Wróciliśmy z chorzowskiego targowiska. Zakupy robimy zawsze u tych samych sprzedawców. Mleko, a z niego kwaśne i biały ser. Śmietana i jaja kurze i kacze. Kura na rosół będąca kurą a nie napakowanym potworkiem. Jabłka i gruszki nie wyglądają jak te z katalogu, ale smakują jak te w dziecińskie.
Ale ważne jest również coś innego. Tam są normalni ludzie, którzy mówią prosto w oczy co myślą zarówno o rządzie Morawieckiego jak i opozycji. Co myślą o ich wojnie, klimatyźmie, "nowoczesności", czy rejestracji kury. Polska normalnieje!