40 lat temu, 28 kwietnia 1976 roku zmarł w mieście Meksyk, w wieku 76 lat (ur. 12 X 1899), ks. Joaquín Sáenz y Arriaga SJ,
 katolicki teolog i filozof, sedewakantysta; pochodził z rodziny, która 
wydała aż 25 kapłanów; w 1916 wstąpił (w Barcelonie) do zakonu jezuitów,
 święcenia otrzymał w 1930; uzyskał trzy doktoraty: z teologii, 
filozofii i prawa kanonicznego; należał do grupy uformowanej duchowo 
przez męczennika cristero, bł. Michała Augustyna (Miguel Agustín) Pro SJ; był kapelanem podziemnych organizacji katolickich El Yunque [„Kowadło”] i Los Tecos [„Puchacze”]; w 1962 roku wydał po włosku i pod pseudonimem Maurice Pinay ostrzegawczą książkę Spisek przeciw Kościołowi,
 rozprowadzaną wśród ojców soborowych; po soborze stanął na czele 
najbardziej radykalnego odłamu tradycjonalizmu (stanął na czele meksykańskich katolików - przyp. Redakcji RCR), przyjmującego tezę 
sedewakantystyczną (tron papieski jest pusty, gdyż nie może go 
prawowicie zajmować heretyk, a takimi są wszyscy „okupanci Stolicy 
Apostolskiej” od Pawła VI)
[większość sedewakantystów trzyma się opinii, iż wakat jest już od śmierci papieża Piusa XII w 1958 roku - przyp. Redakcji RCR]; po opublikowaniu książki Nowy Kościół Montiniański
 (1971), w której uznał Pawła VI za żyda lub marrana, infiltrującego 
Kościół, ekskomunikowany 20 XII 1971 przez prymasa Meksyku, abp. Miguela
 D. Mirandę; tezy te powtórzył i rozwinął w książce Pusty tron: Paweł VI nie jest prawowitym papieżem (1973); założył czasopismo Trento i (wraz z księżmi: A. Zamorą Hernandezem i Moisesem Carmoną) Trydencki Związek Katolicki (Unión Católica Trento) oraz konfraternię kapłańską, już po jego śmierci nazwaną Trydenckim Bractwem Kapłańskim (Sociedad Sacerdotal Trento); zmarł w wielkich cierpieniach na raka prostaty; w
 swoim testamencie duchowym napisał: „Oświadczam, iż z serca jestem 
katolikiem. (…). Jeżeli podnosiłem głos w proteście przeciw apostazji, 
zaznaczam, mój protest był wyłącznie przeciwko człowiekowi, który sam 
odciął się od Świętej Tradycji Kościoła i postawił się w opozycji do 
Jego Boskiej Instytucji. Nigdy nie podważałem niezmiennej doktryny 
Kościoła. Moje życie złożyłem w ofierze Chrystusowi, Kościołowi i 
Papiestwu. (…) Pragnę tylko, aby ostatnim tchnieniem mojego życia były 
słowa wypowiadane przez meksykańskich Męczenników: ¡VIVA CRISTO REY! ¡VIVA LA VIRGEN DE GUADALUPE!”. 
 prof. Jacek Bartyzel