Nie da się zaprzeczyć, że zagadnienie 
narodu żydowskiego jest tyleż trudne, co fascynujące. Trudne, gdyż naród
 ten jest obecny w całej historii, zarówno boskiej, jak i ludzkiej. Nie 
ma takiego okresu historycznego, o którym możnaby napisać z pominięciem 
Żydów. Autor Jezusa widzianego oczami wędrującego żyda (Editions Fleg, 
s. 177) pisze, że „historia zna dwie tajemnice. Tajemnicą jest Jezus, 
tak jak tajemnicą jest Izrael! Czy muszę mówić, co powstanie, gdy 
złożymy razem te dwie tajemnice? Tajemnica trzecia, jeszcze bardziej 
niezgłębiona niż dwie poprzednie!”.
Zagadnienie fascynujące, któż bowiem 
potrafi myśleć o narodzie żydowskim nie odczuwając jednocześnie podziwu i
 żalu? Naród żydowski dał światu Chrystusa, aby wyrzec się Go i postawić
 Go przed obliczem Piłata; naród bez własnego państwa, niezdolny do 
życia pośród innych.
Naród żydowski jest jeszcze bardziej 
fascynujący z uwagi na mnogość swoich talentów. To dzięki swoim 
osiągnięciom Żydzi zajmują pozycje w rządach, w międzynarodowej i 
krajowej polityce i ekonomii; są obecni w skomplikowanych mechanizmach 
finansowych, w świecie mediów i rozrywki; wywierają wpływ na całościowo 
pojęty sposób życia i opinię publiczną. Przez dwa tysiące lat poświęcają
 się temu wszystkiemu z wyjątkową determinacją. I kiedy myśli się o tym 
narodzie, żyjącym w samym środku innych narodów, wśród najbardziej 
zróżnicowanych kolei losu, lecz zawsze i wszędzie niezmiennym i 
nienaruszonym, to można dojść do wniosku, że jest to największy ród na 
ziemi!
Żydzi słusznie roszczą sobie prawo do 
posiadania największego z rodów, gdyż mają sześć tysięcy lat 
nieprzerwanej historii. Największego z rodów, gdyż w nim Chrystus, Syn 
Boga żywego przyjął swoje Ciało. Jest to naród, który, chociaż w 
mniejszości, jest tu i wszędzie – i tak było przez dwadzieścia wieków 
historii chrześcijaństwa. Gdzie jest jego początek? Jak i dlaczego trwa?
 Jakie jest jego przeznaczenie w historii? Jaką postawę należy wobec 
niego przyjąć? Niniejszy artykuł jest próbą odpowiedzi na powyższe 
pytania.
Artykuł ten będzie próbą wyjaśnienia 
zagadnienia żydowskiego – wyjaśnienia teologicznego, które jest w tym 
przypadku jedynym możliwym. Teologia jest nauką traktującą o tajemnicach
 Bożych. Tajemnice te są niezbadanymi zrządzeniami Najwyższego, które są
 nam znane dzięki temu, że On raczył je nam objawić. Bez tego objawienia
 nie mielibyśmy o nich pojęcia.
Katolicka teologia naucza, że Żydzi są 
przedmiotem specjalnego Bożego powołania. Tylko w świetle teologii można
 wyjaśnić zagadnienie żydowskie. Ani psychologia, ani nauki biologiczne,
 ani nawet studia czysto historyczne nie są w stanie dostarczyć 
wyjaśnienia tajemnicy narodu żydowskiego. Problem tego narodu mieści się
 w wymiarze uniwersalnym i wiecznym, ze swojej natury wymagającym 
wyjaśnienia uniwersalnego i wiecznego, które jest aktualne dziś, wczoraj
 i na zawsze. Naród żydowski wymaga wyjaśnienia wiecznego, tak jak Bóg, 
to jest wyjaśnienia teologicznego.
To, co wyłania się z tego wyjaśnienia, w 
żaden sposób nie może posłużyć do usprawiedliwienia ani działań 
filosemickich, ani antysemickich. Obie te postawy wykazują tendencję do 
upraszczania sytuacji, która w rzeczywistości jest głębsza i bardziej 
uniwersalna. Teologia katolicka, rzucając światło na tajemnicę narodu 
żydowskiego, ukaże relacje między żydami i chrześcijanami, którzy muszą 
żyć oddzielnie, dopóki Bóg w swym miłosierdziu nie doprowadzi do 
usprawiedliwienia żydów.
Naród żydowski w świetle teologii katolickiej
Żydzi nie są podobni do innych narodów, 
które dziś powstają, a jutro odchodzą, tworząc podziwu godne cywilizacje
 ograniczone w czasie i przestrzeni. Pamiętamy wielkie imperia Egipcjan,
 Asyryjczyków, Persów, Greków czy Rzymian: ich chwała była chwałą 
przemijającą.
Naród żydowski to mała enklawa na 
skrzyżowaniu Wschodu i Zachodu, która została uczyniona niepozorną dla 
osiągnięcia jej celu: przechowania tajemnicy Boga poprzez wieki. 
Przechowanie tej tajemnicy nie wymagało stworzenia cywilizacji, gdyż to 
jest rzeczą ludzką. A misja należała do spraw Bożych.
Naród żydowski jest narodem teologicznym,
 który Bóg stworzył dla siebie. Mojżesz mówi nam w Księdze Rodzaju, jak 
na dwa tysiące lat przed Jezusem Chrystusem Pan Bóg wezwał patriarchę 
Abrahama, żyjącego w Ur chaldejskim, w Mezopotamii, i powiedział mu:
Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę.Uczynię bowiem z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił i twoje imię rozsławię: staniesz się błogosławieństwem.Będę błogosławił tym, którzy ciebie błogosławić będą,a tym, którzy tobie będą złorzeczyli, i ja będę złorzeczył. Przez ciebie będą otrzymywały błogosławieństwo ludy całej ziemi (Rdz 12).
Tak więc naród żydowski, synowie 
Abrahama, mają swój początek w Bogu – On jest Tym, który wybrał ich 
spośród reszty ludzkości i obiecał im błogosławieństwo, w taki sposób, 
że przez nich będą otrzymywały błogosławieństwo ludy całej ziemi. Izrael
 jest zatem wielki wielkością teologiczną. Czy jednak wielkość ta 
zawiera się jedynie w potomkach z ciała Abrahama, patriarchy od którego 
Izrael bierze początek, czy też raczej opiera się na wierze, jaką miał 
Abraham w Bożą Obietnicę Odkupiciela?
Jest to niezwykle istotne pytanie. Jeśli 
błogosławieństwa Boże przeznaczone są tylko dla Abrahamowych potomków z 
ciała, wtedy naród żydowski byłby wybrany i błogosławiony pośród innych 
narodów ziemi jedynie z powodu faktu, że tworzą go synowie Abrahama. 
Jeśli jednak błogosławieństwa są zarezerwowane dla wiary w Bożą 
Obietnicę, wtedy proste pokrewieństwo rodowe jest bezwartościowe. 
Koniecznym jest być potomkiem Abrahama z wiary w Obietnicę, to jest 
duchowym potomkiem na płaszczyźnie wiary.
Izmael i Izaak
Co jest zatem podstawą wielkości Izraela w
 świetle Bożego planu? Aby to wyjaśnić, Bóg dał Abrahamowi dwóch synów. 
Pierwszy z nich, Izmael, narodził się z niewolnicy Hagar, a dokonało się
 to w zgodzie ze zwykłym porządkiem natury. Drugi został dany Abrahamowi
 na przekór wszelkiej nadziei przez jego żonę Sarę, która poczęła go w 
starości, zgodnie z Obietnicą Bożą. Został nazwany Izaakiem.
To wobec Izaaka i jego potomków Bóg 
potwierdził Przymierze zawarte z Abrahamem. Pobłogosławił również 
Izmaelowi, lecz na sposób czysto materialny, obiecując uczynić go głową 
wielkiego narodu. Od Izmaela wywodzą się dzisiejsi Arabowie, którzy tak 
zacięcie sprzeciwiają się wejściu Żydów do Palestyny. To dlatego 
Abraham, przekonany przez Sarę i po otrzymaniu rozkazu od Boga, oddalił 
niewolnicę Hagar i Izmaela (Rdz 21).
Co jest rzeczywistością, która kryje się 
za tymi dwoma synami Abrahama? Św. Paweł, wielki Apostoł Bożych tajemnic
 mówi nam, że Izmael i Izaak byli figurami dwóch narodów (Ga 4). Izmael,
 pierworodny i naturalny potomek niewolnicy Hagar, wyobraża Synagogę 
Żydów, która cieszy się swym potomstwem z ciała Abrahama. Lecz Izaak, 
zrodzony cudownie przez niepłodną Sarę zgodnie z Obietnicą Bożą, 
wyobraża Kościół, który tak jak Izaak narodził się z wiary w Obietnicę 
Chrystusa. Tak więc to nie rodowe pokrewieństwo z Abrahamem przynosi 
zbawienie, lecz duchowa jedność z Chrystusem poprzez wiarę. Naród 
żydowski, który wziął początek od Abrahama, będzie w stanie dostąpić 
zbawienia – nie przez fakt swego materialnego pochodzenia od Abrahama, 
lecz dzięki zjednoczeniu z Chrystusem w wierze.
Wszyscy, którzy są zjednoczeni z 
Chrystusem tworzą błogosławione dziedzictwo Abrahama i patriarchów i są 
przedmiotem Bożych Obietnic. Kościół katolicki to Sara, uczyniona płodną
 dzięki mocy Bożej. Duch jest tym, który daje życie, podczas gdy ciało 
na nic się nie przyda, zgodnie z tym, co miał powiedzieć Jezus Chrystus:
 „Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam 
powiedziałem, są duchem i życiem” (J 6, 63).
Czy mogło się zdarzyć, aby naród ten lub 
jego część – zjednoczony z Abrahamem więzami cielesnego pokrewieństwa – 
uwierzył, że jedynie owa genealogiczna więź sama w sobie daje 
usprawiedliwienie i zbawienie? Jak najbardziej mogło – i w 
rzeczywistości się zdarzyło. Już św. Paweł uzmysławia nam ten fakt 
pisząc, że dzięki zrządzeniu Bożemu „Abraham miał dwóch synów, jednego z
 niewolnicy, a drugiego z wolnej. Lecz ten z niewolnicy urodził się 
tylko według ciała, ten zaś z wolnej – na skutek obietnicy” (Ga 4, 
22-23).
Wszystko to zostało powiedziane w sensie 
alegorycznym – Izmael, syn niewolnicy wyobraża prosty fakt cielesnej 
więzi z Abrahamem, natomiast naśladowanie Abrahama poprzez wiarę w 
Jezusa Chrystusa symbolizowane jest przez Izaaka, syna Obietnicy.
Należy również poczynić rozróżnienie 
między tymi, którzy są prawdziwymi Izraelitami, gdyż naśladują 
Abrahamową wiarę w Boga, wierząc w Jezusa Chrystusa (reprezentowani 
przez Izaaka), a Izraelitami, którzy są cielesnymi potomkami Abrahama, 
lecz nie naśladują jego wiary (wyobrażeni przez Izmaela). Izmael 
prześladował Izaaka. Św. Paweł komentując ten fakt dodaje: „Ale jak 
wówczas ten, który się urodził tylko według ciała, prześladował tego, 
który się urodził według ducha, tak dzieje się i teraz” (Ga 4, 29).
Św. Paweł wyraża tutaj teologiczną 
konieczność, dzięki której Izmael prześladował Izaaka, Synagoga 
prześladuje Kościół katolicki, a Żydzi zjednoczeni z Abrahamem jedynie 
więzami ciała prześladują chrześcijan, którzy są prawdziwymi 
Izraelitami, zjednoczonymi z Chrystusem poprzez wiarę. Ta sama tajemnica
 jest nam objawiona przez dwóch synów, których Bóg dał patriarsze 
Izaakowi: Ezawa i Jakuba. Powróćmy do Księgi Rodzaju (25, 21-26): „Izaak
 modlił się do Pana za swą żonę, gdyż była ona niepłodna. Pan wysłuchał 
go, i Rebeka, żona Izaaka, stała się brzemienna. A gdy walczyły z sobą 
dzieci w jej łonie, pomyślała: «Jeśli tak bywa, to czemu mnie się to 
przytrafia?». Poszła więc zapytać o to Pana. A Pan jej powiedział: «Dwa 
narody są w twym łonie, dwa odrębne ludy wyjdą z twych wnętrzności; 
jeden będzie silniejszy od drugiego, starszy będzie sługą młodszego». 
Kiedy nadszedł czas porodu, okazało się, że w łonie jej były bliźnięta. I
 wyszedł pierwszy syn czerwony, cały pokryty owłosieniem, jakby 
płaszczem; nazwano go więc Ezaw. Zaraz potem ukazał się brat jego, 
trzymający Ezawa za piętę; dano mu przeto imię Jakub”.
W swoim Liście do Rzymian św. Paweł 
odsłania tajemnicę Izraela, ukazując Ezawa, starszego według ciała, jako
 naród żydowski zjednoczony z Abrahamem prostymi więzami krwi, oraz 
młodszego brata, Jakuba, jako Kościół katolicki (tworzony przez Żydów i 
pogan) zjednoczony z Chrystusem poprzez wiarę, a więc preferowany przed 
Ezawem. W ten sposób wypełniły się słowa Pisma, gdzie Bóg gani żydów za 
ich niewdzięczność i zanik szczerej ofiary, a zarazem powołuje pogan, 
aby w każdym miejscu składali Mu ofiarę godną: „Umiłowałem was – mówi 
Pan – wy zaś pytacie: W czym się przejawia, że nas umiłowałeś? Czyż Ezaw
 nie był bratem Jakuba? – wyrocznia Pana – a Ja [jednak] umiłowałem 
Jakuba. Ezawa zaś miałem w nienawiści i oddałem góry jego na 
spustoszenie, a dobytek jego szakalom pustyni” (Ml 1, 2-3). Jak jest 
napisane: „Jakuba umiłowałem, a Ezawa miałem w nienawiści” (Rz 9, 13).
Tak więc Kościół przezwyciężył Synagogę, 
chociaż Synagoga ciągle idzie śladem Ezawa, który „(…)znienawidził 
Jakuba (…) i taki powziął zamiar (…) Zabiję mojego brata Jakuba” (Rdz 
27, 41).
Wielkość narodu żydowskiego
Odwołaliśmy się do wspomnianych wyobrażeń
 odnajdywanych u Patriarchów i interpretowanych przez Kościół katolicki,
 w celu ukazania zarówno wielkości, jak i ogromnej złożoności tkwiącej u
 samych początków narodu żydowskiego.
Naród ten posiada linię teologiczną, 
wybraną i uświęconą w celu ukazania i przyniesienia światu ciała naszego
 Boskiego Mistrza, Jezusa Chrystusa, który musiał nadejść i którego 
oczekiwali poganie. Oto, co decyduje o wielkości narodu żydowskiego: 
jest on uświęcony i naznaczony, aby przynieść nam Tego, „który jest 
Drogą, Prawdą i Życiem”. Dlaczego, mówiąc ściśle, jest on uświęcony? 
Dlaczego wywodzi się z rodu Abrahama? Z jakich powodów musi przynieść 
nam Chrystusa? Innymi słowy, czy to Chrystus jest Tym, który uświęca ród
 Izraela, czy też może to ród żydowski uświęca Chrystusa?
Faktem jest, że Chrystus, zgodnie z tym, 
co przepowiedział Izajasz (Rz 9, 33), został położony wśród narodu 
żydowskiego jako kamień obrazy, skała zgorszenia. Gdyby naśladując 
pokorę Abrahama Żydzi uwierzyli w Chrystusa jako w uświęciciela ich 
rodu, wtedy zostaliby nazwani korzeniem i pniem tego płodnego Drzewa 
Oliwnego, którym miał być Kościół Jezusa Chrystusa, Kościół katolicki. Z
 drugiej strony, jeśli mieliby, utwierdzeni w swej dumie narodowej, 
odrzucić Chrystusa, wtedy sami zgotowaliby sobie los dzikiego drzewa 
winnego rodzącego zgniłe owoce.
W pierwszym przypadku będą narodem 
Izaaka, Jakuba i Abla, w drugim natomiast odegrają rolę Izmaela, Ezawa i
 Kaina. Zawsze jednak ten ród wybranych będzie dzierżył palmę 
pierwszeństwa pośród innych narodów ziemi. Jeśli przyjmie Chrystusa, 
będzie pierwszą i najlepszą częścią Kościoła katolickiego, korzeniem i 
pniem Drzewa Oliwnego rodzącego owoc życia wiecznego, jak naucza św. 
Paweł Apostoł. Jeśli odrzuci Chrystusa, będzie pierwszy w królestwie 
nieprawości. Wielki Apostoł, św. Paweł, który z dumą nazywa siebie 
Izraelitą, podkreśla owo żydowskie pierwszeństwo w dobrym lub złym: 
„Ucisk i utrapienie spadną na każdego człowieka, który dopuszcza się 
zła, najpierw na Żyda, a potem na Greka” (Rz 2, 9). I dalej: „Na czym 
więc polega wyższość Żyda? I jaki pożytek z obrzezania? Wielki pod 
każdym względem. Najpierw ten, że zostały im powierzone słowa Boże” (Rz 
3, 1-2).
Tak więc Żydzi są pierwszymi, jeśli 
chodzi o godność, najważniejszymi w tajemnicy łaski. Sam pień tego 
drzewa, którym jest Kościół katolicki, jest żydowski. Patriarchowie są 
Żydami, Żydami są św. Jan Chrzciciel i św. Józef, Matka Boża pochodzi z 
tego rodu, jak również nasz Najświętszy Zbawiciel, w którym 
błogosławione są wszystkie narody ziemi. Apostołowie są Żydami, 
Ewangeliści są Żydami, tak samo pierwszy Męczennik, św. Szczepan jest 
Żydem.
Cóż za naród, ten naród teologiczny 
będący samym pniem drzewa, którym jest Kościół! Jaką wartość mają narody
 pogańskie, będące tylko marnymi dzikimi oliwkami, wobec tego Drzewa 
Oliwnego? Cóż warte są nauczanie Greków lub potęga pogańskiego Rzymu? 
Samo głupstwo, mówi św. Paweł, gdyż narody te nic nie przyniosły jeśli 
chodzi o dzieło zbawienia, tak jak to uczynił Izrael. Jeśli narody 
pogańskie – poczynając od Greków – pragną wstąpić na drogę zbawienia, to
 muszą to uczynić przez miłość, korzystając z ogólnego odrzucenia narodu
 żydowskiego, które dokonało się po to, aby i poganie mogli być 
wszczepieni. To dlatego św. Paweł naucza, że upadek części Izraela stał 
się sposobnością dla zbawienia pogan: „Jeżeli zaś niektóre zostały 
odcięte, a na ich miejsce zostałeś wszczepiony ty, który byłeś dziczką 
oliwną, i razem [z innymi gałęziami] z tym samym korzeniem złączony na 
równi z nimi czerpałeś soki oliwne, to nie wynoś się ponad te gałęzie. A
 jeżeli się wynosisz, [pamiętaj, że] nie ty podtrzymujesz korzeń, ale 
korzeń ciebie” (Rz 11, 17-18).
Lecz wielkości Izraela, który został 
wyniesiony do „bycia w Chrystusie”, musi odpowiadać właściwa jej 
wierność Chrystusowi. Jakież nieszczęśliwe konsekwencje czekają ten 
naród, jeśli sprzeniewierzy się Temu, który jest jego zbawieniem! Judasz
 Iskariota, Annasz i Kajfasz byli Żydami. To przedniejsi żydowscy 
kapłani nakłonili lud do wyrażenia żądania ukrzyżowania Zbawiciela, a 
cały lud zawołał „Krew Jego na nas i na dzieci nasze!” (Mt 27, 25). 
Żydzi ukamienowali św. Szczepana; Żydzi zamęczyli św. Jakuba i 
zorganizowali obławę na Apostołów. Ten nieszczęśliwy naród popełnił w 
końcu największą zbrodnię wszystkich czasów – zamordował Boga-Człowieka.
Co jest źródłem wszystkich błędów Żydów? 
Jest nim przekonanie części narodu, że przyrzeczenie dane im ze względu 
na Chrystusa (który miał właśnie dlatego narodzić się pośród nich) 
zostało dane ich rodowi, ich linii – i to w wysoce specyficzny sposób. 
Mianowicie, Żydzi zamiast uznać, że są narodem wybranym ze względu na 
Chrystusa, uwierzyli raczej, że to Chrystus powinien mieć powód do dumy z
 uwagi na swe pochodzenie z ich linii genealogicznej. Tak więc to nie 
Chrystus, lecz ciało Abrahama jest źródłem chwały. Zgodnie z tym 
faryzeusze, istne ucieleśnienie tego ducha nieprawości, z pychą 
oświadczyli, dlaczego nie uznają Chrystusa: „Naszym ojcem jest Abraham”.
 Ich grzech polegał więc na „materializacji” Bożych obietnic. Nadali 
wartość fundamentalną temu, co było tylko zapowiedzią. Spodziewali się 
zbawienia po tym, co było jedynie jego znakiem. Po oczekiwanym Mesjaszu,
 który miał przynieść światu łaskę i prawdę, spodziewali się swego 
rodzaju politycznego, ziemskiego władcy, który zapewni na zawsze 
wielkość i wyższość Izraela nad innymi narodami.
Żydowskie zanurzenie w doczesności
Pożytecznym będzie wskazanie różnych 
stadiów procesu materializacji Żydów. Wybraliśmy to słowo – 
materializacja – na określenie żydowskiego historycznego zanurzenia w 
doczesności. Pismo święte dostarcza dowodów na to, że naród izraelski 
zawsze posiadał naturę naznaczoną dumą i zachłannością. Sam Mojżesz w 
sposób znaczący ostrzega Izraelitów: „Wiedz, że nie ze względu na twoją 
cnotę Pan, Bóg twój, daje ci tą piękną ziemię na własność, bo jesteś 
ludem o twardym karku” (Pwt 9, 6). „I dalej mówił do mnie Pan: «Widzę, 
że ten naród jest narodem o twardym karku. Pozwól, że ich wytępię, 
wygładzę ich imię spod nieba, a z ciebie uczynię naród mocniejszy i 
liczniejszy od nich»” (Pwt 9, 13-14).
W okresie Królów nieuczciwość i 
materializm Żydów stały się szczególnie dobrze widoczne. Do tego stopnia
 oddali się rozmaitym perwersjom i bałwochwalstwu, że aż zostali podbici
 i wtrąceni do niewoli w Babilonie przez króla Nabuchodonozora, na sześć
 wieków przed Chrystusem. Ta ciężka niewola trwała siedemdziesiąt lat. 
Następnie, powróciwszy do Palestyny, Żydzi przeprowadzili reformę opartą
 na nowych i trwałych podstawach stworzonych przez Ezrę, którego uważali
 za prawodawcę na miarę Mojżesza. W rzeczywistości judaizm w formie 
znanej z czasów Chrystusa i trwający do dnia dzisiejszego wywodzi się ze
 wspomnianej reorganizacji narodu dokonanej przez Ezrę.
Generalizując, należy powiedzieć, że 
Żydzi są narodem przywiązanym do księgi, Księgi Prawa, przewyższającej 
wszystkie inne – do Tory. W rzeczywistości Tora składa się z pierwszych 
pięciu ksiąg Pisma świętego (tzw. Pięcioksiąg), napisanych przez 
Mojżesza pod natchnieniem Ducha Świętego. Żydzi jednak uznają za Słowo 
Boże Torę wraz z interpretacjami rabinów przekazanymi przez ustną 
tradycję. Interpretacje te zostały zebrane i w pewien sposób 
spetryfikowane w księdze zwanej Talmudem. Talmud jest cywilnym i 
religijnym kodeksem narodu żydowskiego.
Judaizm
Żydzi są narodem ukształtowanym przez 
mentalność rabinów, zwłaszcza faryzeuszy. Faryzeusze są jaskrawym 
odzwierciedleniem cielesności Żydów. Nie używamy słowa cielesny w 
znaczeniu, które mogłoby sugerować szczególną predyspozycję Żydów do 
grzechów nieczystości. Stosujemy to określenie w znaczeniu, jakie nadał 
mu Jezus Chrystus, potępiający literalne, zewnętrzne, przyziemne 
interpretacje tego, co wedle zamysłu Bożego miało mieć znaczenie 
nadprzyrodzone.
Faryzeusze – zamiast iść w ślady proroków
 takich jak Izajasz czy Ezechiel, którzy uwielbiali Boga w duchu, 
namawiali do nawrócenia serca i poprawy w uczynkach, głosili 
miłosierdzie dla wszystkich – woleli raczej ćwiczyć ludzi w dosłownym 
przestrzeganiu drobiazgowych przepisów oraz umacniać ich dumę z faktu 
pochodzenia od patriarchy Abrahama. „Odpowiedzieli mu: «Jesteśmy 
potomstwem Abrahama i nigdy nie byliśmy poddani w niczyją niewolę»” (J 
8, 33), tak jakby samo ciało Abrahama przynosiło usprawiedliwienie.
Faryzeusze ułożyli mnóstwo przepisów 
oczyszczania, obmywania, zanurzania rąk, ciała, odzieży i naczyń, w celu
 zachowania czystości ludu. Wymagali obmycia od każdego wiernego, który 
dotknął się nie-Żyda na ulicy lub targowisku. Pogwałcenie tych 
rytualnych przepisów uważali za grzech ciężki.
Nic nie ukazuje lepiej tej obsesyjnej, 
cielesnej mentalności Żydów niż owe straszne „biada wam”, wypowiedziane 
przez Żyda, naszego Pana Jezusa Chrystusa w ostatnich dniach Jego życia 
na ziemi, kiedy to Zbawiciel obnażył pełną hipokryzji religię, czystość i
 pobożność faryzeuszy (Mt 23). Potępiając religijną obłudę, nasz Pan 
powiedział: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo 
zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Wy sami nie wchodzicie i 
nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą” (Mt 23, 13). „Biada wam, 
uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo obchodzicie morze i ziemię, 
żeby pozyskać jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go 
dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami” (Mt 23, 15). „Biada wam, 
przewodnicy ślepi…” (Mt 23, 16). „Biada wam, uczeni w Piśmie i 
faryzeusze obłudnicy! Bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, 
lecz pomijacie to, co ważniejsze jest w Prawie: sprawiedliwość, 
miłosierdzie i wiarę” (Mt 23, 23). „Przewodnicy ślepi, którzy 
przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda!” (Mt 23, 24). „Biada wam, 
uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy! Bo podobni jesteście do grobów 
pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są 
kości trupich i wszelkiego plugastwa” (Mt 23, 27).
Nasz Pan obnażył również ich udawaną 
pobożność i kult przodków: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze 
obłudnicy! Bo budujecie groby prorokom i zdobicie grobowce 
sprawiedliwych, i mówicie: «Gdybyśmy żyli za czasów naszych przodków, 
nie bylibyśmy ich wspólnikami w zabójstwie proroków». Przez to sami 
przyznajecie, że jesteście potomkami tych, którzy mordowali proroków. 
Dopełnijcie i wy miary waszych przodków! Węże, plemię żmijowe, jak wy 
możecie ujść potępienia w piekle? Dlatego oto Ja posyłam do was 
proroków, mędrców i uczonych. Jednych z nich zabijecie i ukrzyżujecie; 
innych będziecie biczować w swych synagogach i przepędzać z miasta do 
miasta. Tak spadnie na was wszystka krew niewinna, przelana na ziemi, 
począwszy od krwi Abla sprawiedliwego aż do krwi Zachariasza, syna 
Barachiasza, którego zamordowaliście między przybytkiem a ołtarzem” (Mt 
23, 29-35).
Nikt w historii nie wypowiedział straszniejszych potępień, niż Syn Boży przeciwko perfidnej cielesności swego własnego narodu.
Grzech Żydów
Czternastego dnia miesiąca Nisan roku 33,
 lud żydowski zebrany przed pretorium gubernatora Piłata, namówiony 
przez kapłanów, zażądał śmierci Mesjasza: „Gdy Go ujrzeli arcykapłani i 
słudzy zawołali: «Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!». Rzekł do nich Piłat: «Weźcie Go i
 sami ukrzyżujcie! Ja bowiem nie znajduję w Nim winy». Odpowiedzieli mu 
Żydzi: «My mamy prawo, a według Prawa powinien On umrzeć, bo sam siebie 
uczynił Synem Bożym»” (J 19, 16-17).
Wcześniej rabini podczas obrad swej 
tajnej wysokiej rady wypowiedzieli przeciwko Panu Jezusowi takie oto 
słowa: „Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, i przyjdą
 Rzymianie, i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród. Wówczas jeden z
 nich, Kajfasz, który w owym roku był najwyższym kapłanem, rzekł do 
nich: «Wy nic nie rozumiecie i nie bierzecie tego pod uwagę, że lepiej 
jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały 
naród»” (J 11, 48-50).
W taki oto sposób Żydzi w imię swego 
Prawa, swojej Tory, wychodząc naprzeciw materialnym interesom swego 
narodu i rasy zażądali krwi Tego, który został im obiecany jako ich 
błogosławieństwo. Podburzyli pogan przeciwko Panu Jezusowi. 
Wykorzystawszy ich do zrealizowania swych planów, ukrzyżowali Tego, 
który miał być przeznaczony jako „znak, któremu sprzeciwiać się będą” 
(Łk 2, 34).
Bóg nie wyniszczy zmaterializowanego 
judaizmu. Gdy żydzi zwrócą się do Pana i powiedzą Mu, tak jak Kain: 
„«Zbyt wielka jest kara moja, abym mógł ją znieść. Skoro mnie teraz 
wypędzasz z tej roli, i mam się ukrywać przed Tobą, i być tułaczem i 
zbiegiem na ziemi, każdy, kto mnie spotka, będzie mógł mnie zabić!»” 
(Rdz 4, 13,14). Wtedy Pan odpowie im, podobnie jak odpowiedział Kainowi:
 „«O, nie! Ktokolwiek by zabił Kaina, siedmiokrotną pomstę poniesie!». 
Dał też Pan znamię Kainowi, aby go nie zabił, ktokolwiek go spotka” (Rdz
 4, 15).
Pan naznaczył Kaina znamieniem tak, aby 
go nie zabił, ktokolwiek go spotka. I od tego czasu ów naród naznaczony 
Bożym znamieniem musi tułać się po świecie. Co będzie czynił? Będzie 
niósł na swym własnym ciele świadectwo Chrystusowi w tajemnicy 
nieprawości. Jezus Chrystus wziął swe ciało z tego narodu, aby ten, 
chcąc czy nie chcąc, świadczył o tym, że to Chrystus jest Tym, który 
jest błogosławiony teraz i na wieki. Żydzi świadczą o tym poprzez sam 
fakt, że Chrystus pochodzi z ich rodu. Nie można pamiętać o Chrystusie, 
nie pamiętając o Żydach, nie można też myśleć o żydach, zapominając o 
Chrystusie.
Naród żydowski, niegdyś tajemnica 
sprawiedliwości, zamienił się teraz w tajemnicę nieprawości. Nie jest 
już Izaakiem, lecz Izmaelem. Już nie Jakubem, lecz Ezawem. Nie Ablem, 
lecz Kainem. Dzięki temu innym zostało nadane niezbywalne prawo. Inni 
zostali obdarzeni błogosławieństwem Obietnicy. Ci „inni” to my wszyscy, 
którzy tworzymy Kościół Jezusa Chrystusa – najpierw nawróceni Żydzi, a 
później nawróceni poganie. Kościół Chrystusowy jest prawdziwym Izaakiem,
 prawdziwym Jakubem, prawdziwym Ablem. Chrystus uświęcił Żydów i pogan, 
aby dać początek nowemu stworzeniu, Kościołowi katolickiemu, który 
wielbi Ojca w duchu i w prawdzie (J 4, 23). Co uczyni Synagoga w obliczu
 Kościoła, który jest Izaakiem, Jakubem i Ablem? Będzie odgrywała rolę 
Izmaela, Ezawa i Kaina. Co uczynił Izmael Izaakowi? Naśmiewał się z 
niego i prześladował go (Rdz 21, 9). Co uczynił Ezaw przeciwko Jakubowi?
 Księga Rodzaju odpowiada: „Ezaw znienawidził Jakuba z powodu 
błogosławieństwa, które otrzymał od ojca, i taki powziął zamiar: «Gdy 
nadejdą dni żałoby po moim ojcu, zabiję mojego brata Jakuba»” (Rdz 27, 
41).
Oto rola, która przypadnie teraz 
Synagodze – Żydom, którzy nie uznali samoobjawiającego się Chrystusa i 
nie nawrócili się: rozpoczną oni prześladowanie Kościoła, jak zauważa 
św. Paweł Apostoł. W ten sposób, tak jak w królestwie sprawiedliwości 
naród żydowski zajmował i nadal zajmuje pierwsze miejsce, tak samo 
również w królestwie nieprawości dzierży palmę pierwszeństwa. Inne 
narody pragnące przejść na służbę zła naśladują przykład 
zmaterializowanego, bezwstydnego narodu żydowskiego. Jeśli poganie chcą 
zanurzyć się w doczesności i cielesności, muszą się zjudaizować. Dlatego
 też Ojcowie Kościoła z doskonałą teologiczną precyzją nazywali 
„judaizatorami” pogan nauczających herezji.
Konkluzje teologiczne
W dziejach chrześcijaństwa odnaleźć można
 teologiczną (to jest ustanowioną przez Boga) opozycję pomiędzy Synagogą
 a Kościołem, między chrześcijanami i żydami, Izaakiem i Izmaelem, 
Jakubem i Ezawem. W tym miejscu konieczne będzie wyłożenie teologicznych
 konkluzji, w świetle których należy dokonywać interpretacji dziejów.
Konkluzja pierwsza
Naród żydowski, którego przeznaczeniem 
było przyniesienie światu Jezusa Chrystusa, uznał Chrystusa za skałę 
zgorszenia. Część uwierzyła w Niego i zaczęła budować na skale, aby w 
ten sposób stworzyć korzenie i pień owego Drzewa Oliwnego, którym jest 
Kościół katolicki. Druga część odpadła, negując Chrystusa na korzyść 
swej pychy narodowej i rasowej. Ta część Izraela została odrzucona i 
przyjęła na siebie Krew Chrystusa jako przekleństwo. To ona właśnie 
tworzy właściwy judaizm, kontynuację nauki rabinów, którzy odrzucili 
Chrystusa.
Konkluzja druga
Judaizm jest wrogi wobec wszystkich 
narodów w ogólności, a w szczególny sposób wobec narodów 
chrześcijańskich. Odgrywa on rolę Izmaela, który prześladował Izaaka; 
Ezawa, który postanowił zabić Jakuba, oraz Kaina, który uśmiercił Abla. 
Św. Paweł, nawrócony żyd, mówi nam: „Bracia, wyście się stali 
naśladowcami Kościołów Boga, które są w Judei w Chrystusie Jezusie, 
ponieważ to samo, co one od Żydów, wyście wycierpieli od rodaków. Żydzi 
zabili Pana Jezusa i proroków, i nas także prześladowali. A nie podobają
 się oni Bogu i sprzeciwiają się wszystkim ludziom” (1 Tes 2, 14-15).
Warto zwrócić uwagę na straszny w swojej 
wymowie i niezwykle istotny fakt, zanotowany przez św. Pawła pod 
natchnieniem Ducha Świętego. Mianowicie, historyczna wrogość narodu 
żydowskiego nie jest rodzajem nienawiści lokalnej, opartej na krwi lub 
konfliktach interesów. Jest to nienawiść ustalona przez Boga. Naród 
żydowski, jeśli nie nawróci się na chrześcijaństwo, będzie zawsze (nawet
 sobie tego nie uświadamiając) dążył do zniszczenia chrześcijaństwa, 
zgodnie ze słowami wypowiedzianymi przez Jezusa Chrystusa do faryzeuszy:
 „Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od 
początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie 
ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem 
kłamstwa” (J 8, 44).
Konkluzja trzecia
Jeśli bezwstydny naród żydowski został z 
Bożego przyzwolenia uczyniony wrogiem teologicznym, musi to być 
uniwersalna, nieunikniona i straszna opozycja. Uniwersalna – gdyż 
rozciąga się na wszystkie narody. Gdziekolwiek rozwija się chrystianizm,
 tam również podążają żydzi. Jako ustalone przez Boga (teologiczne) jest
 to nie do uniknięcia. Nieuniknionym przeznaczeniem chrześcijaństwa i 
żydostwa jest spotykać się wszędzie, bez pojednania i przenikania się 
nawzajem. W ten sposób znajduje swoje odbicie w historii odwieczna walka
 Lucyfera przeciwko Bogu, ciemności przeciw światłości, ciała przeciwko 
duchowi. Tak dokonuje się w czasie duchowe i materialne wypełnienie 
Pisma. Litera musi być wszędzie, aby służyć Duchowi. Takie znaczenie ma 
nauka św. Tomasza z Akwinu, który pisze, że naród żydowski jest sługą 
Kościoła.
Jest to w końcu straszna opozycja, z 
uwagi na to, że jest teologiczną. W narodzie żydowskim tkwi tajemnica 
nieprawości, jak nauczają nas św. Jeremi i św. Justyn, powtarzając słowa
 Jezusa Chrystusa i przepowiadanie Apostołów. Jezus Chrystus wyklął 
Żydów, nazywając ich obłudnikami i kłamcami, gdyż pod płaszczykiem 
czynienia dobra praktykowali nienawiść. Są oni tylko kontynuacją tego, 
co raz uczynili Chrystusowi.
Konkluzja czwarta
Z chwilą, kiedy Chrystus został 
podwyższony na Kalwarii, świat został poddany działaniu dwóch 
przeciwstawnych sił: chrześcijańskiej i żydowskiej. Odtąd świat zna 
tylko dwa prawdziwie podstawowe bieguny, dwa pola przyciągania: 
chrześcijańskie i żydowskie. Tylko dwie religie: chrześcijańską i 
żydowską. To wszystko, co nie jest z Chrystusa i dla Chrystusa, służy 
judaizmowi. Wynika z tego, że dechrystianizacja świata odbywa się 
równocześnie z jego judaizacją. Dlaczego możliwe jest istnienie tylko 
tych dwóch modeli? Gdyż tylko one były chciane przez Boga, tylko one są 
teologiczne. Bóg podzielił świat pomiędzy Izaaka i Izmaela, między 
Jakuba i Ezawa, Kaina i Abla oraz pomiędzy Chrystusa i Antychrysta. Cała
 energia ludzka musi być skierowana bądź w jedną, bądź w drugą stronę. 
Dlatego też narody pogańskie i my, którzy za darmo zostaliśmy powołani 
do Kościoła katolickiego, mamy przed sobą tylko dwie drogi: albo się 
schrystianizować – albo się zjudaizować; albo zostać częścią Kościoła – 
Drzewa Oliwnego, albo też bezpłodnej winorośli judaizmu; zostać synami 
Sary – wolnej kobiety, lub Hagar – niewolnicy.
Jeśli narody pogańskie pragną wolności i 
wielkości, nie mają innego wyjścia jak tylko z pokorą przylgnąć do 
Kościoła katolickiego. Tam znajdą wielkość nie inną od tej nieporównanej
 wielkości, która charakteryzowała narody chrześcijańskie wieków 
średnich. Wielkość wydającą świętych i bohaterów, wznoszącą katedry, 
nauczającą ludy na przykładach świętych, przybliżającą im piękno chorału
 gregoriańskiego i fresków Fra Angelico i Giotto, oraz podnoszącą ich 
rozum poprzez Sumę Teologiczną Doktora Anielskiego, św. Tomasza z 
Akwinu.
Jeśli jednak narody pogańskie uznają dziś
 tę autentyczną wielkość Średniowiecza za ciemnotę i obskuranctwo i 
zapragną być wielkimi materialną potęgą Babilonu, to mogą ją osiągnąć , 
lecz tylko jako sługi judaizmu. W sferze materialnej Żydzi dzierżą palmę
 pierwszeństwa. Historia mówi nam (Werner Stombart), że odnowiona 
wielkość angielskiego i amerykańskiego kapitalizmu jest tylko tworem 
żydowskim. Kapitalizm wypełnia swe obietnice, niosąc z sobą 
nieporównywalną z niczym potęgę materialną, lecz jednocześnie poświęca 
pracę milionów chrześcijan na korzyść o wiele mniejszej liczby Żydów.
Konkluzja piąta
Jedyną ochroną przed poddaniem się w 
niewolę potędze materialnej żydów jest dla narodów pogańskich życie 
katolickie. Jest tak dlatego, gdyż sam Jezus Chrystus jest Zbawicielem 
całego rodzaju ludzkiego. Warto zauważyć, że wieki średnie nigdy nie 
oddały się w niewolę materializmowi.
Kościół katolicki, świadomy owej 
teologicznej konieczności, zawsze nakładał na żydów odpowiednie prawa i 
czuwał, aby nie wywierali gorszącego wpływu na katolików. Nigdy jednak 
nie głosił i nie praktykował nienawiści wobec Żydów. Przeciwnie, zawsze 
modlił się i prosił o modlitwę o ich dobro duchowe oraz bronił ich przed
 napaściami i niesprawiedliwymi prześladowaniami. Nie uszło to uwadze 
samego narodu żydowskiego. I tak na przykład podczas pierwszej od wieków
 jawnej rady, żydowski Sanhedryn we Francji (1807) wyraził publiczny 
respekt dla dobrej woli i tolerancji papieży, w dokumencie dostępnym do 
dnia dzisiejszego: „Izraelscy delegaci Cesarstwa Francji i Królestwa 
Italii na obecny Synod Hebrajski – powodowani wdzięcznością za skuteczną
 pomoc okazaną w minionych wiekach Izraelitom przez chrześcijańskie 
duchowieństwo w różnych państwach europejskich, oraz pełni podziwu za 
przyjęcie, jakie różni papieże w rozmaitych epokach zgotowali Izraelitom
 w różnych państwach, gdzie barbarzyństwo, niesprawiedliwość i 
ignorancja sprzysięgły się przeciwko Izraelitom, próbując poprzez 
prześladowania usunąć ich ze społeczeństwa – postanawiają co następuje: 
owe wyrazy szacunku i czci muszą być uwiecznione przez niniejszy zapis 
tak, aby na zawsze stanowiły świadectwo wdzięczności Izraelitów 
zebranych na tym zgromadzeniu za pomoc, jaką otrzymały poprzednie nasze 
pokolenia od duchowieństwa różnych państw europejskich” (zaczerpnięte z 
pracy Diogene Tama, Collection of the Acts of the Assembly of the 
Israelites of France and Kingdom of Italy).
Konkluzja szósta
Pod groźbą grzechu katolikom nie wolno 
nienawidzić Żydów, prześladować ich lub pozbawiać ich życia, oraz 
przeszkadzać im w ich prywatnych praktykach przewidzianych przez ich 
prawo i tradycje. Z drugiej strony, chrześcijanie zobowiązani są do 
ochrony samych siebie przed niebezpieczeństwem, jakie stwarzają Żydzi. 
Katolikom nie wolno wchodzić w finansowe, społeczne lub polityczne 
relacje obłudnie stworzone dla upadku chrystianizmu. Żydom nie wolno żyć
 wspólnie z chrześcijanami, gdyż ich błędy i prymat materialny pociągają
 za sobą zgubne konsekwencje dla innych narodów. Jeśli inne narody 
zlekceważą te ostrzeżenia, to same odczują na sobie ciężar owych 
konsekwencji, to jest staną się sługami Żydów, którym przysługuje prymat
 w królestwie materializmu.
Konkluzja siódma
W pożałowania godnym, tułaczym życiu 
narodu żydowskiego należy widzieć tajemnicę chrześcijańską. Została ona 
wspaniale ukazana przez nawróconego Żyda, ks. Józefa Lehmanna w książce 
zatytułowanej L’entrée des Israelites dans la société française. Żydzi 
są odpowiedzialni – pośrednio i bezpośrednio – za napełnienie Syna 
Bożego zelżywościami, zarzucenie na Jego ramiona szaty zniesławienia, 
włożenie korony cierniowej na Jego głowę, a trzciny do rąk. Poprzez 
bicie, opluwanie, wyzwiska i rany zgotowali Mu wszystkie możliwe 
upokorzenia. Nie oszczędzili Mu żadnego rodzaju wstydu. W końcu 
sprzedali Go za trzydzieści srebrników – cenę niewolnika.
Od tego czasu podobne zelżywości dotknęły
 naród żydowski jako kara za jego zbrodnię. Sam Mojżesz ostrzegał: 
„Wywołasz grozę, wejdziesz do przysłowia i w pośmiewisko u wszystkich 
narodów, do których zaprowadzi cię Pan” (Pwt 28, 37).
Jak długo musi trwać ta straszna wrogość 
między żydami a chrześcijanami? Dopóki Bóg w swym miłosierdziu nie 
doprowadzi do nawrócenia i usprawiedliwienia narodu żydowskiego. Św. 
Paweł naucza, że przyjdzie dzień, kiedy Izrael przyjmie Tego, którego 
odrzucił: „Nie chcę jednak, bracia, pozostawiać was w nieświadomości co 
do tej tajemnicy – byście o sobie nie mieli zbyt wysokiego mniemania – 
że zatwardziałość dotknęła tylko część Izraela aż do czasu, gdy wejdzie 
[do Kościoła] pełnia pogan. I tak cały Izrael będzie zbawiony, jak to 
jest napisane: «Przyjdzie z Syjonu wybawiciel, odwróci nieprawości od 
Jakuba»” (Rz 11, 25-26).
Kiedy nadejdzie ten moment (co jest w 
rękach Boga), Ezaw pojedna się z Jakubem; żydzi staną się katolikami i 
wypełnią się słowa wypowiedziane przez proroka Ezechiela na pięć wieków 
przed Chrystusem: „(…) Tak mówi Pan Bóg: Oto wybieram Izraelitów spośród
 ludów, do których pociągnęli, i zbieram ich ze wszystkich stron, i 
prowadzę ich do kraju. I uczynię ich jednym ludem w kraju, na górach 
Izraela, i jeden król będzie nimi wszystkimi rządził, i już nie będą 
tworzyć dwóch narodów, i już nie będą podzieleni na dwa królestwa. I już
 nie będą się kalać swymi bożkami i wstrętnymi kultami, i wszelkimi 
odstępstwami. Uwolnię ich od wszystkich ich wiarołomstw, którymi 
zgrzeszyli, oczyszczę ich i będą moim ludem, Ja zaś będę ich Bogiem” (Ez
 37, 21-23). Wtedy wszyscy będą stanowili jedno w Chrystusie. Żydzi 
nawrócą się ze swego judaizmu, a chrześcijanie będą bardziej 
autentycznymi chrześcijanami; jako owoc sprawiedliwości i miłości 
zapanuje pokój w Tym, który został obiecany Abrahamowi, Izaakowi i 
Jakubowi – w Jezusie Chrystusie, który jest błogosławieństwem wszystkich
 czasów.
Żydzi a narody chrześcijańskie
Stosunki między chrześcijanami i żydami 
nie mogą być regulowane poprzez wspólne prawo właściwe dla chrześcijan. 
Wymagana jest tutaj wyjątkowa legislacja, która będzie uwzględniała 
teologiczny status narodu żydowskiego. Kościół katolicki naucza, że 
żydzi nie mogą być wyeliminowani spośród nas (tak jak chce tego 
„antysemityzm”), ani też nie mogą otrzymać równych praw, które 
doprowadzą do ich dominacji (stanowisko liberalizmu lub 
„filosemityzmu”). „Kościół katolicki od zawsze miał zwyczaj modlić się 
za żydów, którzy byli depozytariuszami Bożych Obietnic aż do przyjścia 
Jezusa Chrystusa, mimo ślepoty tego narodu. Co więcej, Kościół czynił 
tak właśnie ze względu na tę nieporównaną ślepotę. Stolica Apostolska 
powodowana tym samym miłosierdziem broniła ich przed niesprawiedliwymi 
atakami i tak jak występuje przeciwko wszelkiej wrogości między 
narodami, tak również potępia nienawiść skierowaną przeciwko temu 
narodowi kiedyś wybranemu przez Boga; nienawiść znaną pod nazwą 
antysemityzmu” (z Dekretu Św. Oficjum, 25 marca 1928 r.).
Naród żydowski musi żyć pośród nas jako 
niemy świadek prawdy chrześcijańskiej, niczym ciągła zachęta dla 
chrześcijan, aby pozostali wierni. Kościół katolicki naucza, że żydzi 
nie mogą być przedmiotem eksterminacji (noszą bowiem Kainowe znamię dane
 im przez Boga, aby nikt ich nie zabił), lecz nie mogą również żyć wśród
 innych narodów na takich samych prawach jak chrześcijanie (gdyż Bóg 
ostrzega przed grożącym z ich strony niebezpieczeństwem). Od kiedy 
zamordowali Chrystusa, prześladowanie chrześcijaństwa stało się ich 
teologicznym priorytetem: „Właśnie wy, bracia, jesteście jak Izaak 
dziećmi obietnicy. Ale jak wówczas ten, który się urodził tylko według 
ciała [Izmael], prześladował tego, który się urodził według ducha 
[Izaaka], tak dzieje się i teraz” (Ga 4, 28-29). To teologiczne prawo 
jest silniejsze od wszelkich ludzkich planów i zabiegów, a żydzi są jego
 wykonawcami. Prawo zawarte w Talmudzie, który jest kodeksem żydów, 
nakazuje żywić nienawiść wobec chrześcijan.
Słynny rabin Paulus L. B. Drach, który 
nawrócił się do Kościoła katolickiego, jest autorem cennej pracy na 
temat Talmudu, zatytułowanej De l’harmonie entre l’église et le 
synagogue (wyd. Paul Melier, Paryż 1844). Talmud jest rdzeniem 
żydowskiej doktryny. Odwoływała się do niego większość autentycznych 
nauczycieli Izraela w różnych epokach. Jest to kompletny, cywilny i 
religijny kodeks Synagogi. Jego przedmiotem jest wyjaśnienie Prawa 
Mojżesza autorstwa żydowskich „doktorów”, w zgodzie z przekazaną ustną 
tradycją. Chociaż w wielu punktach może szokować chrześcijańskiego 
czytelnika, dostarcza jednak cennych informacji pomocnych w wyjaśnieniu 
szczególnie trudnych fragmentów Nowego Testamentu. Od czasów niewoli 
babilońskiej (586 r. przed Chrystusem) autorytet rabinów zastąpił 
autorytet Mojżesza i Proroków. Zasady doczesnego rozwoju narodu stały 
się ważniejsze od reguł odnowy religijnej.
Talmud stał się szczególnie szkodliwy od 
czasu pojawienia się chrześcijaństwa. Zapisano w nim szereg obraźliwych,
 świętokradczych wyzwisk i bluźnierstw skierowanych przeciwko 
Chrystusowi i chrześcijaństwu, stąd też wiele kopii spalono na rozkaz 
chrześcijańskich władców i papieży. Dlatego też żydowski synod, który 
odbył się w Polsce w roku 1631, nakazał wycofać z Talmudu wszystkie 
ustępy, które odnosiły się do Chrystusa i chrześcijan: „(…) kiedy 
będziecie ponownie wydawać księgi, pozostawcie pustymi stronice 
odnoszące się do Jezusa z Nazaretu, kreśląc na nich znak w postaci koła,
 a każdy rabin lub inny nauczyciel będzie miał baczenie, aby nie 
przekazywać tych ustępów inaczej, jak tylko ustnie. W ten sposób uczeni 
chrześcijanie nie będą mogli mieć do nas pretensji, a my będziemy żyć w 
pokoju”.
Powyżej omówiliśmy duchową wielkość 
narodu, w którym narodził się Chrystus. Izrael jest tak wielki we 
wszystkich swoich poczynaniach, że również zła nie potrafi czynić 
inaczej niż tylko na wielkie, wyrafinowane sposoby. Poniżej wspomnimy o 
czterech takich sposobach. Izrael jest rodem uświęconym, zbawiającym nas
 w Chrystusie, lecz również przynoszącym nam zgubę poprzez Antychrysta. 
Dlatego też chrześcijanie nie mogą go nienawidzić, mogą tylko nad nim 
ubolewać. Niektórzy żydowscy autorzy, tacy jak Bernard Lazare, zdali 
sobie sprawę z faktu zapoznanego przez większość narodu, a mianowicie, 
że upadek Izraela dokonał się dzięki duchowi rabinów: „Rabini oddzielili
 Izrael od wspólnoty narodów; uczynili go dzikim ludem plemiennym 
rewolucyjnym wobec wszelkich praw, wrogim wszelkiemu braterstwu, 
zamkniętym na wszystkie piękne, szczytne ideały. Uczynili go godnym 
pożałowania, małym narodem cofniętym w rozwoju poprzez izolację, 
barbarzyńskim dzięki wąskiej edukacji, zdemoralizowanym i skorumpowanym 
przez pozbawioną wszelkich podstaw dumę” (l’Antisemitisme, tom 1, s. 
57).
Po pierwsze, żydzi prześladują 
chrystianizm. Sam św. Paweł oskarża ich z powodu tych prześladowań: „(…)
 to samo co one od Żydów, wyście wycierpieli od rodaków. Żydzi zabili 
Pana Jezusa i proroków, i nas także prześladowali. A nie podobają się 
oni Bogu i sprzeciwiają się wszystkim ludziom. Zabraniają nam przemawiać
 do pogan celem zbawienia ich; tak dopełniają zawsze miary swoich 
grzechów. Ale przyszedł na nich ostateczny gniew Boży” (1 Tes 3, 14-16).
 Podobne świadectwo odnajdujemy u św. Justyna, w jego Dialogu z Żydem 
Tryfonem (XVI, 133). Św. Bazyli stwierdza, że w przeszłości panowała 
wrogość między żydami i poganami, teraz jednak jedni połączyli się z 
drugimi, aby wspólnie walczyć przeciw chrześcijanom. Potwierdzają to 
Tertulian, Orygenes i św. Grzegorz z Nazjanzu. Od XII wieku 
prześladowania te stały się rzadsze z uwagi na zwiększoną czujność 
Kościoła. Powtarzają się jednak znowu, tym razem ze strony heretyków: 
katarów, waldensów, husytów. Jak sam przyznał Żyd Darmesteter, wszyscy 
duchowi rewolucjoniści czerpią argumenty od żydów.
Po drugie, żydzi konspirują przeciwko 
państwom chrześcijańskim. Kilka faktów: w roku 694 żydzi hiszpańscy 
pracowali wraz z żydami z Afryki nad sprowadzeniem Arabów do Hiszpanii; w
 r. 711 sprzymierzyli się z Arabami, w r. 952 oddali im Barcelonę. W 
roku 854 żydzi przekazali Bordeaux Normanom; pod koniec XII wieku 
sprzymierzyli się z Mongołami przeciwko chrześcijanom na Węgrzech.
Po trzecie, żydzi przejmują kontrolę nad 
własnością poprzez lichwę. Nie wolno im przy tym pożyczać na procent 
swoim współbraciom, a jedynie obcym: „Nie będziesz żądał od brata swego 
odsetek z pieniędzy, z żywności ani odsetek z czegokolwiek, co się 
pożycza na procent. Od obcego możesz się domagać, ale od brata nie 
będziesz żądał odsetek…” (Pwt 23, 20-21). Św. Tomasz z Akwinu pisze, że 
Bóg pozwolił im pożyczać na procent cudzoziemcom nie dlatego, żeby było 
to godziwe, lecz dla uniknięcia większego zła, którym byłoby w przypadku
 zachłannych żydów (Iz 56, 11) pobieranie lichwy od ich własnych 
współbraci, którzy czczą prawdziwego Boga. Jansen, wielki historyk 
reformacji, pisze: „Żydzi nie tylko że zmonopolizowali wymianę 
pieniędzy; właściwym źródłem ich bogactwa była lichwa (…) stopniowo 
stali się bankierami i finansistami wszystkich warstw społecznych”. 
Jansen podaje, że w 1338 r. cesarz Ludwik Bawarski pozwolił Żydom 
ściągać odsetki w wysokości 32,5% od mieszkańców Frankfurtu i aż 43% od 
przyjezdnych. W Ratyzbonie, Augsburgu i Wiedniu wysokość dopuszczalnych 
odsetek dochodziła do 86%. Jeden z współczesnych Jansenowi historyków 
podaje, że „Żydowscy lichwiarze ulokowali się teraz na stałe nawet w 
najmniejszych miasteczkach. Pożyczając pięć florenów zabezpieczają się 
sześciokrotnie; w ten sposób czerpią i powiększają zyski, aż w końcu 
biedni ludzie są pozbawiani wszystkiego, co mieli” (Erazm z Erbach, 1487
 r.).
Wyższość żydowskich lichwiarzy i 
ekstrawaganckie marnotrawstwo pogan jest szczególnie dobrze widoczne na 
przykładzie dwunastowiecznej Francji. Wtedy to, w czasie, kiedy Filip 
August usuwał Żydów z kraju, mieli oni w posiadaniu jedną trzecią ziemi i
 tak ogromną większość pieniędzy, że po ich wypędzeniu trudno było 
gdziekolwiek znaleźć jakąkolwiek walutę.
Po czwarte wreszcie, wiadomo, że żydzi 
mordowali chrześcijan. Mówił o tym już św. Justyn (III wiek). Talmud na 
to zezwala, a historia to potwierdza. Oto niektórzy chrześcijanie, 
którzy z całą pewnością zginęli z rąk żydów: dwunastoletni św. Wilhelm z
 Yorku (1144); św. Ryszard z Paryża (1179); św. Dominik del Val, 
ukrzyżowany w Saragossie w Hiszpanii (1250); bł. Henryk z Monachium 
(1345); bł. Szymon (1475); męczennicy z Damaszku – o. Tomasz z Cangiano 
wraz ze swoim współpracownikiem (1840).
Owe cztery potworne oskarżenia znajdują 
potwierdzenie w każdym okresie i w każdym państwie, kiedykolwiek i 
gdziekolwiek żydzi mieszkali razem z chrześcijanami. W poprzednich 
okresach żydzi mogli jedynie podejmować bezpośrednie działania przeciwko
 chrześcijanom, którzy byli świadomi grożącego im niebezpieczeństwa. 
Dzisiaj jednak, w sytuacji kiedy chrześcijanie są zlaicyzowani, żydzi 
stają się agresorami często przy wydatnej pomocy samych chrześcijan.
Papieskie orzeczenia dotyczące żydów
Istnieje co najmniej piętnaście 
papieskich dokumentów ostrzegających Kościół katolicki przed 
niebezpieczeństwami grożącymi mu ze strony żydów. Teologia katolicka 
zawsze uznawała Żydów za naród uświęcony. W pewnym sensie naród żydowski
 jest Ojcem Kościoła, gdyż Bóg dał mu Proroków i Obietnicę, a jakkolwiek
 zepsuty byłby ojciec, to jednak zawsze jako ojciec zasługuje na ochronę
 i respekt. Antysemityzm został potępiony z uwagi na to, że oznacza 
prześladowanie Żydów bez wzięcia pod uwagę uświęconego charakteru tego 
narodu oraz praw zeń wynikających. Fragment jednego z papieskich 
orzeczeń w sprawie Żydów będzie dobrym streszczeniem katolickiej nauki: 
„Są oni [żydzi] żywymi świadkami prawdziwej Wiary. Chrześcijanom nie 
wolno ich zabijać lub ich prześladować… Egzekwując przywileje, nie wolno
 ich napadać… Kiedy szukają u nas pomocy, przyjmujemy ich i bierzemy ich
 w obronę. Kierując się orzeczeniami Naszych Poprzedników: Kaliksta, 
Eugeniusza, Aleksandra, Klemensa i Celestyna, zabraniamy wymuszania 
chrztu na żydach, prześladowania ich w jakikolwiek sposób, rabowania ich
 dóbr, profanowania ich cmentarzy oraz wykopywania ich zwłok w 
poszukiwaniu pieniędzy. Karą za złamanie powyższych zakazów jest 
ekskomunika” (Innocenty III, konstytucja Licet perfidia Iudaeorum, 
1199).
Niemniej jednak, mimo nadania żydom 
ochrony ze strony Kościoła, zostali oni uznani za niebezpiecznych w 
takim stopniu, który uzasadniał odizolowanie ich od reszty mieszkańców 
danego państwa czy miasta. Czy nie było to pogwałcenie ich naturalnych 
ludzkich praw? Nie, z uwagi na to, że naród ten zawsze odmawiał 
asymilacji w państwie, które udzielało mu schronienia i żył według swych
 własnych talmudycznych praw sprzeciwiających się dobru wspólnemu. 
Kościół katolicki zawsze dążył do nadania żydom większego zakresu 
wolności, tak aby mogli się rozwijać i żyć według swych własnych 
godziwych praw; jednocześnie jednak bronił katolików przed żydowską 
dominacją.
Doświadczenie Kościoła
Kościół katolicki ma świadomość faktu, że
 głębokim dążeniem żydów jest wykorzystywanie ich materialnej wyższości.
 Jednocześnie Kościół zdaje sobie sprawę z winy katolików, którzy udają 
się do żydów, aby powiększyć swój stan majątkowy. Zniewolenie 
chrześcijan i chrześcijańskich narodów rozpoczęło się z winy samych 
chrześcijan.
Jeśli chrześcijanie chcą pozostać 
wolnymi, muszą unikać związków z żydami. Konsekwencje działań tych 
ostatnich widać dobrze w owocach Rewolucji Francuskiej: w socjalizacji 
państw, w zniewoleniu komunizmu.
Odkąd Chrystus przyszedł na świat, 
cywilizacja w której królem jest mamona może być jedynie dziełem 
żydowskim, albowiem jak wspomniano wcześniej, żydom został nadany prymat
 we wszystkim co ziemskie, co światowe. Teologia rządzi historią. 
Historia ma znaczenie teologiczne, gdyż Bóg wie jak wykorzystać ludzkie 
wzloty i upadki do realizacji swego planu.
Bóg dał dwóch wrogów narodom Wieków 
Średnich, wspaniale rozwijających się pod okiem Kościoła. Pierwszy z 
nich był wrogiem wewnętrznym – był to duch rebelii przeciwko 
nadprzyrodzoności, duch działający na rzecz wielkości tego świata. Drugi
 to wróg zewnętrzny – żydzi żyjący wśród chrześcijan, stanowiący ciągłe 
wyzwanie i zachętę do pozostania wiernym. Chrystianizm, uosabiany przez 
świętych królów i papieży, wiedział jak bronić się przed tymi 
niebezpieczeństwami. Na sposób głęboko teologiczny zdał sobie sprawę z 
żydowskiej dominacji w świecie materii i dlatego odizolował ten 
uświęcony, acz perfidny naród.
Jednak w renesansie i protestanckiej 
reformacji cielesne i materialne żądze zwyciężyły, co dzięki 
teologicznej konieczności silniejszej niż ludzkie kalkulacje musiało 
doprowadzić do emancypacji żydów – emancypacji, która w demoliberalizmie
 i komunizmie przerodziła się w dominację.
Wina za katastrofę, która spotkała 
społeczeństwa nie leży po stronie narodu żydowskiego. Żydzi realizują 
tylko swój program, który według Bożego planu jest ich zadaniem, dopóki 
wszystko się nie wypełni. Wina leży po stronie katolików, niewiernych 
ich wielkiemu powołaniu, którzy udali się do żydów szukając ich pomocy w
 osiągnięciu materialnej, cielesnej, światowej wielkości – co 
zaowocowało potokami przelanej chrześcijańskiej krwi.
Żydzi i narody zlaicyzowane
Prawdziwa moc chrystianizmu nie tkwi w 
ludzkich, politycznych środkach, lecz w Jezusie Chrystusie. Biada 
narodom, które o Nim zapomną! Pod koniec Wieków Średnich narody 
pogańskie popełniały straszne grzechy; w szczególności dotyczy to 
duchowieństwa. Osłabione przez grzech, narody te poddały się 
teoretycznej i praktycznej judaizacji – poprzez renesans, Rewolucję 
Francuską i komunizm. Judaizm dostarczył argumentów rewolucjonistom, np.
 sceptykom renesansu czy XVIII-wiecznym libertynom. Werner Sombart, 
doskonały historyk kapitalizmu, nie będący ani katolikiem, ani 
antysemitą, pokazuje w swojej książce Les juifs et la vie économique, do
 jakiego stopnia niektóre protestanckie sekty, np. purytanie, były 
nasiąknięte wpływami judaizmu. Powiązania między judaizmem a niektórymi 
sektami protestanckimi oraz ogromny entuzjazm dla studiów hebrajskich 
błyskawicznie rozprzestrzeniły się w Europie. W samej Anglii np. 
członkowie sekty znanej pod nazwą „Równych” tytułowali się „Żydami” i 
chcieli uczynić Torę angielskim kodeksem praw; Cromwell pragnął 
naśladować Sanhedryn, określając liczbę członków Rady Stanu na 
siedemdziesiąt, a w Parlamencie zaproponowano (1629) zmianę dnia 
świątecznego z niedzieli na sobotę.
Wpływ judaizmu na renesans i reformację 
oczywiście przyniósł swoje owoce. Żydowski autor, Bernard Lazare pisze, 
że „duch żydowski zatriumfował w protestantyzmie” (l’Antisemitisme, tom 
1, s. 225).
W obliczu wyłomu uczynionego w strukturze
 chrystianizmu, żydzi zapragnęli wykorzystać całą swoją zręczność w celu
 urzeczywistnienia swego starożytnego marzenia o ziemskim imperium. 
Odrzuciwszy Chrystusa, oczekiwali Mesjasza obiecanego w Talmudzie, który
 miał „dać im berło królestwa tego świata”.
W celu zniszczenia chrześcijaństwa 
należało pozyskać masy i wszcząć rebelię przeciwko dwóm jego filarom: 
Papieżowi i Królowi. Formuła przygotowana przez judaizm dla ruiny 
chrześcijaństwa brzmi: Wolność, Równość, Braterstwo. Po raz pierwszy 
hasła te wprowadzono do stworzonych przez wywrotowców lóż masońskich. 
Loże głosiły pokojowe programy polepszenia ludzkości, lecz właściwym ich
 celem było „zniszczenie wszystkiego, co Kościół katolicki dokonał w 
świecie” (A. Preuss, Etudes sur la franc-maçonnerie américaine).
Istnieją solidne dowody wywrotowej 
działalności lóż, zwłaszcza dzięki skonfiskowanym masońskim dokumentom 
oraz publicznym wypowiedziom samych masonów. Żydowski autor Izaak Wise 
donosi, że „masoneria jest instytucją żydowską. Jej historia, zasady, 
cele, zalecenia i uzasadnienia są żydowskie od początku do końca” („The 
Israelite”, sierpień 1855).
Posługując się oszukańczym sloganem Praw 
Człowieka, przygotowano podbój chrześcijańskiego społeczeństwa. Po 
pierwsze, dzięki (państwowemu – przyp. red. Zawsze wierni) kapitalizmowi
 wszystkie dobra zostały poddane scentralizowanej kontroli. Po drugie, 
demoliberalizm i socjalizm wynaturzyły myśl narodów i zepsuły ich serce.
 Po trzecie wreszcie, komunizm zdławił wszelką opozycję zamykając narody
 w klatce, z której nie ma ucieczki.
Tajemnica historii i eschatologii
Narodowi żydowskiemu zostało dane odegrać
 w historii rolę wyjątkową. Inne narody odgrywały rolę dominującą, lecz 
tylko czasowo. Aby zrozumieć historyczną tajemnicę Izraela, należy 
rozpocząć od kilku uwag teologicznych na temat samej historii.
Historia rozpoczyna się od Stworzenia. 
Tutaj inicjatywa należała do Boga. Bóg nie przestaje również działać w 
dziejach ludzkości, kontynuując to, co uczynił dobrym na samym początku.
 Potrafi On nadać kierunek i znaczenie działaniom ludzkim, które bez 
Jego interwencji pozostałyby bezsensowne. Jednak do człowieka należy 
inicjatywa w czynieniu zła.
Patrząc z ludzkiego punktu widzenia można
 zauważyć dwie historie: jedną napisaną przez Boga, drugą przez 
człowieka. W dziejach spisanych przez Boga centralne miejsce zajmuje 
Chrystus. Historia ludzka jest historią zwycięskich cywilizacji. Patrząc
 na ludzką historię cywilizacji wydaje się, że człowiek zwycięży. Z 
drugiej strony, widać w niej jednak dużą dozę determinizmu, poprzez 
który Opatrzność Boża kieruje działaniami ludzkimi, podporządkowując je 
celom nieznanym człowiekowi.
W rzeczywistości istnieje tylko jedna 
historia, napisana przez Boga z udziałem wszystkich Jego stworzeń. Jest 
ona wielkim, monumentalnym dramatem. Stworzenie. Nieporządek wprowadzony
 przez grzech człowieka. Interwencja Pana Boga, wyprowadzenie dobra z 
upadku człowieka. Wcielenie. Walka ze złem. Zmartwychwstanie. 
Zmartwychwstały Chrystus w centrum, a z Nim Jego wybrani. Kiedy 
Mistyczne Ciało Chrystusa osiągnie swą pełnię, nastąpi koniec historii. 
Historia doczesna, spisana przez ludzi i ich namiętności, jest jedynie 
drugorzędnym elementem w tej wielkiej, niepowtarzalnej historii Pana 
Boga.
Św. Paweł dostarcza nam wyjaśnienia tej 
jednej jedynej historii: „wszystko jest wasze, wy zaś Chrystusa, a 
Chrystus – Boga” (1 Kor 3, 22–23). Świat stworzony został dla dobra 
ludzi; aby czegoś ich nauczyć, aby im służyć. Wierni są dla Chrystusa, a
 Chrystus – jako Człowiek – jest poświęcony Bogu. Jak mówi św. Tomasz z 
Akwinu, postęp dziejów, który dokonuje się dzięki człowiekowi nie 
zawiera końca w samym sobie, lecz na zewnątrz – w dopełnieniu się liczby
 wybranych, co będzie stanowiło koniec całej historii (De potentia 3, 
10–4).
Bóg wie, jak sprawić, aby przewrotne 
ludzkie plany służyły Jego celom. Historia ludzka, doczesna, jest tym, 
co św. Augustyn nazywa „królestwem ziemskim” (civitas mundi), w 
odróżnieniu od królestwa niebieskiego (civitas Dei). Pismo święte 
przekazuje nam dzieje królestwa ziemskiego aż do Abrahama. Od tego 
momentu Bóg bierze inicjatywę w swoje ręce. Jest to już Jego historia. 
Wydaje się przy tym, że Bóg pozostawił królestwo ziemskie jego własnym 
prawom i mechanizmom. Moglibyśmy nawet zaryzykować twierdzenie, że życie
 narodów pogańskich zostało oddane „księciu tego świata”: nie dlatego, 
żeby narody te były złe same w sobie, lecz dlatego, że szatan wszedł w 
ich posiadanie po tym, jak człowiek uległ jego sugestiom.
Św. Jan zdaje się wskazywać na logikę 
wielkich praw cywilizacyjnych: 1° dążenie do panowania nad innymi 
narodami: „pycha tego życia”; 2° nieograniczone bogacenie się, z 
jednoczesnym zubożeniem słabszych: „pożądliwość oczu”; 3° cielesne 
współzawodnictwo i zawiść: „pożądliwość ciała”. Św. Jan zestawia razem 
historię ludzką i Bożą: „Wiemy, że jesteśmy z Boga, cały zaś świat leży w
 mocy Złego” (1 J 5, 19).
Z kolei św. Paweł w swoich listach stawia
 sprzeczności tego świata, np. rywalizację między Żydami i Grekami, 
panem i niewolnikiem, mężczyzną i kobietą – w świetle zasad kierujących 
królestwem niebieskim: „Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście 
synami Bożymi – w Chrystusie Jezusie. Bo wy wszyscy, którzy zostaliście 
ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa. Nie ma już 
Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma 
już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w 
Chrystusie Jezusie. Jeżeli zaś należycie do Chrystusa, to jesteście też 
potomstwem Abrahama i zgodnie z obietnicą – dziedzicami” (Ga 3, 26–29).
Wielu autorów pokazuje, w jaki sposób 
degenerują się cywilizacje, opisując prawa rządzące ich narodzinami, 
wzrostem i śmiercią. Wszyscy oni jednak popełniają ten sam błąd sądząc, 
że historia ogranicza się do doczesnych dziejów narodów. W 
rzeczywistości historia doczesna towarzyszy tylko prawdziwej historii 
Bożej, gdyż ta ostatnia wykorzystuje tę pierwszą niczym tworzywo. 
Historia doczesna zawiera się w dziejach Bożych, krzyżuje się z planami 
Bożymi. „Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we 
wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] 
zamiaru” (Rz 8, 28). Św. Tomasz z Akwinu komentuje: „(…) cokolwiek 
dzieje się na świecie, nawet zło, składa się na dobro całości (…) Otóż 
wszystko, co się robi dla części najszlachetniejszych, podporządkowane 
jest całkowicie ich dobru, albowiem troszczymy się o nie dla nich 
samych, o inne zaś części ze względu na tamte (…) W ten sposób uzyskują 
prawdziwość słowa Prz 11, 29: «Głupiec będzie służył mądremu» – albowiem
 nawet zło czynione przez grzeszników przyczynia się do dobra 
sprawiedliwych…” (Super Epistolam s. Pauli Apostoli ad Romanos). 
Historia istnieje, aby dać czas na głoszenie Ewangelii. „A ta Ewangelia o
 królestwie będzie głoszona po całej ziemi, na świadectwo wszystkim 
narodom. I wtedy nadejdzie koniec” (Mt 24, 14). Głoszenie Ewangelii jest
 jednak nieustannie zakłócane przez judaizm. Ten historyczny fakt podaje
 św. Paweł w swoich listach, zwłaszcza w cytowanych powyżej fragmentach 
Pierwszego Listu do Tesaloniczan oraz w Liście do Galatów.
Kościół katolicki, występując przeciwko 
mieszaniu się żydów z chrześcijanami jednocześnie podkreślał, że naród 
żydowski musi być traktowany z szacunkiem z uwagi na wielkość jego 
praojców: jako naród uświęcony, lecz wrogi. Kiedy katolicki zapał 
osłabł, ustąpiwszy miejsca wpływom pogańskim, chrześcijańskie narody 
nierozważnie otworzyły swe podwoje dla żydów. W chwili obecnej narody 
nie mają już ambicji misjonarskich lub wielkich celów politycznych; 
rządzi nimi jedynie czysty rachunek ekonomiczny. W tym zaś nie mogą 
osiągnąć sukcesu inaczej, niż tylko pozostając w stosunku podległości 
wobec żydów.
Tajemnica napięcia między żydami a narodami pogańskimi
W swoim Liście do Rzymian (rozdziały 9 i 
12) św. Paweł omawia tajemnicze zrządzenia Opatrzności dotyczące 
konfliktu między Żydami i poganami. Również inne świadectwa Pisma 
świętego odsłaniają to tajemnicze napięcie w odniesieniu do historii.
Naród żydowski jest wyższy od narodów 
pogańskich. „I tak cały Izrael będzie zbawiony, jak to jest napisane: 
«Przyjdzie z Syjonu wybawiciel, odwróci nieprawości od Jakuba. I to 
będzie moje z nimi przymierze, gdy zgładzę ich grzechy». Co prawda – gdy
 chodzi o Ewangelię – są oni nieprzyjaciółmi [Boga] ze względu na wasze 
dobro; gdy jednak chodzi o wybranie, są oni – ze względu na praojców – 
przedmiotem miłości” (Rz 11, 26–28).
Wyższość ta pochodzi jednak z wiary, a 
nie z ciała. Ciało jest rzeczywiście wielkie, lecz tylko ze względu na 
cel, któremu służy. Celem tym jest przyniesienie nam Zbawiciela.
Napięcie żydowsko-pogańskie oraz wyższość
 Żydów nad poganami znalazły swój koniec w chrystianizmie. Koniec ten 
nie należy do porządku doczesnego, lecz jest ponadczasowy i 
ponadhistoryczny: „(…) wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie
 Jezusie” (Ga 3, 29).
Z narodem żydowskim związana jest 
tajemnica: część tego narodu została odrzucona, aby poganie mogli być 
zbawieni: „O Izraelu zaś głosi Izajasz: «Choćby liczba synów Izraela 
była jak piasek morski, tylko Reszta będzie zbawiona…». Jak to też 
Izajasz przepowiedział: «Gdyby Pan Zastępów nie zostawił nam potomstwa, 
stalibyśmy się jak Sodoma i bylibyśmy podobni do Gomory». Cóż więc 
powiemy? To, że poganie nie zabiegając o usprawiedliwienie, osiągnęli 
usprawiedliwienie, mianowicie usprawiedliwienie z wiary” (Rz 9, 27, 29, 
30). „Pytam więc: Czyż Bóg odrzucił lud swój? Żadną miarą! I ja przecież
 jestem Izraelitą, potomkiem Abrahama, z pokolenia Beniamina. Nie 
odrzucił Bóg swego ludu, który wybrał przed wiekami. Czyż nie wiecie, co
 mówi Pismo o Eliaszu, jak uskarża się on przed Bogiem na Izraela? 
«Panie, proroków Twoich pozabijali, ołtarze Twoje powywracali. Ja sam 
tylko pozostałem, a oni na życie moje czyhają». Lecz co mu głosi 
odpowiedź Boża? «Pozostawiłem sobie siedem tysięcy mężów, którzy nie 
zgięli kolan przed Baalem». Tak przeto i w obecnym czasie ostała się 
tylko reszta wybrana przez łaskę” (Rz 11, 1–5). Św. Paweł mówi, że 
poganie otrzymali Wiarę po to, aby żydzi pobudzeni do współzawodnictwa 
mogli również ją otrzymać: „Pytam jednak: Czy aż tak się potknęli, że 
całkiem upadli? Żadną miarą! Ale przez ich przestępstwo zbawienie 
przypadło w udziale poganom, by ich pobudzić do współzawodnictwa” (Rz 
11, 11).
Zatwardziałość Izraela będzie trwała dopóty, dopóki nie wejdzie do Kościoła pełnia pogan.
Do tego czasu żydzi będą zazdrośni o 
chrześcijan. Niestety, nie pobudzi ich to do poszukiwania zbawienia 
doświadczanego przez chrześcijan, lecz do nienawiści.
Podczas biegu historii niektórzy Żydzi będą zbawieni.
Nadejdzie dzień, w którym cały Izrael się
 nawróci. (por. Ps 147, Ps 126). „Jeżeli zaś ich upadek przyniósł 
bogactwo światu, a ich pomniejszenie – wzbogacenie poganom, to o ileż 
więcej przyniesie ich zebranie się w całości!” (Rz 11, 12). „I tak cały 
Izrael będzie zbawiony…” (Rz 11, 26). „Słuchajcie, narody, słowa 
Pańskiego głoście na dalekich wyspach, mówiąc: «Ten, co rozproszył 
Izraela, zgromadzi go i będzie czuwał nad nim jak pasterz nad swą 
trzodą». Pan bowiem uwolni Jakuba, wybawi go z ręki silniejszego od 
niego. Przyjdą i będą wykrzykiwać radośnie na wyżynie Syjonu i rozradują
 się błogosławieństwem Pana; zbożem, winem, oliwą, owcami i wołami. 
Życie ich będzie podobne do zroszonego ogrodu i nigdy już im sił nie 
zbraknie… To mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: «Będzie się jeszcze 
powtarzać to słowo w ziemi judzkiej, w jej miastach, gdy odmienię ich 
los: Niech ci Pan błogosławi, niwo sprawiedliwości, święta góro!»” (Jr 
31, 10-12, 23). „Albowiem powiadam wam: Nie ujrzycie Mnie dotąd, aż 
powiecie: «Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie»” (Mt 23, 29).
 „…Jedni polegną od miecza, a drugich zapędzą w niewolę między wszystkie
 narody. A «Jerozolima będzie deptana przez pogan», aż czasy pogan 
przeminą (Łk 21, 24)”.
Nawrócenie żydów do Kościoła katolickiego dokona się w trakcie biegu dziejów.
Historia zmierza do stanu 
eschatologicznego, w którym żydzi i poganie będą jednością: „On bowiem 
jest naszym pokojem. On, który obie części [ludzkości] uczynił 
jednością, bo zburzył rozdzielające je mur – wrogość. W swym ciele 
pozbawił On mocy prawo przykazań, wyrażone w zarządzeniach, aby z dwóch 
[rodzajów ludzi] stworzyć w sobie jednego człowieka, wprowadzając pokój,
 i [w ten sposób] jednych, jak i drugich znów pojednać z Bogiem, w 
jednym Ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości. A 
przyszedłszy zwiastował pokój wam, którzyście daleko, i pokój tym, 
którzy blisko (…) zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie 
kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała 
budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie 
się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha” (Ef 
2, 14-17, 20-22).
Żydzi a czasy ostateczne
Należy teraz rozważyć rolę żydów w 
czasach ostatecznych, które znajdując się na razie poza historią 
wywierają ciągły wpływ, niczym przyciąganie ziemskie, na całokształt 
dziejów. Wydaje się, że porządek tych ostatecznych wydarzeń będzie 
następujący:
Pełnia narodów (zgodnie z tym, co przepowiedział św. Paweł) wejdzie do Kościoła katolickiego.
Jednocześnie zwiększy się liczba nawróceń
 wśród żydów. Rozwścieczą one zasadniczy rdzeń judaizmu, który nasili 
swą zwycięską propagandę wśród narodów pogańskich. W ten sposób 
nadejdzie czas powszechnej apostazji: „Niech was w żaden sposób nikt nie
 zwodzi, bo [dzień ten nie nadejdzie], dopóki nie przyjdzie najpierw 
odstępstwo i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia, który się 
sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co się nazywa Bogiem lub tym, co 
odbiera cześć, tak że zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam jest 
Bogiem” (2 Tes 2, 3-4).
Apostazja będzie czasem nadejścia 
Antychrysta (2 Tes 2, 3). Żydzi uznają go za mesjasza, a poganie za 
mistrza i przywódcę. Przybędzie on z inspiracji szatana.
Nawrócenia żydów będą trwały nadal, 
głównie za przyczyną Eliasza (i Enocha): „Oto Ja poślę wam proroka 
Eliasza przed nadejściem dnia Pańskiego, dnia wielkiego i strasznego. I 
skłoni serce ojców ku synom, a serce synów ku ich ojcom, abym nie 
przyszedł i nie poraził ziemi [izraelskiej] przekleństwem” (Ml 3, 
23–24).
Wraz z apostazją i Antychrystem nadejdzie
 wielki ucisk zapowiedziany przez naszego Pana: „Będzie bowiem wówczas 
wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd i nigdy nie 
będzie” (Mt 24, 21).
Następnie „…słońce się zaćmi i księżyc 
nie da swego blasku; gwiazdy zaczną padać z nieba i moce niebios zostaną
 wstrząśnięte. Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego i 
wtedy będą narzekać wszystkie narody ziemi; i ujrzą Syna Człowieczego, 
przychodzącego na obłokach niebieskich z wielką mocą i chwałą. Pośle On 
swoich aniołów z trąbą o głosie potężnym, i zgromadzą Jego wybranych z 
czterech stron świata, od jednego krańca nieba do drugiego” (Mt 24, 
29–31).
Potem nastąpi Sąd Ostateczny: „Gdy Syn 
Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy 
zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim 
wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz 
oddziela owce od kozłów” (Mt 25, 31-32).
Kiedy jednak ukaże się chwała Pana, niebo
 przeminie, a ziemia ulegnie rozkładowi: „Jak złodziej zaś przyjdzie 
dzień Pański, w którym niebo ze świstem przeminie, gwiazdy się w ogniu 
rozsypią, a ziemia i dzieła na niej zostaną znalezione” (2 P 3, 10).
Nastaną wtedy nowe niebo i nowa ziemia: 
„Oczekujemy jednak, według obietnicy, nowego nieba i nowej ziemi, w 
których będzie mieszkała sprawiedliwość” (2 P 3, 13). „Albowiem oto Ja 
stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię; nie będzie się wspominać 
dawniejszych dziejów ani na myśl one nie przyjdą” (Iz 65, 17). „I 
ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia 
przeminęły i morza już nie ma. I Miasto Święte – Jeruzalem Nowe ujrzałem
 zstępujące z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna w 
klejnoty dla swego męża” (Ap 21, 1–2).
Po tym nastąpi wieczysta uczta w niebie: 
„Dlatego i Ja przekazuję wam królestwo, jak Mnie przekazał je mój 
Ojciec; abyście w królestwie moim jedli i pili przy moim stole oraz 
żebyście zasiadali na tronach, sądząc dwanaście pokoleń Izraela” (Łk 22,
 29–30).
Izrael, otrzymawszy misję w czasie 
trwania dziejów, otrzymał ją również dla czasów ostatecznych. Naród 
żydowski jest wielki trojaką wielkością: w samym imieniu Izrael danym mu
 przez Boga, w dobrodziejstwach od Boga otrzymanych oraz w tym, że dał 
ciało Jezusowi Chrystusowi. Narody pogańskie, wszczepione w Drzewo 
Oliwne, również otrzymały zadanie w Bożym planie: mają one przyspieszyć 
ewangelizację świata.
Na końcu jednak, z chwilą kiedy narody 
wejdą do królestwa mesjańskiego, Izrael na nowo wszczepiony w Drzewo 
Oliwne (Kościół katolicki), od którego przedtem w części się odłączył, 
zwiastuje, poprzez swoje nawrócenie do Kościoła, moment nadejścia 
wielkich wydarzeń, przygotowujących powtórne przyjście Boga-Człowieka. A
 gdy czas się wypełni i nastanie wieczysta uczta, wieczne uwielbienie 
Boga wyczekiwane od wschodu do zachodu, Izrael „przyjdzie i zasiądzie 
wraz z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim”.
Epilog
Izrael nosił w sobie zbawienie w 
Chrystusie. Niemożliwym jest dokładne zbadanie narodu, który dał nam 
Maryję i Jezusa. W nim dotykamy boskości, nadprzyrodzoności. Izrael 
powinien był zdać sobie sprawę ze swojej małości wobec tak wielkich 
tajemnic, jednak jego częścią zawładnęła pycha. Wychodząc z fałszywych 
założeń, żydzi uznali się za wyższych od innych ras, większych nawet od 
Jezusa Chrystusa i Błogosławionej Dziewicy Maryi. Uznając się za 
największych, postawili wokół siebie barierę, aby zapobiec swojemu 
skażeniu, usiłując jednocześnie zdominować wszystkich innych. W systemie
 cielesnej, światowej wielkości, jaki zbudowali wraz z narodami 
zlaicyzowanymi, żydzi są władcami i wydaje się, że żadna siła nie jest w
 stanie przeciwstawić się ich ukrytej potędze. Czy więc narody 
chrześcijańskie nie mają innego wyjścia jak tylko poddać się temu 
degradującemu niewolnictwu? W żadnym razie.
Życie katolickie można streścić 
następująco: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą 
swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze 
przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego 
bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe
 Prawo i prorocy” (Mt 22, 37-40). Miłość oznacza pragnienie dobra dla 
tych, których kochamy: dobra – to jest uwielbienia Imienia Bożego 
poprzez czynienie woli Bożej, oraz środków, dzięki którym człowiek może 
osiągnąć swe doczesne i wieczne szczęście. Zamachy przeciwko temu dobru 
winny być uniemożliwiane i karane przez kompetentną władzę. Należy 
pamiętać, że miłość to nie sentymentalizm. To poszukiwanie rzeczywistego
 dobra innych i nienawiść zła.
Zrozumienie powyższych zasad wymaga 
przeciwstawienia się ambicjom żydów i to w dwojaki sposób. Po pierwsze, 
katolickie życie narodów musi ulec wzmocnieniu. Ponieważ zgodnie z 
teologicznym prawem, potwierdzonym przez historię, dechrystianizacja 
prowadzi za sobą dominację żydów, odnowa ducha katolickiego w życiu 
prywatnym i publicznym jest jedynym środkiem mogącym doprowadzić do 
osłabienia judaizmu. Po drugie, należy przeciwstawiać się aktom agresji 
judaizmu. Charakterystyczną strategią judaizmu jest propagowanie fałszu:
 „Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od 
początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie 
ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem 
kłamstwa” (J 8, 44). I tak chrześcijanie są eliminowani pod przykrywką 
bezpieczeństwa, zniewalani w imię wolności, znieważani pod pozorem 
braterstwa, podbijani w imię równości (demokracja), okradani pod pozorem
 udzielania kredytu, ogłupiani pod przykrywką oświecenia.
Wśród katolików nie podlega dyskusji, że 
Żydzi nie powinni być represjonowani tylko z tego powodu, że są Żydami. 
Argumenty katolickie nie są wrogie wobec żydowskości jako takiej. Są 
raczej obroną prawdziwego żydowskiego dziedzictwa – chwały, którą 
stanowią Jezus Chrystus i Błogosławiona Dziewica Maryja. „Żydzi nie mogą
 być prześladowani lub zabijani jak dzikie zwierzęta. (…) Są oni żywymi 
znakami, które przypominają nam mękę Zbawiciela. Ponadto zostali 
rozproszeni po całym świecie; więc podczas gdy odpokutowują za tak 
wielką zbrodnię, mogą być świadkami naszego odkupienia” (św. Bernard z 
Clairvaux, List 363). „Kościół katolicki triumfuje nad żydami w 
szlachetniejszy sposób, ukazując im ich błędy lub nawracając ich, 
zamiast ich mordować. Nie jest bez znaczenia, że Kościół wprowadził 
modlitwy za zatwardziałych żydów: gdyż byłoby bezcelowym modlić się za 
nich, gdybyśmy nie mieli nadziei na ich nawrócenie” (św. Bernard z 
Clairvaux, List 365).
Kościół katolicki stoi na straży 
prawdziwego dziedzictwa Izraela (to jest zasady chrześcijaństwa), 
wyjmując spod prawa jego skażenie przez faryzeizm. Oto modlitwa 
Kościoła: aby prawdziwi Izraelici zrozumieli, że dosięgną prawdziwej 
wielkości swego narodu, kiedy wezmą miecz w swoje ręce i oczyszczą się 
od zgnilizny faryzejskiej – przechodząc na służbę Tego, który przyszedł 
zbawić wszystkich ludzi.
Powyższy artykuł jest streszczeniem książki ks. Juliusza Meinveille’a zatytułowanej Le Judaisme dans le Mystere de l’Histoire (1936), przygotowanym przez ks. Michała Crowdy’ego i poprawionym przez ks. Kennetha Novaka. „Angelus”, kwiecień 1997, ss. 6–26. Tłumaczenie: Adam Branicki.
Powyższy artykuł jest streszczeniem książki ks. Juliusza Meinveille’a zatytułowanej Le Judaisme dans le Mystere de l’Histoire (1936), przygotowanym przez ks. Michała Crowdy’ego i poprawionym przez ks. Kennetha Novaka. „Angelus”, kwiecień 1997, ss. 6–26. Tłumaczenie: Adam Branicki.