Rzecznik dyscypliny partyjnej Prawa i Sprawiedliwości Karol Karski
potwierdził, że złożył wniosek, który ma doprowadzić do usunięcia z
partii senatora Waldemara Bonkowskiego. Przyczyną takich działań mają
być domniemane antysemickie wpisy parlamentarzysty w internecie.
W rozmowie z Onetem, Karol Karski stwierdził, że decyzja zostanie
podjęta „w najbliższej przyszłości” i dodał, że „Młyny sprawiedliwości
mielą powoli, ale dokładnie”. Działania te są pokłosiem decyzji prezesa
PiS Jarosława Kaczyńskiego, który zawiesił Bonkowskiego 22. lutego –
podczas apogeum żydowskiej nagonki na Polskę i fali antypolonizmu w
światowych mediach.
Sam Waldemar Bonkowski w rozmowie z Onetem mówi, że nie umieszczał w
sieci żadnych wpisów, a jedynie udostępniał je bez komentarzy. Był tam
między innymi klip „Jak Żyd gonił Żyda”, który jest fragmentem
propagandowego filmu III Rzeczy, ale znajduje się na stronie Instytutu
Yad Vashem. Parlamentarzysta mówi, że jest sekowany za mówienie prawdy:
– Nie można nawet prawdy mówić, bo od razu jest się nazwanym antysemitą, tak nie może być.
(…) Ja podkreślam, nigdy nie byłem, nie jestem i nie będę antysemitą, a
wszyscy, którzy mnie od lat znają, wiedzą, że nawet wręcz broniłem
Żydów. My możemy od nich jako naród wielu rzeczy się uczyć – mówił w
rozmowie z Onetem.
Obok rzeczonego filmu, wśród materiałów udostępnianych przez
Bonkowskiego znajdowały się także zdjęcia z tak słusznymi i racjonalymi
postulatami jak: „Domagam się traktowania antypolonizmu na równi
z antysemityzmem”, „Kto donosi obcym na Polskę, sam wyklucza się ze
wspólnoty narodowej” lub „Słownikiem żydowskim” pojęciami „właściwe rozumienie jest kluczowe w dialogu z Żydami”.
Działania władz partyjnych PiS pokazują, że partia ta cenzuruje
własnych polityków i wyrzuca ich za publikowanie prawdy. Postawa ta jest
żenująca i wyjątkowo szkodliwa, szczególnie ze względu na fakt
nieustającej nagonki na Polskę inspirowanej w dużej mierze przez
żydowskie lobby w Stanach Zjednoczonych. Władze naszego kraju nie robią
nic, aby się temu przeciwstawić, a wręcz przejmują narrację tych
środowisk i ścigają własnych członków za domniemany antysemityzm.