Ołeh Musij były minister zdrowia i deputowany do Rady Najwyższej Ukrainy opublikował projekt uchwały, która ma upamiętnić „ofiary ludobójstwa dokonanego przez Państwo Polskie na Ukraińcach w latach 1919–1951”.
Była to obrzydliwa i prowokacyjna reakcja Ukraińców na uchwałę polskiego Sejmu dotyczącą ustanowienia dnia 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP.
Uchwała, którą ustanowił Sejm Rzeczypospolitej spotkała się z bardzo negatywnym odbiorem na Ukrainie, co najdobitniej świadczy o stosunku Ukraińców do ludobójstwa na Wołyniu. Ukraińcy nadal czczą i gloryfikują Stepana Banderę, Romana Szuchewycza i innych bandytów z UPA, którzy mordowali Polaków. Ukraina gloryfikuje zbrodniarzy z SS- Galicja, organizując im uroczyste pochówki i oddając salwy honorowe. Nie ma w narodzie ukraińskim żadnej refleksji, żadnej pokory. Jestem pewien, że nic się w tej materii już nigdy nie zmieni.
Rząd polski ("polski" - przyp. Redakcji)  powinien ostro zareagować w sprawie ukraińskiego projektu uchwały o „ludobójstwie dokonanym przez Polaków”.
 To bezczelne kłamstwo propagowane przez faszystę i deputowanego Ołeha 
Musija godzące w dobre imię naszych rodaków.To bezczeszczenie pamięci 
bestialsko pomordowanych Polaków, mężczyzn, kobiet i dzieci. Tymczasem 
polski MSZ wyraził tylko zdziwienie, z powodu ukraińskiego projektu 
uchwały. Nie było żadnej właściwej reakcji. Nie tego się spodziewałem po
 rządach PIS, na który oddawałem swój głos w wyborach parlamentarnych. 
Polityka zagraniczna dotycząca Ukrainy mnie rozczarowywuje, podobnie jak
 wielu innych patriotów.
Osobiście uważam, że Polska powinna zerwać wszelkie stosunki 
dyplomatyczne z Ukrainą i zażądać oficjalnych przeprosin od Rady 
Najwyższej Ukrainy za ludobójstwo Polaków na Wołyniu. Do dzisiaj 
Ukraińcy nie pochylili z pokorą głowy nad tą zbrodnią. Ponadto 
powinniśmy bezwzględnie żądać reperacji wojennych od Ukrainy za mordy, 
jakich dokonywało na Polakach UPA i SS-Galicja. Pozostaje jeszcze 
kwestia zwrotu polskich ziem i miast bezprawnie należących do Ukrainy, 
takich jak: Lwów, Stanisławów (Iwanofrakowsk), Łuck, Borysławów, 
Tarnopol i wielu innych. Nie godzę się na to, aby polskie miasta nadal 
należały do tego nazistowskiego kraju czczącego essemsanów i 
banderowców. W miastach, które wymieniłem mieszkają nasi obywatele, 
Polacy z dziada pradziada, którzy chcieliby, aby Lwów i inne miasta 
wróciły w końcu do Polski. O takiej polityce wobec Ukrainy marzę…
Pozdrawiam wszystkich chrześcijan i patriotów.Kamil Bazelak
Za: http://www.kamilbazelak.pl/polska-powinna-zerwac-wszelkie-stosunki-dyplomatyczne-z-ukraina/