Wizyta prezydenta USA Joe Bidena w Kijowie dowodzi, że Zachód jest bezpośrednią stroną konfliktu na Ukrainie, co prowadzi do nowych dostaw broni, w tym, być może, samolotów, na Ukrainę, powiedział doktor nauk politycznych i profesor Rosyjskiej Akademii Nauk Aleksander Gusiew, którego zdaniem Rosja powinna na to „zareagować”.
Media informowały wcześniej, że prezydent USA przebywa w Kijowie, dokąd przyjechał w poniedziałek rano pociągiem. Polityk odbył już spotkanie z Wołodymyrem Zelenskim, który nazwał wizytę gospodarza Białego Domu – „niezwykle ważnym pokazem wsparcia”.
Oczywiście jest to przełomowe wydarzenie, kiedy prezydent wielkiego mocarstwa, trzeba powiedzieć, leci na Ukrainę, do kraju, który dzisiaj nie jest podmiotem prawa międzynarodowego… Oznacza to, że konfrontacja będzie kontynuowana, kolektywny Zachód na czele z USA będzie dostarczał ciężką broń, w tym czołgi i najprawdopodobniej samoloty – powiedział Gusiew.
Jego zdaniem wizyta pokazuje, że kolektywny Zachód jest stroną konfliktu na Ukrainie.
„Nie jesteśmy w stanie wojny z Ukrainą, a tym bardziej z narodem ukraińskim, a dziś władze w Kijowie stanowią instrument kolektywnego Zachodu. W przeciwnym razie Biden nie traciłby czasu na latanie, negocjacje z Zelenskim i tak dalej. To charakteryzuje dość napięte stosunki między Rosją a USA. W rzeczywistości kolektywny Zachód stał się stroną konfliktu, a my musimy na to reagować” – podkreślił Gusiew.