Na dzień dzisiejszy przypada kolejna
rocznica trzeciego powstania śląskiego, (3 maja - przyp. Redakcji RCR) mającego na celu przyłączenie
terenów Górnego Śląska do odrodzonej Polski. Był to ostatni i bez
wątpienia najlepiej zorganizowany zbrojny zryw narodowy na Śląsku.
Pisząc o tym, nie można pominąć dwóch poprzednich, które były częścią
tej batalii o Górny Śląsk.
Pierwsza wojna światowa, zakończona
przegraną Niemiec, stworzyła szanse powrotu Polski na mapy Europy. Dnia 8
stycznia 1918 roku zostają nakreślone warunki kapitulacji dla Niemiec i
zostaje określony obszar, na jakim ma odrodzić się państwo polskie.
Po 123 latach niewoli Polska powraca na
mapy Europy, ale kwestią sporną pozostaje teren Górnego Śląska, do
którego rościły sobie prawa, zarówno Rzeczpospolita jak i Niemcy. Sami
miejscowi często wahali się pod czyim panowaniem będzie im lepiej.
Obarczone zobowiązaniami reparacyjnymi wobec Francji i Wielkiej Brytanii
Niemcy, dla wielu mieszkańców Śląska stały się mało atrakcyjne. Ze
stroną Polską sprawa wyglądała już bardziej korzystnie, była ona
pozbawiona takowych obciążeń. Ponadto duży odsetek mieszkańców stanowili
Polacy, którzy nie zatracili w sobie ducha narodu i nie chcieli być
gorsi od rodaków np. z Wielkopolski, którzy już żyli w wolnym kraju.
Sytuację stara się wykorzystać Wojciech
Korfanty, który występuje w Reichstag’u z głośnym żądaniem przyłączenia
do państwa polskiego wszystkich ziem polskich zabranych po zaborze
pruskim.
W styczniu 1919 roku rozpoczyna się
konferencja pokojowa w Paryżu na której miała zapaść decyzja o granicach
państwa niemieckiego. Strona polska, która oczywiście była obecna,
zgłasza postulat o przyłączeniu prawie całego Górnego Śląska do
Rzeczpospolitej. Argumentowane jest to tym, iż w wielkiej mierze ten
obszar, jest zamieszkiwany przez ludność polską. Obradujący ostatecznie
uznają, że o losach Górnego Śląska zdecydują sami mieszkańcy, poprzez
plebiscyt.
Od samego początku, przez obie strony
jest prowadzona wojna propagandowa, mająca na celu przeciągnąć wyborców
na swoją stronę. Strona niemiecka ponadto stosuję represje np. wobec
polskich robotników w Mysłowicach, gdzie dochodzi do zabicia siedmiu
polskich górników, dwóch kobiet i 13-letniego chłopca.
Pierwsze Powstanie Śląskie wybucha w
nocy z 16 na 17 sierpnia. Powstańcom brakuje uzbrojenia i struktur
organizacyjnych, a w konsekwencji 24 sierpnia przegrywają. Znaczna ich
część ucieka do Polski w obawie przed represjami.
Iskrą, która wywołuję drugie powstanie
śląskie, oprócz coraz bardziej napiętych relacji między ludnością polską
i niemiecką, była fałszywa informacja, podana przez niemiecką prasę, o
zajęciu przez bolszewików Warszawy. Takie zagranie miało oczywiście na
celu przekonanie miejscowych, aby opowiedzieli się po stronie Niemiec.
Walki wybuchają w nocy z 19 na 20 sierpnia 1920 roku. Powstańcy domagają
się usunięcia niemieckich organów bezpieczeństwa i stworzenia nowych –
na zasadzie ludności mieszanej. Po spełnieniu tych postulatów w dniu 25
sierpnia 1920 roku powstanie zostaje zakończone.
Dnia 20 marca 1921 roku rozpoczyna się
plebiscyt. Do urn wyborczych udaje się 97,5% uprawnionych do głosowania.
Za Polską opowiada się 40,3%, a za Niemcami 59,7%. Tutaj należy
wspomnieć, że strona niemiecka sprowadziła blisko 180 tysięcy emigrantów
z Niemiec, którzy zostali urodzeni na obszarze plebiscytowym i opuścili
go przed rokiem 1904, zachowując prawo do głosowania. O zachowanie
prawa do głosowania tych osób paradoksalnie zabiegała strona Polska,
mając nadzieję, że oddadzą właśnie na nią swój głos. Niestety
zdecydowana większość (ponad 90%) głosowała za przyłączeniem Śląska do
Niemiec.
Wydarzyła się dziwna sytuacja, gdyż obie
strony po zakończonym plebiscycie ogłosiły zwycięstwo. Niemcy wynik
traktowali globalnie, zaś Polacy zwracali uwagę na powiaty w których
uzyskali przewagę. Rozwiązaniem tego problemu miał być podział Śląska.
Wojciech Korfanty wysunął śmiałą propozycję, aby granica Śląska biegła
od Bogumina, wzdłuż Odry, przy granicy wschodniej powiatu Kieleckiego aż
do granicy Rzeczpospolitej. Niestety, według obradującej w Opolu
międzysojuszniczej komisji rządzącej, do Polski miał być przyłączony
jedynie powiat Pszczyński i część Rybnickiego.
W tej sytuacji rozpoczęto przygotowania
do ostatniego już, trzeciego powstania na Śląsku. Polacy tym razem byli
znacznie lepiej przygotowani do starcia, otrzymując wsparcie z Polski, w
postaci zaopatrzenia. Samo powstanie planowano już na długo przed
plebiscytem, przewidując jego niekorzystny wynik.
Walki rozpoczynają się nocą z 2 na 3
maja 1921 roku, akcją wysadzenia mostów na liniach kolejowych
prowadzących w głąb Niemiec. Na czele powstania staje Wojciech Korfanty.
Nadchodzi decydujące starcie o Śląsk. Niemcy pomimo dobrego wywiadu,
byli całkowicie zaskoczeni, zarówno wybuchem samego powstania jak i jego
rozmiarami. Już w pierwszych dniach stronie polskiej udaje się zająć
wszystkie planowane tereny, czyli linię wyznaczoną wcześniej przez
Wojciecha Korfantego. Otrząsnąwszy się z pierwszego szoku, Niemcy szybko
organizują kontrofensywę. Ryglem w polskiej rubieży obronnej, a zarazem
symbolicznym miejscem kultu dla obu stron była Góra św. Anny, na którą
już 21 maja oddziały niemieckiego Freikorpsu prowadzą uderzenie. To
właśnie na tych terenach rozstrzygnąć miał się spór o przyszłość Śląska.
Siłę pierwszego uderzenia przyjął 8. pułk piechoty dowodzony przez
kapitana Franciszka Rataja. Walki były bardzo brutalne, strzelano do
siebie z niewielkich odległości i często dochodziło do walki wręcz.
Powstańcy musieli wycofać się ze wzgórza, a ciężar dalszych walk przejął
1 pułk Katowicki Walentego Fojkisa, oraz bataliony kpt. Teodora Kulika.
Zaciekłe walki toczono o miejscowości u stóp góry. Były to Leśnica,
Lichynia, Krucze, Zalesie Śląskie, Krasowa czy Łąki Kozielskie. Obraz
dramatyzmu tych chwil może oddawać fakt, iż oddziały niemieckie
prowadząc natarcie na Lichynie i Leśnicę, zmuszone były walczyć o
praktycznie każdy budynek. Pomimo wyrwy, jaka powstała w polskiej linii
obrony, front nie załamał się. Po kilku dniach ogniska walki zaczęły
stopniowo wygasać, a bitwa przybrała charakter pozycyjny, znany z
pierwszej wojny światowej.
W związku z podjęciem rokowań
pokojowych, w dniu 26 maja 1921 roku Naczelna Komenda Wojsk Powstańczych
zabrania podejmowania wobec Niemców jakichkolwiek działań zaczepnych.
Ostatecznie 5 lipca zostaje zawarty rozejm. Decyzja o podziale Górnego
Śląska zostaje zatwierdzona przez Radę Ambasadorów w dniu 20
października 1921 roku. Na jej mocy przyłączono do Rzeczpospolitej
Polskiej powiaty: Pszczyński, Rybnicki, Katowicki, część Bytomskiego,
Tarnogórski i Lubliniecki. Ten, jakby mogło się wydawać, mały skrawek
Polski, który wrócił do macierzy, dawał ogromny dochód w skali kraju i
nie bez powodu był nazywany Okręgiem Przemysłowym.
Ogromne wysiłki naszych rodaków,
okraszone krwią i heroizmem, dały świetny rezultat. Nie ulega
wątpliwości, że gdyby nie wybuchło powstanie, Polska nie miałaby szans
na odzyskanie terenu Górnego Śląska.
Samych Powstańców upamiętniono na jednej z tablic przy Grobie Nieznanego Żołnierza napisem „GÓRA ŚWIĘTEJ ANNY 21 – 27 V 1921”