W Syrii znów robi się gorąco. Izrael, który bez pytania
kogokolwiek o zgodę prowadzi sobie naloty poza granicami swojego państwa
ogłosił, że jeśli władze Syrii wciąż będą zezwalały operować Iranowi na
swoim terenie to prezydent Baszar Assad zostanie zabity a jego reżim
obalony. Biorąc pod uwagę rozwój wydarzeń w tym regionie trzeba
przyznać, że wszystko jest możliwe.
Syria już dawno przekształciłaby się w
państwo upadłe, lecz interwencja Rosji pozwoliła odwrócić bieg wydarzeń.
Teraz Syria staje się coraz silniejsza i jest znacznie lepiej
przygotowana do obrony przed agresją z zewnątrz. Na jej terytorium
powstają również irańskie bazy wojskowe, co wywołuje zaniepokojenie w
Izraelu.
Minister Infrastruktury, Energetyki i
Zasobów Wodnych, Juwal Steinitz stwierdził, że Baszar Assad sprowadzając
do swojego kraju Irańczyków wręcz prowokuje Izrael do ataku. Powiedział
również otwarcie, że jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie to Assad
zostanie zlikwidowany, a jego rząd zostanie obalony. Wypowiedź ta
wskazuje, że Syria nie ma prawa decydować o sobie, zaś Izrael może
narzucać innym swoją politykę i grozić bez ponoszenia jakichkolwiek
konsekwencji.
Dotychczas jeszcze żadnemu państwu nie
udało się zagrozić Assadowi. Arabia Saudyjska jako jedna ze stron
konfliktu jest zbyt zajęta wojną w Jemenie, zaś Turcja prowadzi swoje
wojny z Kurdami. Gdyby Izrael zamierzał zorganizować jakiś atak na głowę
państwa syryjskiego, prawdopodobnie będzie szukał wsparcia w Stanach
Zjednoczonych, które okupują duży fragment Syrii i wybudowały tam
kilkanaście baz wojskowych.
Jednocześnie media podają, że Iran może
przygotowywać się do ataku rakietowego na izraelskie bazy wojskowe w
odpowiedzi na wcześniejsze bombardowania syryjskich baz, w których
stacjonowali irańscy żołnierze. Dziś na Wzgórzach Golan ogłoszono stan
pogotowia. Wzmocniono obronę powietrzną i polecono władzom lokalnym
przygotować schrony.
Wkrótce może dojść do wymiana ognia
między Syrią i Iranem a Izraelem. W tle tych wydarzeń mamy Rosję, która
podobno nie zgadza się na kolejne ataki na Syrię i w związku z tym
zamierza dostarczyć syryjskiej armii rakietowe systemy obrony
powietrznej S-300, z których skorzysta także Iran i Hezbollah. Premier
Izraela Benjamin Netanjahu powiedział ostatnio, że wojnę lepiej wywołać
teraz, niż później. Czy nadszedł właśnie ten czas?
Źródła: