81 lat temu ukraiński 4 pułk SS "Freiwilligen Regiment" Division "Galizien" dokonał pacyfikacji polskiej wsi Huta Pieniacka.
W pogromie brala udział, także sotnia UPA "Siromanci" dowodzona przez Dmytra Karpenkę i miejscowi ukraińscy cywile. Śmierć poniosło ok. 900 osób. Spalono 172 gospodarstwa. Wśród ofiar byli min. uciekinierzy z Wołynia a także Żydzi. Pogrom przeżyło tylko 160 osób.
Ofiary mordowano w bestialski sposób. Opisy zbrodni zachowały się dzięki zeznaniom nielicznych ocalałych świadków. Znajdujemy je w aktach Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu w Krakowie. Huta Pieniacka leżąca w powiecie Brody w województwie tarnopolskim była jedną z największych wsi w okolicy. Posiadała kościół i szkołę. Po tragicznych wydarzeniach przestała istnieć i nigdy jej nie odbudowano.
Dzisiaj na miejscu zniszczonego kościoła w którym dokonano zbrodni, stoi pomnik pamięci ofiar ludobójstwa. Wzniesiony w 2005 roku dzięki staraniom Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa,. Dwukrotnie zdewastowany przez Ukraińców. W styczniu 2017 roku pomnik zniszczono przy pomocy ładunków wybuchowych, a w marcu tego samego roku po odbudowie, monument zostaje pomalowany nazistowskimi symbolami i opisany antypolskimi hasłami.
Po ponad 8 dekadach Polacy pomordowani przez Ukraińców nie doczekali się ekshumacji, godnego pochówku i należytej pamięci. Ukraina czci morderców Polaków jako swoich bohaterów. Większość polityków i dziennikarzy udaje, że nie widzi odrodzonego banderyzmu. Posłanka obecnej "lewicy" Anna Maria Żukowska nazywa pomordowanych Polaków "starymi trupami".
Za: facebook.com