Andrzej Łukawski, 70-letni działacz kresowy i organizator Marszu Pamięci o Ofiarach ukraińskiego Ludobójstwa, został w środę osadzony w więzieniu celem odbycia kary 7 miesięcy pozbawienia wolności. To efekt wniosku złożonego przez Związek Ukraińców w Polsce.
Jak pisaliśmy, w środę Andrzej Łukawski – 70-letni, schorowany działacz kresowy i organizator Marszu Pamięci o Ofiarach ukraińskiego Ludobójstwa – miał wziąć udział w konferencji prasowej w Sejmie. Nie dotarł tam, gdyż wcześniej został zatrzymany przez policję. Na wezwanie zgłosił się na komisariat policji po odbiór „przesyłki”, którą, jak się okazało, było zawiadomienie o zatrzymaniu celem odbycia kary więzienia. To efekt wniosku złożonego przez Związek Ukraińców w Polsce. Sprawę nagłośnił tego samego dnia w Sejmie poseł Konfederacji, Grzegorz Braun.
W czwartek portal Kresy.pl otrzymał informację, że Andrzej Łukawski dzień wcześniej, 22 listopada, trafił do więzienia.
Jednocześnie, posłowie Konfederacji, Grzegorz Braun i Andrzej Zapałowski, podjęli inicjatywę i skierowali pilny wniosek do prezydenta Andrzeja Dudy z prośbą o ułaskawienie działacza. Ponadto, według naszych informacji, w najbliższych dniach planowana jest w Warszawie manifestacja poparcia dla uwięzionego działacza kresowego.
Przypomnijmy, że w 2019 roku Andrzej Łukawski, redaktor naczelny Kresowego Serwisu Informacyjnego oraz organizator Marszu Pamięci o Ofiarach ukraińskiego Ludobójstwa w Warszawie, został oskarżony przez prokuratora Macieja Młynarczyka z Prokuratury Rejonowej Praga-Północ, znanego m.in. z nękania ocalałych z kresowego ludobójstwa. Tym razem powodem były zamieszone przez Łukawskiego na Facebooku komentarze, m.in. “bandersyny”, “swołocz banderowska”, “dzicz stepowa”. Jak poinformował Andrzej Łukawski w rozmowie z portalem Kresy.pl, prokurator sugerował mu, że powinien “przeprosić i wyrazić skruchę”, by być łagodniej traktowanym.
Andrzej Łukawski został ostatecznie skazany m.in. za słowa “znajdzie się kij na banderowski ryj”. W kwietniu 2021 mężczyzna usłyszał wyrok 7 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata oraz karę grzywny w wysokości 2 tysięcy złotych (w pierwszej instancji wydano wyrok 8 miesięcy w zawieszeniu na 3 lata). Sąd zobowiązał go dodatkowo do “zaniechania publikowania w Internecie wypowiedzi ‘znieważających i zawierających treści dyskryminujące z uwagi na przynależność narodową i etniczną’ oraz przeczytania książki autorstwa Witolda Szabłowskiego pt. ‘Sprawiedliwi zdrajcy. Sąsiedzi z Wołynia’”.
Przeczytaj: Trzy miesiące więzienia za „znieważenie Ukraińców”. Sąd: kara ma odstraszyć ewentualnych naśladowców
Pierwsze działania zmierzające do odwieszenia wyroku, którego zawieszenie powinno się skończyć na początku przyszłego roku, wykonał kurator sądowy, twierdząc, że Andrzej Łukawski nie przeczytał książki Szabłowskiego. Sąd oddalił jednak jego wniosek. Następnie Związek Ukraińców w Polsce złożył do sądu wniosek “o rozważenie zarządzenia wykonania kary” pozbawienia wolności oraz zobowiązanie mężczyzny do “powstrzymania się od korzystania i zamieszczania wpisów w serwisie internetowym Facebook”. W sierpniu 2023 Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa rozpatrzył wniosek pozytywnie i odwiesił wyrok, a w październiku br. Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał wyrok w mocy.
W przesłanym portalowi Kresy.pl uzasadnieniu stwierdzono, że Andrzej Łukawski nie przeczytał wspomnianej wcześniej książki, a także nadal używał we wpisach na Facebooku określeń “nachodźcy” i “banderyzacja”. Zdaniem sądu wyrok w zawieszeniu nie spowodował “pozytywnej zmiany”. Sąd stwierdził, że podeszły wiek mężczyzny oraz fakt leczenia onkologicznego nie stanowią powodów do zaniechania odwieszenia wyroku. W efekcie schorowany 70-latek trafił na 7 miesięcy do wiezienia.
Rodzina Andrzeja Łukawskiego pochodzi z Wołynia. Jego ojciec i czterech stryjów walczyło w szeregach 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK. Jest redaktorem i wydawcą Kresowego Serwisu Informacyjnego, a od kilkunastu lat jest organizatorem Marszu Pamięci o ofiarach ukraińskiego ludobójstwa, organizowanego corocznie 11 lipca w Warszawie. Jest także głównym koordynatorem Ruchu Społecznego Porozumienie Pokoleń Kresowych, z którego inicjatywy m.in. w sierpniu br. podjęto prace nad projektem ustawy o zmianie ustawy Kodeks Karny w sprawie penalizacji ideologii OUN w Polsce.
PRZECZYTAJ: Trzy lata więzienia za propagowanie banderyzmu. Do Sejmu trafił projekt zmian w Kodeksie karnym
W sierpniu informowaliśmy o postawieniu 15 zarzutów Katarzynie Sokołowskiej, inicjatorce licznych akcji upamiętniających ofiary ludobójstwa OUN-UPA na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Dotyczą tzw. mowy nienawiści i “obrażania narodu ukraińskiego”.
W 2020 roku na naszych łamach opisywaliśmy sprawę działacza kresowego, pana Antoniego Dąbrowskiego ze Stowarzyszenia Kresy Wschodnie Dziedzictwo i Pamięć , urodzonego w woj. stanisławowskim i cudem ocalonego od śmierci w czasie ukraińskiego ludobójstwa. Był ścigany przez Prokuraturę Rejonową Praga-Północ i prok. Młynarczyka za rzekomą “mowę nienawiści” wobec Ukraińców.
Czytaj także: Sąd kazał Polakowi zapłacić 7,5 tys. zł grzywny za słowa o „honorowym klepnięciu w pysk” Isajewa
Kresy.pl