
        W encyklopediach można znaleźć różne 
definicje słowa „nacjonalizm”, ale tak naprawdę żadna nie jest pełna, a 
przynajmniej w odniesieniu do Idei Narodowej, która jak wiadomo jest 
specyficznym jego odłamem, jako że nie czerpała raczej z zachodnich 
wzorców. Przyznam szczerze, że najodpowiedniejsza, moim zdaniem, 
definicja jest stworzona przez Zygmunta Wasilewskiego, głosząca, że 
nacjonalizm jest wytworem danej cywilizacji w zakresie psychiki 
narodowej, który z patriotyzmu typu uczuciowego uczynił fakt etycznego 
stosunku jednostki do narodu i to właśnie od niej chcę zacząć. Dlaczego 
uważam, że jest ona tak pełna i obrazowa? Ponieważ mówi o dojrzałym 
stosunku, nie tylko o uczuciu, z którym utożsamia się czasem tę 
ideologię, doprowadzając do łączenia go z szowinizmem, mówiąc o 
skrajnych emocjach, często bardzo niesłusznie (choć nie zawsze, bo 
ciężko zaprzeczyć, że nacjonalizm w różnych narodach wygląda odmiennie).
 Wasilewski mówi o pewnym koniecznym zobowiązaniu.
Skąd w polskich narodowcach wzięło się 
to zobowiązanie? Z jednej prostej przyczyny. Uznali oni w XIX i XX 
 wieku, że tylko stawiając dobro narodu ponad własne odzyskają 
niepodległość, jako że zawiedli się już na zbyt dużej ilości ideologii, 
które na dłuższą metę miały niszczycielskie skutki, tak jak socjalizm 
zakładający walkę klas jako ważniejszą od walki o Polskę, czy mesjanizm,
 który mroczył umysły Polaków i choć przez jakiś czas dawał im ukojenie i
 nadzieję na poprawę sytuacji, to ostatecznie spowodował bierność narodu
 i brak solidarnej, wytrwałej pracy z przekonaniem, że jego cierpienie 
jest podyktowane przeznaczeniem do wybawienia świata. Tak zrujnowana 
mentalność wymagała pracy organicznej, tego etycznego stosunku jednostki
 do narodu, o którym mowa i egalitaryzmu, jako że społeczeństwo było 
zbyt mocno spolaryzowane. Socjalizm nie był rozsądnym wyjściem, chyba że
 postrzegamy go tylko jako solidaryzm, ale wtedy nie nazywamy go w ten 
sposób, gdyż on sam w sobie dążył tylko do poprawy bytu jednej klasy – 
klasy robotniczej, a solidaryzm do współpracy ze sobą wszystkich tych 
warstw, co w efekcie budowało większe więzi narodowe, gdyż 
współistnienie w społeczeństwie opiera się właśnie na trosce o byt 
innych. Dlatego stworzono nową ideę, łączącą w sobie nacjonalizm, czyli 
właśnie ten dojrzały stosunek do narodu, stawianie go ponad własne 
dobro, solidaryzm, egalitaryzm, pracę organiczną oraz pracę u podstaw. Z
 tego powstała Idea Narodowa. Stawia nam ona jedno bardzo ważne zadanie,
 nie tylko poddaje pod zastanowienie poszczególne hasła. Jej twórcy 
jasno chcieli nam przekazać, że bycie Narodowcem to przede wszystkim 
bezinteresowna odpowiedzialność. Odpowiedzialność ta dotyka nas nie 
tylko wtedy, kiedy robimy coś praktycznego, ale również gdy 
reprezentujemy w danej chwili określony pogląd. Dlatego, gdy idziemy w 
marszu, zachowujemy  się godnie.
Idea nie jest tylko po to, żeby ją 
wyznawać czy popierać, a po to, aby dokładać do niej coś od siebie, swój
 trud, swój czas. Tworzymy ją, reformujemy, ponieważ postulaty zmieniają
 się wraz z czasami i społeczeństwem, dlatego należy się stale wykazywać
 pragmatyzmem, który tak bardzo podziwiamy u Romana Dmowskiego. U 
polskich Narodowców można zaobserwować taką cechę jak realistyczne 
myślenie, wynikające z pragmatyzmu, który w połączeniu z tym realizmem 
sprawiał, że byli oni w stanie odrzucić ideologię dla dóbr wyższych, 
gdyż nie jest ona celem sama w sobie, a ma nas zaprowadzić do celu, jest
 jedynie obraną drogą do niego. Odrzucając właśnie ten stary porządek 
zamykania się w ideologiach i starych podziałach pochodzących jeszcze z 
XVIII wieku stworzono myśl nie opowiadającą się ani po stronie prawicy, 
ani lewicy. Ten pragmatyzm kazał Narodowcom odrzucić przestarzały system
 i zaczerpnąć z każdego nurtu coś wartościowego. Dlatego z prawicy 
wzięto umiłowanie tradycji i ojczyzny, a z lewicy głoszenie konieczności
 zmian i reform.
Na samym początku istnienia Obozu 
Narodowego organizowano osobne lekcje poza szkołą, aby tworzyć elitę 
narodową. Budowanie podstaw ideologicznych zaczyna się od rzetelnej 
nauki. Co zrobimy bez wiedzy o przeszłości i mechanizmach kierujących 
współczesnością? Bez tego nie możemy myśleć o przyszłości, bo widzimy 
tylko nasze najbliższe otoczenie, nie mamy umiejętności syntezy i 
analizy, nie potrafimy przypisać zjawisk, do konkretnych przyczyn i 
rozwiązań. Dlatego właśnie Narodowiec zdobywający umiejętności i wiedzę 
robi to, aby w dalszej konsekwencji móc włożyć swój trud w budowanie 
Polski, a leming, czy inny konformista po to, aby móc kiedyś wyjechać za
 granicę i zarabiać w euro. Stąd wzięła się w nas ta niesamowita siła 
charakteru! Hartują nas porażki, ponieważ podnosimy się po nich jak 
najszybciej właśnie z poczucia wielkiego celu, jaki sobie obieramy. Z 
miłości człowiek jest w stanie zrobić więcej niż z myśli o sobie samym, 
łatwiej się poddać w takim wypadku, gdy robimy coś tylko dla pieniędzy, 
czy innych dóbr materialnych.
Tym różni się Obóz Narodowy od partii 
politycznych, na które raz na jakiś czas wystarczy oddać głos. Ich 
wyborcy nie poczuwają się do odpowiedzialności za nie, jedynie wyrażają 
swoje zadowolenie z wyborów, lub też żałują ich. To właśnie nasz 
patriotyzm na co dzień, nie bez powodu tym określeniem również definiuje
 się słowo „nacjonalizm”. Nasza codzienna praca jest tym, co wpływa na 
nasze decyzje, czyni z nich drogę życiową pełną wartości oraz tej jakże 
ważnej odpowiedzialności za czyny i w końcu etyczny stosunek do narodu 
wynikający z dojrzałego patriotyzmu, czyli pełnię nacjonalizmu.
TERESA SUTOWICZ
   
Jest licealistką i realizuje program rozszerzony między innymi z 
historii oraz języka polskiego. Szczególnie interesuje się kulturą 
Węgier, ich językiem i historią. Najchętniej porusza tematy społeczne, 
historyczne, lub dotyczące Idei.