Rząd
PiS nie jest w łatwej sytuacji, ale musi pamiętać, że uleganie
szantażowi, nawet niewypowiedzianemu głośno, przykro się kończy dla
szantażowanego. Jak to Winston Churchill skomentował podpisanie w 1938
r. porozumień monachijskich oddających Niemcom Czechosłowację? Mieli do
wyboru wojnę i hańbę. Wybrali hańbę, a wojnę i tak dostaną.
Izraelskie
tajne służby traktują Polskę jak półkolonię. Prowadzą u nas niemal
jawnie działania operacyjne, czyli inwigilują interesujące ich osoby.
Teraz w tajemnicy politycy żydowscy lobbują za powstaniem w Polsce
największej ekspozytury Mosadu (izraelskiego wywiadu) w Europie. Jak
ustaliliśmy, ma ona powstać w rejonie budowanego właśnie Centralnego
Portu Komunikacyjnego. Do tej pory tylko Amerykanie w Polsce mogli
liczyć na takie traktowanie. Mają oni specjalną jednostkę w stolicy,
tzw. Stację Warszawa, i kilka mniejszych lokali w większych miastach
Polski oraz stacje nasłuchowe. Pytanie: co takiego może Polsce
zaoferować Izrael, żeby zrównoważyć ryzyko narażania się na odwet i
zamachy ze strony islamskich terrorystów, którzy bez wątpienia swoje
porachunki z Mosadem zaczną załatwiać w Polsce. A nasz kraj i Polacy za
granicą dodatkowo staną się celem odwetu muzułmanów.
Najnowocześniejsze lotnisko w Europie
W
czwartek 10 maja Sejm przyjął specustawę, dzięki której będzie można
rozpocząć budowę nowego międzykontynentalnego lotniska – Centralnego
Portu Komunikacyjnego. Określa ona warunki i zasady realizowania tej
inwestycji. Nowy port lotniczy powstanie w rejonie Stanisławowa,
niedaleko Grodziska Mazowieckiego, przy autostradzie A2 i w pobliżu
jednej z ważniejszych i bardziej uczęszczanych tras kolejowych łączących
Warszawę i Łódź. Lotnisko będzie oddalone od stolicy o jakieś 40 km. Ma
to być jedno z największych i najnowocześniejszych lotnisk w Europie.
Założono, że początkowo będzie ono obsługiwało do 45 mln pasażerów
rocznie. Docelowo jednak ma obsługiwać nawet do 100 mln pasażerów
rocznie. Jak się zakłada, prace przygotowawcze potrwają do 2019 r., a
potem ruszy budowa portu, której ukończenie przewiduje się na 2027 r. Na
pewno Centralny Port Komunikacyjny będzie jednym z najważniejszych
punktów na mapie lotniczej nie tylko Europy, ale i całego świata. Będzie
łącznikiem (hubem) między wszystkimi kontynentami. Jego budową mocno
interesują się nawet chińskie tajne służby. Ale nie może to specjalnie
dziwić, ponieważ Chińczycy chcą już dzisiaj uwzględnić go w swoich
planach. Ale to Izraelczycy wiążą z budową polskiego hubu największe
plany.
Tajne rozmowy tajnych służb
Jak
co roku 12 kwietnia na terenie byłego niemieckiego obozu
koncentracyjnego w Auschwitz już po raz 30. odbył się Marsz Żywych,
który jest świadectwem pamięci o wszystkich Żydach zamordowanych przez Niemców.
Tegorocznemu marszowi przewodniczyli prezydenci Polski i Izraela,
Andrzej Duda i Re’uven Rivlin. Temu ostatniemu towarzyszyła specjalna
delegacja złożona z szefa sztabu izraelskiej armii generała Gadi
Eizenkota i szefów najważniejszych izraelskich służb: Mosadu, Yossi
Cohen, agencji bezpieczeństwa Shin Bet (Shabak) – Nadav Argman oraz
izraelskiej policji Roni Ashleikh.
Mosad
to izraelska służba wywiadowcza uznawana za jedną z najskuteczniejszych
na świecie. Boją się jej wszyscy. Niewiele mu ustępuje Shin Bet – druga
izraelska służba odpowiedzialna za kontrwywiad i bezpieczeństwo
wewnętrzne Izraela. O skuteczności izraelskiej policji i jej
bezpardonowych działaniach też wiele razy mogliśmy usłyszeć.
W
każdym razie oficjalnie szefowie izraelskich służb przybyli do Polski,
aby uczcić pamięć zamordowanych w czasie wojny Żydów. Faktycznie odbyli
specjalny „rekonesans” do Polski, którego celem były rozmowy na
najwyższym możliwym szczeblu. Chodziło o przekonanie Polski do pomysłu
założenia największej „filii” Mosadu w Polsce. Doszło do spotkania z
przedstawicielami naszych służb, którego miejsce i czas zostały objęte
na prośbę strony izraelskiej najwyższą klauzulą tajności. Taka formuła
była również najlepszym rozwiązaniem dla strony polskiej. Dla rządu PiS
fakt i temat prowadzonych z Izraelem rozmów jest bardzo niewygodny.
Zresztą tę wizytę poprzedziło wiele rozmów, które Polacy prowadzili z
przedstawicielami jednostki Kaisarut, działającej w ramach Mosadu,
zajmującej się operacjami politycznymi i łącznością z zaprzyjaźnionymi
służbami. Rozmowy na temat bazy dla Mosadu trwają przynajmniej od ponad
roku.
Jak
się nieoficjalnie dowiedzieliśmy od oficerów jednej z naszych służb,
którzy uczestniczyli w przygotowaniu tego spotkania, „oferta”
Izraelczyków zawierała trzy kwestie. Chcą dostępu w czasie rzeczywistym
(tzw. on-line) do danych o przybywających do Polski obywateli krajów
Bliskiego Wschodu lub osób pochodzących z tych rejonów, ale
posługujących się europejskimi paszportami. A także do informacji
polskich służb, co owi goście faktycznie robią w czasie pobytu Polsce.
Druga
kwestia dotyczyła właśnie Centralnego Portu Komunikacyjnego, jaki
zamierzamy w przyszłości zbudować. Otóż Mosad chce ulokować na nim swoją
tajną ekspozyturę, która będzie funkcjonowała najprawdopodobniej pod
szyldem jakiejś firmy z branży lotniczej. W tym wypadku dla izraelskich
służb liczy się najbardziej dostęp do wszystkich systemów takiego
lotniska i możliwość filtrowania pasażerów, jacy będą przez nie
przepływali. Przez nasz nowy port będzie przetaczało się rocznie prawie
100 mln pasażerów, oznacza to, że Mosad miałby informacje o owych 100
mln. Taka wiedza ma ogromną wartość.
Trzecia
kwestia to oferta podobna do tej, jaką po zamachu z 11 września 2001 r.
otrzymaliśmy od Amerykanów i którą wówczas przyjęliśmy. Otóż
Izraelczycy też chcą wydzierżawić od nas jakiś ustronny teren do swojej
wyłącznej dyspozycji na jakiś czas. Nie ukrywali, że sprawa jest nawet
pilna i byliby w stanie za to dobrze zapłacić.
Izraelskie
służby wybrały dobry moment na złożenie stronie polskiej propozycji
„współpracy”. Nasze obecne relacje z Izraelem nie są najlepsze. Jest tak
za sprawą z jednej strony roszczeń wysuwanych przez żydowskie
organizacje do majątku po zamordowanych w Holokauście obywatelach Polski
żydowskiego pochodzenia, którzy nie zostawili spadkobierców. USA
obecnie wspierają tę bezprawną akcję windykacyjną słynną ustawą 447. Z
drugiej strony mamy nowelizację ustawy o IPN, która rozpętała burzę
wokół Polski – padło wiele niesprawiedliwych zarzutów pod naszym
adresem, że jesteśmy antysemitami i braliśmy czynny udział w zagładzie
Żydów w czasie II wojny światowej.
W
takiej właśnie sytuacji przyjeżdżają do nas szefowie izraelskich służb i
składają ofertę współpracy z nami. Powstaje pytanie, czy sami
bynajmniej nie stoją za tym, że stworzono okoliczności, które z ich
punktu widzenia wykluczają odrzucenie przez Polskę propozycji Izraela.
Jeżeli tak się stanie, to zapewne wzrośnie siła ataku medialnego na
Polskę, a i roszczenia finansowe zaczną być głośniej artykułowane. Rząd
PiS nie jest w łatwej sytuacji, ale musi pamiętać, że uleganie
szantażowi, nawet niewypowiedzianemu głośno, przykro się kończy dla
szantażowanego. Jak to Winston Churchill skomentował podpisanie w 1938
r. porozumień monachijskich oddających Niemcom Czechosłowację? Mieli do
wyboru wojnę i hańbę. Wybrali hańbę, a wojnę i tak dostaną.
Dr
Leszek Pietrzak – analityk, historyk, publicysta, były pracownik Urzędu
Ochrony Państwa (UOP), Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) i Biura
Bezpieczeństwa Narodowego (BBN).