Jak palestyński opór w Gazie zdołał oszukać izraelską armię i wszystkie światowe służby wywiadowcze?
Jeden z izraelskich jeńców, uwolnionych przez palestyński opór w Gazie w ramach ostatniej wymiany, ujawnił, że antyhamasowskie demonstracje były w rzeczywistości zręczną mistyfikacją przeprowadzoną przez „Jednostkę Cienia” Hamasu.
W tym czasie izraelskie media entuzjastycznie relacjonowały wydarzenie, nie mając pojęcia o jego prawdziwej naturze.
Żołnierz, którego tożsamości nie ujawniono, a który został uwolniony w ramach ostatniej wymiany, powiedział, że członkowie „Jednostki Cienia” byli rozproszeni wśród uczestników protestu.
Trasa przemarszu obejmowała obszary Beit Lahia i Beit Hanoun aż do Khan Younis.
Podczas marszu kilku jeńców zostało przetransportowanych z zakrytymi twarzami i maskami do jednego z domów, a następnie przemycono ich przez złożoną sieć tuneli – całkowicie poza zasięgiem izraelskich dronów i systemów nadzoru.
Dodał również, że niektórzy izraelscy jeńcy brali czynny udział w manifestacji – wznosili hasła, uczestniczyli w inscenizacjach ulicznych, a nawet byli niesieni na ramionach, aby całkowicie wtopić się w tłum.
Ta historia przypomina cud – cud palestyńskiego oporu w Gazie, który stawił czoła ludobójstwu, milczeniu świata, zdradzie i porzuceniu przez arabskich sąsiadów.
To opowieść niemal jak z fikcji – bo przecież izraelski Szabak i służby wywiadowcze, jedne z najpotężniejszych na świecie, działając przy pełnym wsparciu Stanów Zjednoczonych i we współpracy z całym Zachodem, zdołały zainstalować w zniszczonej Gazie najnowocześniejsze urządzenia śledzące, podsłuchowe i komunikacyjne.
Urządzenia te zostały zainstalowane z najwyższym profesjonalizmem, perfekcyjnie ukryte, zdolne do rejestrowania ruchów w promieniu wielu kilometrów.
Jednak w Gazie Palestyńczycy są inteligentni, silni i czujni – ludzie, którzy czynią cuda, rozbijają izraelskie i zachodnie technologie, śledzą, analizują i działają z najwyższą precyzją.
Jeden z izraelskich oficerów nadzorujących operacje wywiadowcze przyznał:
„Palestyński ruch oporu okazał się sprytniejszy, niż mogliśmy sobie wyobrazić.
Elitarne siły palestyńskiego oporu dokładnie nas śledziły, pozwoliły nam dokończyć instalację wszystkich urządzeń zgodnie z planem Szabaku – a potem nagle przejęły cały sprzęt i go rozbroiły”.
Dla Szabaku był to szok: żadnego ruchu, żadnego sygnału, cisza.
Wojna się zakończyła, a izraelska armia wycofała się z Gazy – więc kto miałby teraz monitorować działanie tak precyzyjnych urządzeń?
Odpowiedź nadeszła szybko – od „Jednostki Cienia”, która użyła tych samych urządzeń do własnych celów.
Jeńcy otrzymali telefony, by zadzwonić do swoich rodzin – korzystając z tych samych kart SIM, które były częścią izraelskich urządzeń szpiegowskich.
Szabak doznał szoku: karty nadal działały, połączenia były nawiązywane, ale nikt nie potrafił zrozumieć – jak?
W szeregach wywiadu zapanował chaos, frustracja i załamanie.
Najnowocześniejsze urządzenia szpiegowskie świata są teraz w rękach palestyńskiego oporu w Gazie.
Za darmo. Bez żadnych kosztów.
Czyż nie mówiliśmy od początku, że Gaza to palestyński cud?