Prawdopodobnie 5 lub 6 żołnierzy brało udział w tragicznym
wydarzeniu, do którego doszło 6 marca. Jak podają nieoficjalne źródła,
dowódca 128. oddzielnej brygady szturmowej został zastrzelony przez
współtowarzyszy broni. Powodem był zakaz spożywania alkoholu.
Do zdarzenia miało dojść w trakcie nocnego obchodu. Porucznik o
nieznanym nazwisku miał wówczas odnaleźć kompletnie pijanych żołnierzy,
którzy nadal spożywali alkohol, co było wcześniej zostało surowo
zabronione.
Dziennikarze nieoficjalnie informują, iż dowódca plutonu chcąc
zareagować na sytuację wszedł w ostrą potyczkę słowną. Dwóch pijanych
sierżantów chwyciło jednak za broń i oddało kilka strzałów z bardzo
bliskiej odległości. Aktualnie nie wiadomo co dzieje się z żołnierzami. Prawdopodobnie trafili do aresztu, gdzie oczekują na wynik sądu wojskowego.
Rzecznik Sił Zbrojnych Ukrainy nie komentuje sprawy. Możliwe, że
więcej szczegółów wydarzenia poznamy na poniedziałkowej konferencji
prasowej. Tragiczne w skutkach wydarzenie miało miejsce w przeddzień
wprowadzenia na terenie Donbasu kolejnej próby rozejmu wynikającej z
rozmów trójstronnych prowadzonych w Mińsku. Pomimo, iż od 7 marca
oficjalnie trwa zawieszenie broni, to nadal obydwie strony wzajemnie
oskarżają się o jej łamanie.(...)