Szacuje się, że każdego roku we Francji dokonuje się
ponad 200 000 aborcji. O spadku liczby nieplanowanych ciąż i
jednoczesnym wzroście przypadków aborcji informuje francuski Narodowy
Instytut Badań Demograficznych (INED).
Z raportu tej instytucji wynika, że między rokiem 1975 a 2005
liczba nieplanowanych ciąż zmniejszyła się, co ma mieć związek ze
stosowaniem środków antykoncepcyjnych. W tym samym czasie jednak liczba
aborcji wzrosła. W 2011 roku dokonano we Francji 210 000 przerwań ciąży.
Z raportu również wynika, że kobiety stosujące sztuczną antykoncepcję
są bardziej skłonne do zabicia swojego dziecka za pomocą aborcji. Jak
ustalił INED 33% kobiet przynajmniej raz w życiu usuwa ciążę, 9,5% dwa
razy w życiu, a 4,1% trzy razy lub jeszcze częściej.
Bezwzględnie, jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest
ukrywanie prawdy na temat czym jest tak naprawdę aborcja, zaciemnianie
prawdy o tym, że płód ludzki to nie zbiór komórek, lecz od początku, od
zapłodnienia jest to istota ludzka. Przypomnijmy także fakt, że we
francuskiej szkole propaguje się od dawna edukację seksualną typu B.
Aborcja jest we Francji legalna pod pewnymi warunkami. Prawo
pozwalające na zabicie dziecka pochodzi z 1975 roku i nosi nazwę prawa
Veil od nazwiska ówczesnej minister zdrowia Simone Veil.
Aborcja we Francji jest legalna do 12 tygodnia ciąży, a w
przypadkach nieregularnych miesiączek do 14 tygodni od pierwszego dnia
ostatniej miesiączki. Decyzja o usunięciu ciąży należy tylko i wyłącznie
do kobiety, obojętnie, czy jest pełnoletnia, czy nie. Jednakże
niepełnoletnia pacjentka musi posiadać zgodę jednego z rodziców lub
prawnego przedstawiciela. Szacuje się, że każdego roku we Francji
dokonuje się powyżej 200 000 aborcji.
Problematyka zabijania nienarodzonych dzieci doprowadza do jeszcze innych ludzkich niegodziwości jak in-vitro i eutanazja.
MP, JB
Źródło: terrafemina.com