Poniżej opis – proszę zwrócić uwagę, że nie jest ważne życie żołnierzy porzuconych w okrążonym punkcie oporu czy potępienie braku zgody i rozkazu odwrotu, ze strony dowódcy 31 Brygady Zmechanizowanej, a to jaki uzysk miałaby propaganda rosyjska w przypadku dostania się do niewoli okrążonych. To charakterystyczny obłęd strony ukraińskiej skupiającej się na efektach medialnych. Najważniejsze są kwestie propagandy.
Cytuję: „W nocy bojownikom 31. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej) udało się wyrwać z okrążenia. Wczorajszy dzień na północ od Progressu był niezwykle dynamiczny i intensywny. Zgodnie z przewidywaniami około godziny 14:00 szereg stanowisk 1 i 3 batalionu zostało całkowicie okrążonych. Dowódca brygady nigdy nie wydał rozkazu przebicia się, więc personel znajdujący się w tym rejonie skonfrontował go z faktem, że chłopcy przebiją się walką.
Przy pomocy skoordynowanych działań artylerii, rozpoznania powietrznego i sił pokrewnych, a także pod kontrolą oficerów naziemnych, chłopakom z 1 i 3 batalionu udało się z pełną siłą wyrwać z okrążenia. To była bardzo nerwowa i trudna operacja. Opóźnienie wynoszące co najmniej kilka godzin może doprowadzić do drugiego pierścienia okrążenia. Nie trzeba wyjaśniać, ile powodów informacyjnych otrzymałaby propaganda kacapska!!!
Najważniejsze, że bojownicy żyją i nadal powstrzymują wroga. Głównymi filarami obrony na tym obszarze pozostają 31 i 47 Brygady Zmechanizowane. Oczywiście nie bez pomocy jednostek oddelegowanych, których jest całkiem sporo. Ta sprawa powinna być przypomnieniem dla wielu dowódców, aby nie zaniedbywać personelu i ufać sierżantom i oficerom”.
Krzysztof Podgórski