
      Współczesne niewolnictwo nie jest ubrane
 w ciężkie kajdany, a współczesny niewolnik nie widuje codziennie 
swojego kata. Współczesny niewolnik nie wie, że jest zniewolony, a nawet
 walczy z innymi wolnymi ludźmi z tego powodu, że są wolni – czyli inni.
 Jak to się stało, że sami zrezygnowaliśmy z wolności ubierając na szyję
 obrożę?
Znakomita większość spośród nas jest 
przekonanych o tym, że jesteśmy mądrzejsi od ogółu oraz swoich znajomych
 czy kolegów. Większość także jest przekonana o swojej wyjątkowości i 
oryginalności. Niestety badania dowodzą, że większość z nas ma właśnie 
takie mniemanie o własnej, osobie co od razu skreśla nas z listy 
wyjątkowych i niepowtarzalnych. Co więcej, nawet osoby, które osiągają 
olimpijskie wyniki w sportach czy są bliskie nominacji do nagrody Nobla 
przy współczesnej populacji Ziemi, niedługo będą dołączały do 
niemożliwie długiej listy „ważnych” nazwisk. Jesteśmy jednostkami, 
których znaczenie globalne jest niesamowicie miałkie. Proporcja 
stosunku, jak bardzo jesteśmy ważni dla innych, wzrasta wraz ze 
zbliżeniem od poziomu globalnego do poziomu regionalnego. Co istotne, 
nie jesteśmy jednak tacy sami. Natura człowieka to jedna wielka 
ambiwalencja pełna skrajnych sprzeczności, które się przenikają i 
zmieniają wraz z naszymi nastrojami. Zrozumienie tej zawiłej i 
niejednoznacznej natury człowieka pozwala uniknąć nam oceniania i 
osądzania ludzi we współczesnym potężnie zdeterminowanym świecie, gdzie 
na prawdziwą wolność liczyć mogą tylko nieliczni.
Mimo tego, że w historii naszego kraju 
były miliony bohaterów, którzy poświęcili swoje życie w imię Wolności, 
to jednak my nadal nie jesteśmy wolni. Nie chodzi tu jednak o wolność w 
tradycyjnym tego słowa znaczeniu, a o wolność od wszelkiego rodzaju 
manipulacji i determinantów, które w sposób pośredni kontrolują nasze 
zachowania niczym sznurki przytwierdzone do marionetek. Nasi przodkowie 
zmuszeni byli walczyć na innej płaszczyźnie, ale nasza walka nie powinna
 przez to być mniej heroiczna. Wyzwania, przed którymi stali oni były 
fizyczne, groźne i wymagające potężnej odwagi, poświęcenia i siły. 
Wyzwania, przed którymi stoimy dzisiaj, wymagają intelektu, odwagi i 
jedności. Dzisiejsze wyzwanie to przeciwstawienie się powszechnemu 
zniewoleniu, które jest niczym trucizna wyniszczająca zdrowy organizm, 
po cichu i bez objawów zewnętrznych. Tą trucizną jest wszechobecna, 
wyrafinowana i doskonale przemyślana sieć manipulacji.
Nie mówimy tu o żadnego rodzaju teoriach
 spiskowych, czy nawet o tych całkiem prawdopodobnych. Mówimy tu o 
manipulacjach, które są doskonale znane wszelkiego rodzaju ludziom 
zajmującym się PR’em, psychologią, marketingiem, wystąpieniami 
publicznymi czy wreszcie polityką. Wszystkie te branże łączy fakt 
przemawiania do ogółu ludzi poprzez środki masowego przekazu oraz jasno 
określony cel do osiągnięcia. By osiągnąć dowolny cel swoją wypowiedzią,
 musimy dokonać analizy audytorium, określić target (grupę docelową) 
oraz wybrać najbardziej adekwatną do celu metodę manipulowania ludźmi. 
Dorobek współczesnych nauk z pogranicza medycyny, kognitywistki, 
socjologii, psychologii i neuronauk pozwala specjalistom na pozyskanie 
większej wiedzy niż my posiadamy o sobie samych. Tak potężna wiedza daje
 przy odpowiednio dużych funduszach niemal nieograniczoną władzę oraz 
znaczący wpływ na politykę zarówno krajową jak i globalną.
Ciekawym zjawiskiem, które sprawia, że 
jako społeczeństwo wychodzimy na istoty bezmyślne jest efekt śnieżnej 
kuli. Politycy wykorzystując znane w świecie naukowym sposoby 
manipulacji mogą wszczepić w danej grupie społecznej określone 
przekonanie, np.: że wszyscy ludzie są równi. Dzięki temu, że z pozoru 
jest to jak najbardziej etyczne większość ludzi (a zatem nie wybitni 
intelektualiści) poprze daną wartość i wyrazi dlań aprobatę. Poruszając 
mechanizm konformistyczny w ten sposób pociągnie za sobą osoby, które 
nie będą potrafiły przeciwstawić się presji społecznej. Dzięki temu do 
zwolenników równości dołączy kolejna rzesza ludzi, a jedyni, którzy do 
niej nie dołączą będą silnymi ludźmi o trwałych poglądach. Ci jednak ze 
względu na swoją asertywną postawę w konformistycznym społeczeństwie 
będą się wyraźnie odróżniać powodując mimowolną niechęć tłumu, bo w 
końcu ci którzy się sprzeciwiają powszechnie przyjętym wartościom nie 
utożsamiają się z grupą, a zatem są jej przeciwnikami. Fakt natomiast 
jest taki, że ludzie nie są równi, a różni. Sprawiedliwość nie polega na
 dawaniu wszystkim tego samego, a na dawaniu wszystkim tego na co 
zasłużą – adekwatnie do dokonanych zasług, wykonanej pracy etc.
Niestety powyższe zjawisko dzieli 
społeczeństwo na część radykalną (która również może pozostawać pod 
wpływem manipulacji, tyle, że opozycji) i część konformistyczną. Zarówno
 jedna, jak i druga grupa ze względu na typ osobowości nie będzie mogła 
zmienić swojego zachowania lub gdy je zmieni, to będzie czuła dyskomfort
 psychiczny, a zatem pozostaje nam pogodzić się z faktem, że nigdy nie 
stworzymy prawdziwie solidarnego w stu procentach jednolitego 
społeczeństwa. Zawsze będą osoby o sprzecznych poglądach i zawsze 
będziemy ulegali manipulacji lub z nią walczyli, walcząc jednocześnie z 
tłumem.
Istotnym zjawiskiem, które obrazuje 
jeden ze sposobów manipulacji tego typu na naszym podwórku, jest obecny 
system polityczny. Tutaj targetem manipulacji jest zcentralizowana część
 społeczeństwa, która nie ma skrajnych poglądów i stara się podejmować 
decyzję o oddaniu głosu w wyborach kierując się nie interesem własnym, a
 interesem Narodu i Państwa. Metoda manipulacji w tym wypadku opiera się
 na paradoksie filozoficznym z XIVw. Wymyślonym przez Jana Buridana. 
Wymyślił on teoretycznego osła, który jest głodny i spragniony w 
identycznie równym stopniu, a stojąc również w idealnej odległości od 
wody jak i siana, umiera nie mogąc podjąć decyzji. Co prawda Osioł 
Buridana nie mógł wybrać między dwoma obiektami pragnienia, to efekt ten
 przy polskich urnach wyborczych ma swoje odbicie w negatywie. Myślący 
Polak stoi przed wyborem między złem, a złem i albo wybierze zło licząc,
 że okaże się tym mniejszym albo niczym klasyczny Osioł Buridana targany
 sprzecznościami nie podejmie żadnej decyzji.
Świat pełen manipulacji od reklam w 
telewizji, przez te w Internecie, po wypowiedzi polityków, może wydać 
się niesamowicie jałowym miejscem do pojawienia się prawdziwie wolnej 
woli. Cała nadzieja jednak na prawdziwą wolność, o którą powinniśmy 
walczyć nie mniej zajadle od Powstańców Warszawskich, czy Żołnierzy 
Wyklętych, tkwi w świadomości.  Tylko znajomość metod manipulacji oraz 
jej wszechobecnych wpływów na nasze decyzje pozwala na powolne 
otwieranie oczu i dostrzeganie świata takim jakim jest, a nie takim 
jakim chcieliby wykreować „możni tego świata”. Tylko dzięki dostrzeżeniu
 sznureczków, na których zawieszone są nasze marionetkowe kończyny 
pozwala nam przeciąć je i narodzić się na nowo – oraz zrobić pierwsze 
kroki jako prawdziwie wolni ludzie.