W ostatnim z dzisiejszych głosowań Sejm przyjął nowelizację ustawy o
IPN, która na żądanie środowisk żydowskich zostanie zdepenalizowana.
Zostały z niej usunięte zapisy o odpowiedzialności karnej (artykuł
55a) za przypisywanie narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialności
za zbrodnie popełnione przez nazistowskie Niemcy. Za zmianami, które
jeszcze niedawno PiS ogłaszał jako niemożliwe, głosowali przede
wszystkim posłowie partii rządzącej, PO, Nowoczesnej oraz koła „Wolni i
Solidarni” (m.in. posłowie Andruszkiewicz i Morawiecki senior).
– Poprzednia ustawa o IPN wyszła tak, jak wyszła. Nie zmieniajcie jej
w trybie pilnym – apelował przed głosowaniem poseł Grzegorz Długi z
Kukiz’15.
Poseł niezrzeszony, Robert Winnicki z Ruchu Narodowego, zablokował mównicę sejmową.
– Proszę opuścić mównicę, ponieważ zakłóca pan prace Sejmu i
uniemożliwia zadawanie pytań przez posłów – zwrócił się do niego
marszałek Sejmu Marek Kuchciński z PiS.
Mimo to głosowanie zostało przeprowadzone. Jeszcze dzisiaj nowelą ma się zająć Senat.
W dzisiejszym komentarzu ws. przyjętej przez posłów PiS zmiany ustawy o IPN dziennik „Jerusalem Post”
przytacza słowa Cachi’ego Hanegbi’ego – izraelskiego polityka, członka
Knesetu i ministra współpracy regionalnej, który w zeszłym tygodniu
powiedział wizytującej jego kraj polskiej minister Jadwidze Emilewicz,
że stosunki izraelsko-polskie nie wrócą do normy dopóki nie zmieni się
„kontrowersyjna ustawa”.