Jak pamiętamy, Królestwo Hiszpańskie było nazywane Regnum Catholicissimum ze względu na ofiary i zasługi położone w wypędzeniu Saracenów z Półwyspu Iberyjskiego. Natomiast Królestwo Francuskie – tę najstarszą córę Kościoła – określano jako Regnum Christianissimum w uznaniu stateczności w wierze świętej i zasług w jej obronie. Królowie Portugalii otrzymali miano „najwierniejszych”, zaś królowie Węgier „apostolskich”.
Chyba
 jednak mało kto wie, że Królestwo Polskie również miało swoje 
określenie stawiające nasze państwo w jednym szeregu z wybitnymi 
katolickimi monarchiami Europy. Za panowania króla Jana Kazimierza Rzym 
zaczął tytułować Królestwo Polskie Regnum Orthodoxum.
    Wiele
 wydarzeń złożyło się na zdobycie miana Monarchii Prawowiernej przez 
Polskę. Najpierw ocalono przed heretyckimi Szwedami Jasną Górę 
(listopad-grudzień 1655). Następnie ważnym aktem były lwowskie śluby 
Jana Kazimierza 1 kwietnia 1656 roku. Na podstawie tych ślubów 
jasnogórska Bogurodzica, którą król zawezwał „ku obronie Narodu 
Polskiego”, została ogłoszona Królową Korony Polskiej. Królestwo Polskie
 i wszyscy jego mieszkańcy zostali oddani pod opiekę Przenajświętszej 
Panny Maryi. Na wieść o tym królewskim akcie Papież Aleksander VII 
odprawił nabożeństwo dziękczynne w kościele polskim św. Stanisława 
w Rzymie.
     Kolejnym
 znamiennym wydarzeniem było wydanie w 1658 r. przez Sejm warszawski 
edyktu, w którym arianie (bracia polscy), najbardziej radykalny odłam 
reformacji w naszym kraju, zostali zobowiązani do przejścia na katolicyzm lub opuszczenia Polski.
 Arianom nakazano opuścić nasze ziemie nie tylko dlatego, że w czasie 
wojny ze Szwedami chętnie przechodzili na stronę wroga i przy 
tej zdradzie trwali, ale przede wszystkim dlatego, że odegrali ważną 
rolę w przygotowaniu dokumentu rozbiorowego Rzeczypospolitej, tzw. 
traktat w Radnot w 1656 roku. I to właśnie po wydaniu tego sejmowego edyktu Papież Aleksander VII ogłosił Polskę Monarchią Prawowierną w 1658 roku.
  Jak
 głosi tradycja, poza wymienionymi wyżej faktami historycznymi Papież 
tytułem Regnum Orthodoxum wynagradzał Polskę nie tylko za wierność 
wierze katolickiej, ale także papiestwu. Polacy nigdy nie 
nałożyli polskiej korony na głowę poganina czy heretyka. (Nawet poganin 
Jagiełło, nim został koronowany na króla Polski, musiał najpierw przyjąć
 katolicyzm.) Natomiast w walce o inwestyturę Polska zawsze stawała 
po stronie Papieża, nigdy nie uznała żadnego antypapieża.
  Jednak są i inne drobne, a znamienne fakty, które podpowiadają, że Polska słusznie otrzymała papieski tytuł. Wystarczy
 wspomnieć stary szlachecki zwyczaj dobywania przez szacunek dla Boga 
na pół pochwy szabel podczas czytania w kościołach Ewangelii, w czasie 
Mszy Świętej. Zwyczaj ten symbolizował gotowość bronienia aż do śmierci świętej wiary przodków. Również
 senatorowie I Rzeczypospolitej tę gotowość ogłaszali, na swych orderach
 grawerując sentencję: „Pro Fide, Lege, Rege et Patria” (Za wiarę, 
prawo, króla i ojczyznę). Senat polski także świadczył o naszym 
przywiązaniu i szacunku dla wiary katolickiej, dając pierwsze miejsca 
biskupom katolickim. Szkoda, że tytuł Regnum Orthodoxum nie przylgnął 
na trwałe do Polski i nie zakorzenił się w świadomości Polaków.
Za: http://niezlomni.com/zaszczytny-tytul-dla-polski-o-ktorym-niewielu-wie-nie-zakorzenil-sie-w-swiadomosci-polakow/