Dobre wieści z Gliwic! Tamtejszy szpital wycofał się z
wykonywania aborcji. Od początku 2018 nie zabito tam ani jednego
nienarodzonego dziecka. Tomasz Jazłowski, zastępca koordynatora
gliwickiej komórki fundacji Pro-Prawo do Życia opowiada nam, jak udało
się to osiągnąć.
Jak wyglądały akcje protestacyjne pod szpitalem? Czy oprócz
pikiet protestowaliście też w inny sposób (bilbordy, wystawy, ulotki)?
Nasze pikiety organizowaliśmy „stałą ekipą” w liczbie od 4 do 8 osób.
Pikieta polegała na ustawieniu jednego, dwóch a czasami trzech banerów i
milczącym proteście przed szpitalem, chociaż oczywiście wyjaśnialiśmy
oraz dyskutowaliśmy z ludźmi chcącymi uzyskać więcej informacji na temat
naszej akcji. Czasami również urządzaliśmy Krucjaty Różańcowe, gdzie
pod szpitalem przez megafon odmawialiśmy różaniec i modliliśmy się za
ofiary aborcji i ich oprawców. Należy również wspomnieć o kilku
bilbordach, które udało się nam publicznie zainstalować przy dość
uczęszczanych drogach.
Czy były jakieś reakcje szpitala na protesty, np. ze strony
personelu lub dyrekcji? Czy dochodziły wcześniej sygnały, że przestano
tam wykonywać aborcje?
Reakcją szpitala na nasze protesty było milczenie. Szpital
odpowiedział na dwa nasze pisma: w roku 2015 oraz w 2019 roku. Z
ostatniego pisma wynika, iż od roku 2018 w szpitalu nie dokonano żadnej
aborcji. Jeżeli chodzi o inne osoby, to pretensje, że stoimy z banerami
pod szpitalem mieli zazwyczaj ojcowie odwiedzający matki swoich dzieci,
czy też nieliczni z przechodniów, ale na przestrzeni kilku lat
(2016-2019) i przeprowadzonych ponad 40 pikiet były to sporadyczne
przypadki.
Czy coś oprócz pikiet mogło sprawić zmianę dot. wykonywania aborcji w szpitalu? Np. zmiana dyrekcji, ordynatora, itd.?
Myślę, że decydujący wpływ na postawę dyrekcji szpitala miał nacisk
ze strony pikietujących jak i ogólna sytuacja panująca w środowisku
lekarskim, gdzie aborcja jest przez większość lekarzy odrzucana (np. w
województwie Podkarpackim w roku 2018 nie odnotowano ani jednego
przypadku dokonania aborcji).
Czy wiadomo, jakie aborcje wcześniej wykonywano? Czy głównie na
dzieciach z Zespołem Downa, czy wykonywano też aborcje selektywne?
Ogólnie (jak wynika z otrzymanych od dyrekcji szpitala pism) w latach
2008 – 2019 w szpitalu dokonano 13 aborcji i miały miejsce na podstawie
art. 4a ustawy z dnia 7 stycznia 1993 roku o planowaniu rodziny, czyli
cytując ustawę: „badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne
wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego
upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”.
Czy robicie teraz pikiety w innych miejscach? Jeżeli tak, to gdzie?
Obecnie jesteśmy na etapie organizowania informacyjnych wystaw
pro-life na terenie śląskich parafii. Ostatnio zakończona została
wystawa na terenie parafii św. Franciszka w Zabrzu a od 9 listopada
czynna będzie wystawa na terenie parafii Matki Boskiej Częstochowskiej w
Gliwicach. Mamy też już następne zgody księży proboszczów na
organizowanie kolejnych wystaw na terenie ich parafii.
Planujemy też kontynuować pikiety pod biurami poselskimi partii
rządzącej (PIS) w Gliwicach. oraz zamierzamy rozpocząć pikiety pod
Szpitalem Miejskim w Rudzie Śląskiej, gdzie od kwietnia 2010 roku do
listopada 2015 wykonano aż 481 aborcji, z czego tylko jedna dotyczyła
zagrożenia życia matki. Wszystkie inne przypadki odnosiły się do dzieci,
które miały urodzić się z ciężkimi chorobami. To dane sprzed 4 lat, ale jak nam wiadomo sytuacja w tamtejszym szpitalu nie uległa znaczącej poprawie.
Dlatego też podejmujemy kolejną walkę w obronie nienarodzonych dzieci i z Bożą pomocą liczymy na zwycięstwo.
Autor: Jan Both