Wielka bitwa o przerwanie oblężenia kontrolowanego przez siły
antyrządowe wschodniego Aleppo zaostrza się. Wielofazowa, przeprowadzana
z rozmachem operacja rebeliantów i dżihadystów jest jak na razie
umiarkowanie udana - nie udało się jeszcze osiągnąć strategicznego celu,
tj. odblokowania rebelianckiej części Aleppo, ale bojownicy walczący z
siłami syryjskiego prezydent Al-Asada wciąż utrzymują część swoich
zdobyczy z poprzednich dni i ponawiają ataki. Bitwa jest z pewnością
jeszcze daleka od końca. Dziś po południu rozpoczęła się trzecia faza
ofensywy sił antyrządowy w południowym Aleppo, być może najważniejsza
część operacji. Oddziały szturmowe dżihadystów wsparte rebelianckim
ostrzałem artyleryjskim i detonacjami bomb tunelowych zaatakowały
pozycje obronne armii syryjskiej w Aleppo i na jego przedmieściach z
kilku kierunków.
Operacja frakcji antyrządowych rozpoczęła się w niedzielę, 31 lipca,
kilka dni po tym, jak siły rządowe uszczelniły oblężenie wschodniego
Aleppo, zajmując tereny w północnej części miasta. Ponieważ wielokrotnie
podejmowane próby odbicia tamtego rejonu nie przynosiły oczekiwanych
rezultatów, dowódcy formacji antyrządowych zdecydowali się otworzyć nowy
front w południowo-zachodniej części miasta i tam utworzyć nowy
korytarz do wschodniego Aleppo. Przed dwoma miesiącami walczyła tam z
powodzeniem z prorządowymi milicjami islamistyczna Armia Podboju (Jaish
al-Fateh).Gotowość do wzięcia udziały w nowej ofensywie zadeklarowały prawdopodobnie wszystkie ugrupowania należące do dwóch koalicji antyrządowych w Aleppo, czyli działającej głównie na przedmieściach Aleppo i obszarach na prowincji Armii Podboju (Jaish al-Fatah), oraz operującego głównie w mieście Podboju Aleppo (Fatah al-Halab). Pierwsza z nich zrzesza ugrupowania islamistyczne i dżihadystyczne (m.in. potężne formacje Ahrar al-Sham i Jabhat Fateh Al-Sham, czyli dawny Front al-Nusra), druga głównie mniej radykalne ugrupowania islamistyczne i brygady rebelianckie związane z Wolną Armią Syryjską (FSA). Zaangażowane siły liczyły wg. różnych szacunków od ok. 5 do 9 tys. (mało prawdopodobne) bojowników oraz dziesiątki transporterów opancerzonych, czołgów i innych pojazdów.
Cyfry przy nazwach w tekście wskazują poszczególnione miejsca na mapie.
Bitwa rozpoczęła się w niedzielne popołudnie uderzeniem z kilku kierunków na pozycje obronne sił rządowych rozciągające się na długości ok. 20 kilometrów na przedmieściach Aleppo. Po ostrzale artyleryjskim i zdetonowaniu SVBIEDów (pojazdy wypełnione materiałem wybuchowym z kierowcą-samobójcą) na terenie kompleksu wojskowego Al-Hikma [1], do akcji ruszyły dobrze wyposażone, elitarne oddziały wsparte bronią pancerną. Siły te szybko opanowały kompleks Al-Hikma i znajdujący się tam gmach szkoły, główny punkt obronny w rejonie, po czym wdarły się do niezamieszkałej, będącej w budowie dzielnicy al-Nasr (projekt 1070) [2], którą w nocy również opanowały. Na innych odcinkach również przerwano linie obronne armii, lecz nie poczyniono znacznych postępów i zajęto jedynie farmy i niewielkie wzniesienia oraz małą wioskę Al-Amariyah [3.]. Pomimo silnych nalotów rosyjskiego lotnictwa, armia, która nie stawiała tego dnia zorganizowanego oporu, nie zdołała w większości przypadków utrzymać pierwszej linii obronnej i w często chaotycznym odwrocie opuszczała pozycje.
Kolejnego dnia w rejon walk przybyły posiłki dla sił rządowych, m.in. elementy Gwardii Republikańskiej i szyiccy milicjanci z miast Nubl i Zahry położonych na północ od Aleppo.
Od samego ranka pojawiały się informacje o bombardowaniach pozycji zajętych przez rebeliantów i starciach w okolicach dzielnicy al-Nasr.
Druga faza operacji i główne walki rozpoczęły się podobnie jak poprzedniego dania w godzinach popołudniowych. Siły antyrządowe zaatakowały i zdobyły wioskę Mushrifah [4.], okoliczne wzgórza i farmy, oraz niewielką bazę wojsk rządowych znajdującą się na wzniesieniu Mahroqut [5.]. Walki dotarły do okolic kompleksu wojskowego Ramouseh [6.], dużej bazy artyleryjskiej i akademii wojskowej będącej ostatnią przeszkodą na drodze do przerwania oblężenia.
Dla rebeliantów sprawy skomplikowały się po popołudniowym kontrataku armii na dzielnice al-Nasr. Według źródeł prorządowych i części antyrządowych obszar ten miał zostać wczoraj późnym wieczorem w całości odzyskany, jednak dziś pojawiało się coraz więcej wątpliwości na ten temat i aktualnie może przypuszczać, że przynajmniej część tej dzielnicy jest jednak nadal kontrolowana przez rebeliantów. Do dzielnicy Al-Nasr prowadziła tylko jedna droga, przez którą rebelianci i dżihadyści mogli dostarczać posiłki i zaopatrzenie, przebiegała ona przez bardzo słabo zabudowany i otwarty obszar al-Hikma, który był wczoraj silnie bombardowany. To jeszcze bardziej utrudniało walkę rebeliantom w tamtym rejonie.
Dziś po południu rozpoczęła się trzecia faza operacji. Tym razem rebelianci zaatakowali w innych miejscach niż poprzednio. Siły rebelianckie odcięte w mieście, które w poprzednich dniach nie były bardzo aktywne, zaatakowały dzielnicę Ramouseh [7.]. Pod jedną z pozycji rządowych została tam zdetonowana bomba tunelowa. W międzyczasie wojska rządowe miały odzyskać wioskę Al-Amariyah i potem także wzgórze Mushrifah.
Dżihadyści i rebelianci zaatakowali tymczasem fabryki w dzielnicy przemysłowej al-Minyan [8.] oraz wioskę al-Huwayz [9.]. Oba te obszary miały zostać opanowane przez siły antyrządowe, a w dzielnicy Ramouseh wg. źródeł proopozycyjnych poczyniono znaczne postępy, z kolei wg. armii atak został odparty. Na potwierdzenie jakichkolwiek zmian terytorialnych z dzisiejszego dnia będzie jednak trzeba poczekać przynajmniej do jutra. Walki we wtorkowy wieczór nadal trwają na niektórych odcinkach.
Podsumowując, ofensywa sił antyrządowy mająca na celu przerwanie oblężenia Aleppo jak na razie wydaje się być umiarkowanie udana. Dżihadyści i rebelianci, choć nie osiągnęli jak na razie głównego celu operacji, zajęli jednak pewne obszary, nie zostali odepchnięci na pozycje wyjściowe lub jeszcze dalej i najprawdopodobniej będą w kolejnych dniach kontynuowali bitwę. O dokładnych stratach po obu stronach będzie można mówić dopiero po zakończeniu ofensywy. Pojawiające się różne liczby dot. zabitych bojowników, zniszczonych czołgów itd. są niepełne i często niepotwierdzone żadnymi dowodami, przez to są nieraz częścią wojny propagandowej.
Bitwa rozpoczęła się w niedzielne popołudnie uderzeniem z kilku kierunków na pozycje obronne sił rządowych rozciągające się na długości ok. 20 kilometrów na przedmieściach Aleppo. Po ostrzale artyleryjskim i zdetonowaniu SVBIEDów (pojazdy wypełnione materiałem wybuchowym z kierowcą-samobójcą) na terenie kompleksu wojskowego Al-Hikma [1], do akcji ruszyły dobrze wyposażone, elitarne oddziały wsparte bronią pancerną. Siły te szybko opanowały kompleks Al-Hikma i znajdujący się tam gmach szkoły, główny punkt obronny w rejonie, po czym wdarły się do niezamieszkałej, będącej w budowie dzielnicy al-Nasr (projekt 1070) [2], którą w nocy również opanowały. Na innych odcinkach również przerwano linie obronne armii, lecz nie poczyniono znacznych postępów i zajęto jedynie farmy i niewielkie wzniesienia oraz małą wioskę Al-Amariyah [3.]. Pomimo silnych nalotów rosyjskiego lotnictwa, armia, która nie stawiała tego dnia zorganizowanego oporu, nie zdołała w większości przypadków utrzymać pierwszej linii obronnej i w często chaotycznym odwrocie opuszczała pozycje.
Kolejnego dnia w rejon walk przybyły posiłki dla sił rządowych, m.in. elementy Gwardii Republikańskiej i szyiccy milicjanci z miast Nubl i Zahry położonych na północ od Aleppo.
Od samego ranka pojawiały się informacje o bombardowaniach pozycji zajętych przez rebeliantów i starciach w okolicach dzielnicy al-Nasr.
Druga faza operacji i główne walki rozpoczęły się podobnie jak poprzedniego dania w godzinach popołudniowych. Siły antyrządowe zaatakowały i zdobyły wioskę Mushrifah [4.], okoliczne wzgórza i farmy, oraz niewielką bazę wojsk rządowych znajdującą się na wzniesieniu Mahroqut [5.]. Walki dotarły do okolic kompleksu wojskowego Ramouseh [6.], dużej bazy artyleryjskiej i akademii wojskowej będącej ostatnią przeszkodą na drodze do przerwania oblężenia.
Dla rebeliantów sprawy skomplikowały się po popołudniowym kontrataku armii na dzielnice al-Nasr. Według źródeł prorządowych i części antyrządowych obszar ten miał zostać wczoraj późnym wieczorem w całości odzyskany, jednak dziś pojawiało się coraz więcej wątpliwości na ten temat i aktualnie może przypuszczać, że przynajmniej część tej dzielnicy jest jednak nadal kontrolowana przez rebeliantów. Do dzielnicy Al-Nasr prowadziła tylko jedna droga, przez którą rebelianci i dżihadyści mogli dostarczać posiłki i zaopatrzenie, przebiegała ona przez bardzo słabo zabudowany i otwarty obszar al-Hikma, który był wczoraj silnie bombardowany. To jeszcze bardziej utrudniało walkę rebeliantom w tamtym rejonie.
Dziś po południu rozpoczęła się trzecia faza operacji. Tym razem rebelianci zaatakowali w innych miejscach niż poprzednio. Siły rebelianckie odcięte w mieście, które w poprzednich dniach nie były bardzo aktywne, zaatakowały dzielnicę Ramouseh [7.]. Pod jedną z pozycji rządowych została tam zdetonowana bomba tunelowa. W międzyczasie wojska rządowe miały odzyskać wioskę Al-Amariyah i potem także wzgórze Mushrifah.
Dżihadyści i rebelianci zaatakowali tymczasem fabryki w dzielnicy przemysłowej al-Minyan [8.] oraz wioskę al-Huwayz [9.]. Oba te obszary miały zostać opanowane przez siły antyrządowe, a w dzielnicy Ramouseh wg. źródeł proopozycyjnych poczyniono znaczne postępy, z kolei wg. armii atak został odparty. Na potwierdzenie jakichkolwiek zmian terytorialnych z dzisiejszego dnia będzie jednak trzeba poczekać przynajmniej do jutra. Walki we wtorkowy wieczór nadal trwają na niektórych odcinkach.
Podsumowując, ofensywa sił antyrządowy mająca na celu przerwanie oblężenia Aleppo jak na razie wydaje się być umiarkowanie udana. Dżihadyści i rebelianci, choć nie osiągnęli jak na razie głównego celu operacji, zajęli jednak pewne obszary, nie zostali odepchnięci na pozycje wyjściowe lub jeszcze dalej i najprawdopodobniej będą w kolejnych dniach kontynuowali bitwę. O dokładnych stratach po obu stronach będzie można mówić dopiero po zakończeniu ofensywy. Pojawiające się różne liczby dot. zabitych bojowników, zniszczonych czołgów itd. są niepełne i często niepotwierdzone żadnymi dowodami, przez to są nieraz częścią wojny propagandowej.
Za: http://naliniifrontu.blogspot.com/2016/08/ciezkie-walki-w-aleppo-trwa-ofensywa.html