi przywódcami i powiedział: „Wy i ja
jesteśmy innej rasy. Istnieje między nami więcej różnic niż między
jakimikolwiek innymi rasami. Nie chcę dyskutować, czy to dobrze, czy źle,
ale myślę, że te różnice fizyczne są dla naszych ras wielką
niedogodnością. Wasza rasa cierpi z powodu życia z nami, a my cierpimy z
powodu waszej obecności. Jeśli to przyznajemy, daje to powód do tego,
byśmy przynajmniej byli odseparowani.”
Kościół katolicki zawsze potępiał niewolnictwo jako
niezbywalne zło. Wielu papieży publicznie występowało przeciwko tej
praktyce: Pius II w 1462, Paweł III w 1537, Urban VIII w 1639 i Benedykt
XIV w 1741. Papież Grzegorz XVI w wydanej w 1839 roku konstytucji
apostolskiej wyraźnie nazwał tę praktykę „wstydem dla chrześcijańskiego
imienia”.
Jefferson Davis, prezydent Konfederacji,
przygotowywał się do przyjęcia katolicyzmu i był wrażliwy na katolicką
sprawę. Znany był z noszenia katolickich sakramentaliów: medalika św.
Benedykta, Cudownego Medalika, francuskiego szkaplerza oraz brązowego
szkaplerza. Mimo, że Stany Zjednoczone jako całość, tak Północ jak i
Południe, nie były przyjazne katolicyzmowi, około 20 konfederackich
generałów w jego gabinecie było praktykującymi katolikami. I każdy
katolicki biskup na Południu popierał Konfederację.
Kiedy Davis został złapany i uwięziony, otrzymał
kilka listów od błogosławionego papieża Piusa IX. Ci dwaj panowie nie
tylko mieli zbliżone poglądy polityczne, ale mieli również nieskrywany
szacunek do siebie nawzajem jako do osób bardzo uduchowionych. Lincoln
nie cieszył się podobnymi względami. Arcybiskup John Hughes z Nowego
Jorku był liderem katolików popierających Unię. Lincoln poprosił Piusa
IX o wyniesienie go do godności kardynalskiej – ale papież odmówił.
W 1863 Pius IX napisał do Davisa list, który
spowodował zerwanie przez Kongres wszelkich dyplomatycznych więzi z
Watykanem. List zawierał zdjęcie papieża z podpisem i, co najważniejsze,
dedykację skierowaną do Davisa, „Znamienitego i Czcigodnego Prezydenta
Skonfederowanych Stanów Ameryki”. To jawne uznanie Davisa za prawowitego
prezydenta oburzyło Unię i spowodowało wielki niepokój Lincolna.
Mało znany fakt na temat konfederatki: jej wzór wziął
się z flagi Szkocji, która z kolei wywodzi się od krzyża św. Andrzeja.
Krzyż ten, znany jako „saltire”, został stworzony na prośbę świętego,
który uważał, że nie był godny umrzeć w ten sam sposób co Nasz Pan.
Takie jest źródło znaku „X” na fladze „Dixie”.
Niezależnie od tego, po której stronie sporu stoimy,
słowa bł. Piusa IX zawarte w liście z 1863 roku do Davisa pozostają dziś
tak prawdziwe, jak wówczas i poświęcamy je nie tylko ofiarom ostatniej
strzelaniny, ale wszystkim cierpiącym pod ciężarem demonów obecnie
toczących nasze społeczeństwo: „Nie przestawajmy wznosić do Boga
Wszechmogącego najgorętszych modlitw, aby wylał na naród amerykański
ducha pokoju i miłosierdzia, i aby powstrzymał wielkie demony, które go
nękają”.
Źródło: ChurchMillitant
Tłumaczenie: Redakcja Xportal.pl