1
kwietnia AD 2016 przypada 360. rocznica ogłoszenia przez króla Jana Kazimierza
Matki Bożej Królową Korony Polskiej. Kilkanaście dni później przypada 1050.
rocznica chrztu Mieszka I i chrystianizacji jego państwa. Nie bez przyczyny
wspomniałem o tych dwóch datach w tej kolejności. Możemy bowiem być pewni, że
już u zarania Polski katolickiej Najświętsza Maryja Panna szczególnie się nami
opiekowała i to Ona wyprosiła nam łaskę chrztu świętego.
Decyzja
księcia Mieszka włączyła Polskę do kręgu narodów katolickich obrządku
łacińskiego. Staliśmy się lennem świętego Piotra: przez tysiąc lat naszych
dziejów życie narodowe i społeczne Polaków było życiem podporządkowanym zasadom
Świętej Wiary, nauczanym przez Namiestników Chrystusa na ziemi, czyli papieży.
Polska jako państwo przez osiemset lat istnienia nigdy nie odstąpiła od
wyznawania religii katolickiej, a jej zasady przenikały do praw i obyczajów
Królestwa Polskiego. Również jako naród pozbawiony państwowości staliśmy
wiernie przy religii Chrystusowej, broniąc jej przed atakami schizmatyków i
heretyków. Te tysiąc lat było pasmem nieustannych zmiłowań Pańskich nad
grzesznym narodem. Dzisiaj, gdy brakuje prawdziwych Pasterzy na tronie świętego
Piotra i stolicach biskupich, nie mamy już jako naród nieomylnej busoli
wskazującej właściwy kierunek ziemskiej wędrówki i pozwalającej uniknąć skał i
mielizn współczesnej antycywilizacji. Tutaj szukać należy źródeł naszej
narodowej słabości, zagubienia duchowego oraz triumfu najgorszych błędów i herezji.
Polska jest jedynie w takim stopniu zdrowa, w jakim korzysta z nagromadzonych
przez wieki skarbów mądrości i dobrych narodowych obyczajów, a także zdrowego
rozsądku wyćwiczonego przez lata okupacji niemieckiej i sowieckiej oraz
zniewolenie czasu PRL – jedynego okresu w naszej historii, kiedy państwo
odwołujące się do polskości głosiło oficjalnie doktrynę materialistyczną i
ateistyczną. Lecz nawet wtedy znakomita większość Polaków pozostała wierna
Bogu.
Ponieważ
widzimy beznadziejność wszelkich czysto ludzkich wysiłków dla ratowania
Ojczyzny, chcemy się z tym większą siłą i zdecydowaniem zwrócić o pomoc do
Matki Bożej Królowej Korony Polskiej. 1 kwietnia AD 2016 w naszym oratorium w
Krakowie odnowimy śluby króla Jana Kazimierza sprzed 360 lat. Coroczne
odnowienie ślubów było zresztą życzeniem monarchy. Jako przedstawiciele Polski
królewskiej chcemy być szczególnie wierni zobowiązaniom naszych władców wobec
Majestatu Króla Królów.
Następnego
dnia, 2 kwietnia, w pierwszą sobotę miesiąca, w oktawie Zmartwychwstania
Pańskiego, odnowimy natomiast poświęcenie Polski Niepokalanemu Sercu
Najświętszej Maryi Panny z 8 września AD 1946, które odbyło się na Jasnej Górze
pod przewodem x. prymasa Augusta Hlonda.
Te
dwa akty będą przygotowaniem do obchodów 1050-lecia chrztu Polski, które odbędą
się w krakowskim oratorium NMP Królowej Polski w niedzielę Dobrego Pasterza –
10 kwietnia AD 2016. Główną ich treścią będzie odmówienie aktów poświęcenia
Polski Najświętszemu Sercu Pana Jezusa: jasnogórskiego z 27 lipca AD 1920,
krakowskiego z 3 czerwca AD 1921 i wreszcie wszechpolskiego z 28 października
AD 1951.
Aby
odnowienie aktu przyniosło oczekiwany skutek, należy najpierw osobiście się
poświęcić Najświętszej Maryi Pannie – najlepiej aktem św. Ludwika Marii
Grignion de Montfort (28 kwietnia przypada trzechsetna rocznica jego śmierci) –
oraz Najświętszemu Sercu Jezusa. By akty te były skuteczne, należy postarać się
o skruchę i szczere postanowienie poprawy, a najlepiej odbyć również spowiedź
świętą. Jako naród, który jako pierwszy (w 1765 roku) otrzymał papieski
przywilej odprawiania mszy świętej i oficjum brewiarzowego ku czci
Najświętszego Serca Jezusa, mamy szczególne zobowiązanie, by to królewskie i
kapłańskie Serce czcić i wynagradzać mu zniewagi – własne, narodu i całej
ludzkości.
Chcemy,
by intronizacja Najświętszego Serca Jezusa w naszym kraju oznaczała mistyczne i
realne odnowienie obietnic chrztu świętego, które w imieniu naszego
królewskiego szczepu piastowego złożył Mieszko I w roku Pańskim 966.
Vivat
Christus Rex et Maria Immaculata Poloniae Regina!
Ks. Rafał Trytek