stillhatetatcher 
   8 kwietnia 2013 roku w Londynie zmarła Margaret Thatcher, która do dzisiaj jest obiektem kultu ze strony dominującej części polskiej i światowej prawicy. Zachwyt budzą oczywiście jej dokonania w kwestii rzekomej poprawy kondycji gospodarki Wielkiej Brytanii, a także spacyfikowanie związków zawodowych, które oczywiście dla rodzimych liberałów są złem absolutnym. Postaci Thatcher towarzyszy jednak przede wszystkim mitologia, całkiem typowa dla polskich wolnorynkowców posiadających co najwyżej mocno powierzchowną wiedzę na tematy, w których przychodzi im się wypowiadać.

Scenariusz w kwestii kultu osobistości ze świata konserwatywno-liberalnej prawicy jest niemal ten sam i powtarza się do znudzenia. Bożyszczem polskich zwolenników podobnych idei staje się każdy, kto zwalczał „komuchów”, a także wprowadził prawdziwie wolny rynek (o ile ten kiedykolwiek zaistniał, bo zdania w tej kwestii wśród kapitalistów są podzielone) zwalczający „roszczeniowców” i „nierobów”. Podobnie jest również w przypadku byłej premier Wielkiej Brytanii, która dodatkowo doczekała się całego zestawu memów z cytatami z jej wypowiedzi. Bodaj najpopularniejszym jest ten o rządzie, który nie ma nigdy własnych pieniędzy i „żeby komuś coś dać, zabierze je Tobie”. Prawdziwym nieszczęściem dla Brytyjczyków było więc przede wszystkim to, że rząd z nieswoich pieniędzy finansował chociażby uposażenie Thatcher, która przez ponad trzydzieści lat żyła na koszt brytyjskich podatników, pełniąc funkcję parlamentarzysty oraz szefa rządu.