110 lat temu, 25 lipca 1908 r., we Lwowie urodził się
Stanisław Kasznica, uczestnik kampanii polskiej, po 1939 r. członek
m.in. tajnej Organizacji Polskiej i Narodowych Sił Zbrojnych, od 1945 r.
ostatni komendant główny NSZ. Po aresztowaniu przez komunistów w 1947
r. został poddany brutalnemu śledztwu, skazany na karę śmierci w
pokazowym procesie i rozstrzelany 12 maja 1948 r. w więzieniu
mokotowskim w Warszawie.
Stanisław
Kasznica urodził się w rodzinie prawniczej. Jego ojciec Stanisław
Wincenty Kasznica, potomek posła na Sejm Czteroletni Antoniego
Trębickiego, w latach 1929-1931 był rektorem Uniwersytetu Poznańskiego.
Stanisław uczył się w poznańskim Gimnazjum im. Karola
Marcinkowskiego, a po maturze w 1927 r. podjął studia prawnicze na
Uniwersytecie Poznańskim. W czasie studiów związał się z akademickimi
strukturami ruchu narodowego: był członkiem Związku Akademickiego
Młodzież Wszechpolska, Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR), a także tajnej
organizacji Orła Białego. Należał również do Poznańskiego Aeroklubu
Akademickiego, "Bratniej Pomocy" i Korporacji Akademickiej Helionia.
W latach 1931-1932 Kasznica odbył służbę wojskową w Szkole
Podchorążych Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim oraz 7 Wielkopolskim
Dywizjonie Artylerii Konnej (DAK) w Poznaniu. Po uzyskaniu dyplomu
prawnika pracował w stołecznej kancelarii adwokata Ignacego Weinfelda.
Po uzyskaniu aplikacji był radcą prawnym w Gnieźnie.
W czasie kampanii polskiej 1939 r. walczył jako dowódca plutonu
baterii w 7. DAK, podporządkowanemu Wielkopolskiej Brygadzie Kawalerii w
składzie Armii "Poznań". Brał udział w walkach nad Bzurą i w obronie
Warszawy. W tym samym dywizjonie służył brat Stanisława, Jan, który
jednak nie przeżył wojny.
Po klęsce walk 1939 r. Kasznica przeszedł do konspiracji. Był
członkiem tajnej Organizacji Polskiej, z której wyłoniły się: Grupa
"Szańca", Związek Jaszczurzy i Komisariat Cywilny. W 1942 r. wstąpił do
Służby Cywilnej Narodu. Odpowiadał za sprawy prawno-administracyjne. Był
m.in. autorem regulaminu sądów kapturowych.
Od 1943 r. był członkiem Prezydium Tymczasowej Narodowej Rady
Politycznej, będącej politycznym organem zwierzchnim Narodowych Sił
Zbrojnych (NSZ). Po akcji scaleniowej NSZ z Armią Krajową w marcu 1944
r., przeciwny jej Kasznica wstąpił do rozłamowej Rady Politycznej NSZ.
W lipcu 1944 r. mianowano go szefem Oddziału I Komendy Głównej NSZ. W
powstaniu warszawskim dowodził grupą żołnierzy NSZ walczącą na Ochocie.
Po rozbiciu oddziału przedostał się do Częstochowy. Tam, od września
1944 r., od września 1944 r. piastował funkcję komendanta Okręgu VIII
NSZ.
Na przełomie 1944 i 1945 r. Kasznica został dowódcą Okręgu Poznań
poakowskiej organizacji "Nie", której celem była walka z Armią Czerwoną.
W 1945 r. z ramienia Komendy Głównej NSZ został mianowany Inspektorem
Okręgów I (pomorskiego) i II (poznańskiego), komendantem Okręgu Poznań
NSZ, a następnie pełniącym obowiązki komendanta NSZ (zastępcą Zygmunta
Broniewskiego).
"Podlegały mu struktury terenowe oraz grupy i oddziały zbrojne na
terenie trzech obszarów i jedenastu okręgów NSZ, od Białostocczyzny aż
pod rzeszowskie" - piszą Jolanta Drużyńska i Stanisław Jankowski w
książce "Wyklęte życiorysy". W tym czasie Kasznica kierował również
wywiadem Organizacji Polskiej.
Przez cały okres konspiracyjnej działalności poszukiwało go UB oraz
NKWD. W grudniu 1945 r. doradca NKWD przy MBP płk Siergiej Pawłowicz
Dawidow raportował do ludowego komisarza spraw wewnętrznych ZSRS
Ławrientija Berii o rozbiciu większości oddziałów NSZ. Jako jednego z
żołnierzy, których nie udało się aresztować, Dawidow wymienił Kasznicę.
"Prawie nienaruszony pozostał sztab obszaru zachodniego (NSZ), kierowany
przez Kasznicę, który jest również zastępcą komendanta głównego NSZ.
Podjęto kroki w celu wykrycia i likwidacji sztabu Obszaru Zachodniego" -
pisał w raporcie.
Kasznica ukrywał się pod fałszywym nazwiskiem Stanisław Piotrowski,
zapuścił wąsy. Kilkukrotnie wymykał się komunistom, za jego schwytanie
wyznaczono nagrodę pieniężną.
Ostatni komendant NSZ ostatecznie wpadł w ręce komunistów 15 lutego 1947 r. w Zakopanem, gdzie przebywał wraz z rodziną - żoną Reginą z domu Niedźwiałowską i 7-letnią córką Zofią. Po zatrzymaniu przewieziono go do aresztu MBP przy ul. Koszykowej, a następnie - jak innych "żołnierzy wyklętych" - osadzono w więzieniu przy ul. Rakowieckiej.
Ostatni komendant NSZ ostatecznie wpadł w ręce komunistów 15 lutego
1947 r. w Zakopanem, gdzie przebywał wraz z rodziną - żoną Reginą z domu
Niedźwiałowską i 7-letnią córką Zofią. Po zatrzymaniu przewieziono go
do aresztu MBP przy ul. Koszykowej, a następnie - jak innych "żołnierzy
wyklętych" - osadzono w więzieniu przy ul. Rakowieckiej.
W czasie trwającego rok śledztwa, mimo tortur, Kasznica nie załamał
się. Jego proces przed Wojskowym Sądem Rejonowym rozpoczął się 11 lutego
1948 r. Głównym oskarżycielem w procesie był prokurator Czesław
Szpądrowski.
Razem z Kasznicą sądzono jego bliskiego współpracownika Lecha
Neymana, członka Komendy Głównej NSZ oraz czterech innych "wyklętych":
Mieczysława Paszkiewicza, Andrzeja Jastrzębskiego, Wandę Marię Salską i
Stefanię Żelazowską.
Jak wyjaśniają autorzy "Wyklętych życiorysów", finał procesu Kasznicy
i jego towarzyszy był z góry zaplanowany. "Władze polityczne kraju
nadały procesowi specjalną rangę tzw. procesu pokazowego, które
przeprowadzano wobec osób szczególnie +niebezpiecznych+ dla nowego
systemu. Takie procesy zawsze służyły celom politycznym i nawet w
najdrobniejszych szczegółach - na wzór sowiecki wedle skomplikowanego
scenariusza - przygotowywane były na najwyższym szczeblu" - piszą
Drużyńska i Jankowski, wskazując na fakt, że w latach 1946-1948
komuniści sądzili ogółem 126 działaczy podziemia niepodległościowego
związanego z ruchem narodowym i tylko trzech z nich ułaskawili.
Procesowi towarzyszyła kampania propagandowa komunistycznej prasy. 12
lutego 1948 r. "Życie Warszawy" napisało: "Proces Kasznicy i innych
(...) ukazuje równię pochyłą, po której żywioły ONR-owskie i endeckie
spychała nienawiść do obozu postępu, spychał strach przed przebudową
społeczną kraju".
Dzień później ta sama gazeta zamieściła relację z zeznań Kasznicy.
"Zeznaje równym, spokojnym głosem, okresami potoczystymi, czyściutko
wymuskanymi. Nigdy w głosie nie zadrży wzruszenie. Jakiekolwiek. Jest w
tym człowieku jakaś gładka, wytworna i obłudna układność, za którą czai
się dobrze opanowany strach - i coś ponadto. Nienawiść".
W innych artykułach prasowych ostatniego przywódcę NSZ przedstawiono
jako kolaboranta, przestępcę, szpiega i przeciwnika demokracji.
Zarzucano mu organizację tzw. trójek antykomunistycznych złożonych z
uzbrojonych "bandytów", których celem było likwidowanie przedstawicieli
władzy.
Sąd w składzie: Alfred Janowski (przewodniczący), Henryk Szczepański i
Stanisław Chojnacki wydał wyrok 2 marca 1948 r. Kasznicę uznano winnym
m.in. współdziałania z Gestapo, zamachów na władzę ludową, dążenia do
obalenia ustroju przemocą, działania na szkodę państwa polskiego,
posiadania broni i radiowego aparatu nadawczo-odbiorczego bez
zezwolenia. Zarzucono mu również, że jako oficer WP nie zgłosił się do
służby w "ludowej" armii polskiej i posługiwał się podrobionymi
dokumentami.
Ostatecznie 39-letni Kasznica został skazany na karę śmierci, utratę
praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze, a także
przepadek całego mienia na rzecz Skarbu Państwa. Prezydent Bolesław
Bierut nie skorzystał z prawa łaski. Kasznica i Neyman zostali
rozstrzelani 12 maja 1948 r.
Stanisław Kasznica ps. "Maszkowski, "Przepona", "Wąsal", "Wąsowski",
był kawalerem orderu Virtuti Militari i Krzyża Walecznych (dwukrotnie).
W 1992 r. Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego unieważnił wydany na
niego przez władze komunistyczne wyrok śmierci. W uzasadnieniu czyny
dowódcy NSZ uznano za działalność "na rzecz niepodległego bytu Państwa
Polskiego".
Szczątki ostatniego komendanta NSZ, pochowanego w mundurze
Wehrmachtu, znajdowały się wśród kości 117 osób - ofiar represji
komunistycznych - wydobytych w 2012 r. w czasie prowadzonych przez IPN
ekshumacji na wojskowych Powązkach w Warszawie. W latach 1948-1956
komuniści chowali na nim zwłoki członków podziemia zamordowanych przez
UB.
Szczątki Lecha Neymana zostały także odnalezione w 2012 r. w wyniku
prac prowadzonych przez IPN na terenie kwatery „Ł” Cmentarza
Powązkowskiego w Warszawie - podał IPN w 2018 r. (PAP)
Za: http://dzieje.pl/aktualnosci/110-lat-temu-urodzi%C5%82-sie-stanislaw-kasznica