Uniwersalnie, kiedy 11 listopada 1918 roku, o godzinie 5:20 podpisano rozejm w Compiégne, równocześnie podpisywano wyrok śmierci dla Starej Europy. Tego ranka oficjalnie zakończono pierwszy rozdział dramatu, rozpoczętego zamachem na Piotra Stołypina we wrześniu 1911 roku, a uwieńczonego konferencją Jałtańską, ustanawiającą nowy demokratyczny (tfu!) system totalitarny, okupujący nasz kontynent po dziś dzień.
Jak co roku, ulicami polskich miast, pod najróżniejszymi banerami i hasłami, maszerować będą niemalże wszyscy, ja pozwolę sobie powtórzyć za profesorem Bartyzelem że; „marzy mi się jeszcze taki dzień, w którym jedyny marsz, jaki będzie można oglądać na ulicach miast to przemarsz powracającej z rubieży Imperium zwycięskiej armii, rzucającej zdobyczne sztandary pod stopy Jego Królewskiego Majestatu.”
Przed Twe ołtarze zanosim błaganie, Naszego Króla przywróć nam Panie!