„W wywiadzie udzielonym „Kurierowi Galicyjskiemu” znany ukraiński pisarz, dziennikarz i intelektualista Taras Prochaśko stwierdził, że ludobójstwo na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej było konieczne do zbudowania ukraińskiej państwowości…” –
– Czytałem ten wywiad. Dla mnie wypowiadane przez człowieka kultury, poetę usprawiedliwienia dla ludobójstwa są symptomem głębokiej choroby, jaka toczy ukraińskie społeczeństwo. Mówienie, że w ich sytuacji Polacy robiliby to samo, jest obrazą naszego Narodu, który w takiej skali nigdy wcześniej nie przeprowadził takich morderstw. To ukraiński wieszcz narodowy Taras Szewczenko w wierszu „Hajdamacy” pochwalał rzeź Polaków w Humaniu. Widocznie Prochaśko idzie w jego ślady. Trzeba też nadmienić, iż na tym wierszu, tak wyraźnie antypolskim, do dzisiaj ukraińskie dzieci, także w Polsce, uczy się postaw społecznych. Można w nim przeczytać m.in., że Żyd to świnia i parch. A jednym z przesłań jest wezwanie do mordów Polaków i Żydów.”
Powyższy cytat pochodzi z wywiadu zamieszczonego w Naszym Dzienniku, jeszcze w 2015 roku, z dr. Andrzejem Zapałowskim. Dwa lata później, dr Zapałowski, ostrzegał słowami:
„Celem Ukrainy jest wplątanie w konflikt z Rosją największej grupy państw”.
Jeszcze w 2017 roku, dr Zapałowski łamach Naszego Dziennika apelował: „Nie ma zgody na gloryfikację ludobójców” i wielokrotnie wzywał władze do pamiętania o zbrodniach ukraińskich nacjonalistów, a polityków do opamiętania.
(Notabene, od tego czasu Nasz Dziennik niestety nie zamieścił ani jednego wywiadu czy artykułu dr. Zapałowskiego – według dostępnej wyszukiwarki pisma – a ostatnimi czasy to pismo farbowanego Ojca Dyrektora stało się megafonem strachu tzw. pandemii, potem aktywizowało moherowe berety do „zaszczepienia się”, a teraz stoi w szeregu proukraińskiej propagandy.)
„Bohater narodowy”
Wracając jednak do Szewczenki, tego-XIX-wiecznego poety, który stał się „bohaterem narodowym Ukrainy”.
Przywołajmy fragment jednego z utworów Tarasa Szewczenki, pt Hajdamacy
„Oj, w ciemnym tym gaju, w zielonej dąbrowie,
Koniki na paszy okryły polanę,
Do jazdy gotowe, koniki siodłane.
Lecz gdzież to pojadą i pod kim? Kto powie?
Ot, pod kim, patrzajcie: pierś całą doliny
Jak gdyby pobici, zalegli bez głosu…
Ach, to Hajdamacy! Na gwałt Ukrainy
Orły naleciały: one to rozniosą
Lachom, Żydom kary;
Oni — Hajdamacy —
Za krew i pożary
Piekłem im odpłacą.”„Oj, Wołochy, Wołochy,
Was zostało się trochę;
I wy Mołdawiany,
Teraz wy nie pany:
Wasze hospodary
Okuli Tatary,
Tureckie sułtany,
W kajdany, w kajdany!
Ejże się nie smućcie:
Ładnie się pomódlcie,
Bratajcie się z nami,
Z nami Kozakami;Wspomnijcie Bohdana,
Starego hetmana.
Będziecie panami,
I jak my z nożami,
Z nożami świętymi,
I z ojcem Maksymem
W tę noc pohulamy,
Lachów pohajdamy,
I tak pohulamy,
By piekło się śmiało,
Niebo płomiemało,
Ziemia się zatrzęsła…
Dobrze pohulamy.”Tłumaczenie poezji Leonard Sowiński
Źródło cytatów: WolneLektury.pl
Przywołajmy jeszcze fragment wiersza „Do Polaków”:
Kiedyśmy byli Kozakami,
Zanim nasz cichy, zgodny świat
Wzburzyła unja, każdy rad
Bratersko jednał się z Lachami,
Wolnymi pyszniąc się stepami;
W kwitnących sadach całe dni
Wesołych dziewcząt rój ochoczy,
Matki pieściły swoje oczy
Wolnością synów… Lata szły,
Rośli synowie, weselili
Żałosną starość ich i zgon…
Aż w imię Boże z obcych stron
Przybyli księża, podpalili
Nasz cichy kraj, zaleli w krąg
Jeziorem łez i krwią, i potem,
Niosąc męczeńską śmierć sierotom
W imieniu Chrystusowych rąk!Już głowy chylą się kozacze,
Jako zdeptany w stepie kwiat;
A Ukraina jęczy, płacze,
Na rusztowaniu stoi kat,
Spadają głowy; tryumfuje
Zwycięski ksiądz i głosem złym
Woła: Te Deum! Alleluja!O tak to, Lachu, druhu-bracie,
Zachłanni księża i magnaci
Rzucili waśń pomiędzy nas,
I przeto minął zgody czas.
Więc podaj rękę kozakowi
I czyste serce swoje daj!
A wspólnie w imię Chrystusowe
Wskrzesimy znowu cichy raj.
Jak widać z poezji Tarasa Szewczenki, nienawidził on Polaków-Lachów, Żydów i inne inszości stające na drodze budowy „Ukrainy”, a jego sentymenty stały się kamieniami milowymi nazistowskiego ruchu OUN-UPA przed, w czasie i po II wojnie światowej, oraz współczesnego tworu o nazwie Ukraina, żyjącego pełnią neo-nazistowskich resentymentów. Te właśnie banderowsko-nazistowskie elementy, wyszkolone w zabijaniu swoich współrodaków (zobacz na przykładzie Donbasu), „wskrzeszają cichy raj”.
Tymczasem nad Wisłą…
Tymczasem w kraju Lachów – których należy ubijać, patroszyć im wnętrza „mieczem ukraińskim” i wbijać na tryzuby – stawia się Szewczence pomnik. Oto w stolicy nadwiślańskiego raju, na Mokotowie stoi sobie pomnik ukraińskiego wieszcza lubobójstwa. I jakoś nikogo to nie przeraża.