Z perspektywy półwiecza
Panowanie okupanta komunistycznego w Polsce w latach 1944-1989 wyrządziło niepowetowane straty polityczne, gospodarcze, kulturalne i społeczne. Na skutek jednostronnej propagandy dokonane zostały także przemiany w świadomości społecznej. W znacznym stopniu są one nieodwracalne.
Okupant sowiecki zarzucał im m.in. kolaborację z Niemcami, rozpętanie tzw. walk bratobójczych w podziemiu. Były to zarzuty bardzo groźne, na ich podstawie „władza ludowa” zamordowała bowiem po wojnie dziesiątki tysięcy niewinnych ludzi, hańbiąc ich nazwiska i przez całe lata prześladując ich rodziny. Przyczyny były jednoznaczne – niepodległościowe oblicze NSZ już od „momentu” ich powstania podczas okupacji niemieckiej i kontynuowanie działalności niepodległościowej w latach powojennych. W PRL nie prowadzono na temat NSZ rzetelnych badań historycznych, nie publikowano oryginalnych dokumentów, a te, które przywoływano w ideologicznych publikacjach, były ordynarnie fałszowane.
Warto zatem przypomnieć podstawowe założenia polityczno-militarne tej formacji konspiracyjnego Wojska Polskiego oraz niektóre choćby aspekty jej działalności. NSZ – które powstały formalnie 20 września 1942 r. – w momencie scalania z Armią Krajową w marcu 1944 r. liczyły ok. 90 tys. żołnierzy, ponadto dysponowały licznym aparatem cywilnym (Służba Cywilna Narodu), z zalążkiem administracji, sądownictwa i policji.
Deklaracja NSZ
Deklaracja NSZ głosiła, że podstawowym celem jest zdobycie granic zachodnich na Odrze i Nysie Łużyckiej, zaś granice wschodnie RP nie mogą podlegać dyskusji. W zakresie spraw wewnętrznych postulowano zlikwidowanie dywersji komunistycznej oraz to, że ogólnonarodowe powstanie antyniemieckie musi być uwzględnione z naszymi aliantami. Program powojennych granic Polski był niezwykle nośny w podziemiu i powodował masowy napływ ludzi ze wszystkich warstw społecznych w szeregi NSZ.
Już w październiku 1942 r. sformułowano polski cel wojny, uważając, że „naród niemiecki (…) winien być pozbawiony wszystkich zaborów, dokonanych przez tysiąclecie i być w pełni rozbrojony (…). Bezwzględnym obowiązkiem Narodu Polskiego jest prowadzenie wojny z Niemcami aż do pełnego zwycięstwa, aż armia nasza stanie na szańcu Bolesławów, aż polski sztandar zawiśnie w Berlinie, a maszyny niemieckie zaczną w Polsce pracować dla naszej potęgi.”
Te postulaty zostały częściowo zrealizowane na konferencji pokojowej w Poczdamie w 1945 r., choć już bez udziału przedstawicieli Polski.
Niemcy a NSZ
Formacja o tak silnym programie antyniemieckim pomawiana była przez okupanta komunistycznego o kolaborację z Niemcami. Warto zatem przypomnieć opinie niemieckie na temat NSZ. Raport Gestapo o NSZ z końca 1944 r. zawierał takie oceny:
„Wielkim celem politycznym Obozu Narodowego a w tym i NSZ jest walka o niepodległość Polski, przy czym następujące kwestie wysuwają się na czoło:
- zdobycie Prus Wschodnich dla Polski,
- zdobycie ziem aż po Odrę i Nysę,
- obrona kraju przed komunistami i Ukraińcami i zniweczenie ich starań o oderwanie polskich ziem wschodnich.”
„NSZ rozwinęły swą wojskową organizację prawie na całe terytorium byłego państwa polskiego, szczególnie jednak skoncentrowane były na lewym brzegu Wisły. Ich bataliony i samodzielne kompanie stanowiły najistotniejsze siły powstańcze obok AK. Szeregi NSZ składają się z żołnierzy wyszkolonych w oparciu o jasne, idealistyczne podstawy, którzy albo przed wojną działali w jednej z grup narodowych, albo politycznie i bojowo sprawdzili się w czasie tragedii września 1939 r. lub w podziemnej walce z Niemcami.”
Takie dokumenty były ukrywane przez propagandę komunistyczną, albowiem całkowicie burzyły tworzony przez nią kłamliwy stereotyp. I rzecz charakterystyczna – Niemcy w swych raportach nazywali NSZ polskimi bandytami. Określenie bandy przyjęli od nich komuniści, rozciągając je po wojnie na całe podziemie niepodległościowe.
Również obrona przed bandytyzmem
„Może ktoś z was woli ginąć metodą katyńską z nagana w tył czaszki, albo w obozach sowieckich, albo też w komorze gazowej lub w obozach niemieckich (…). Dla nas to jednakowa przyjemność (…). Dlatego zlikwidowanie w Polsce agentur sowieckich (…) to obowiązek, to konieczność. Tego wymaga polska racja stanu.”
Wbrew stereotypowym opiniom
Z publikowanych dopiero teraz dokumentów konspiracji komunistycznej (M.J. Chodakiewicz, P. Gontarczyk, L. Żebrowski, Tajne oblicze GL-AL i PPR. Dokumenty, 3 tomy, Warszawa 1997-1998) wynika, że liczne zbrodnie, popełnione podczas wojny na ludności żydowskiej, a przypisywane później NSZ i AK, jednoznacznie obciążają bandy komunistyczne spod znaku PPR, GL i AL.
W NSZ służyło, wbrew stereotypowym opiniom, wielu Żydów. Także w oddziałach partyzanckich. NSZ-owcy mają także duże zasługi w udzielaniu pomocy (także w gettach) i schronienia ludności żydowskiej. Wynika to m.in. nawet z zachowanych akt procesów sądowych członków tego podziemia, sądzonych po wojnie w PRL. Ocaleni z zagłady przez NSZ-owców Żydzi składali niejednokrotnie świadectwa, które ratowały życie żołnierzy i oficerów NSZ. Trzeba przyznać, że było to ze strony ocalonych z Holocaustu akt odwagi – oni także mogli narazić się na represje komunistów, a mimo to wielu z nich dało świadectwa prawdzie.
Formacja konspiracyjna Wojska Polskiego, wywiad i propaganda
Jeszcze bardziej imponująca była siatka wywiadowcza NSZ, obejmująca całe terytorium III Rzeszy. Ta działalność jest najmniej znana, bo większość ludzi zaangażowana w tym pionie poniosła śmierć. Najlepsze świadectwo dla tego wywiadu wystawili sami Niemcy. Np. Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy donosił, że niemal wszystkie typy dokumentów obowiązujących w GG dokumentów osobistych, w tym materiały Reichsführera i jednostek wojskowych są fałszowane przez drukarnie wywiadu NSZ.
Wywiad ten był uważany za szeroko rozgałęzioną siatkę wywiadowczą i to najpoważniejszą, z jaką Niemcy zetknęli się od początku okupacji. Agenci Gestapo donosili, że „istnieje absolutna pewność, że ci młodzi idealiści pracują z całym zaangażowaniem, a zdrada jest wykluczona”. Wywiad NSZ w ocenach niemieckich był „organizacją ekskluzywną, grupującą wyłącznie Polaków bez zarzutu i utalentowanych”. Warto dodać, że wywiad NSZ od początku współpracował ściśle z wywiadem AK, który zresztą przejął później większą część tych struktur w swe szeregi.
Szeroko rozbudowana była także działalność propagandowa i wywiadowcza. Oprócz pism i gazetek centralnych i lokalnych (a łącznie wychodziło ponad 100 tytułów), wydawano także książki i podręczniki o treści politycznej, gospodarczej, prawnej i ustrojowej. Krążyły one z rąk do rąk, nie tylko wśród żołnierzy NSZ, kształtując polską myśl polityczną na okres powojenny. Na szczególną uwagę zasługują także liczne podręczniki szkoleniowe dla pionu wojskowego, które ze względu na wysoki poziom profesjonalny były wykorzystywane także przez inne formacje wojskowe, jak np. słynny „Podręcznik dowódcy plutonu strzeleckiego”.
NSZ i Kościół katolicki
Szczególną zasługą NSZ była obrona Stolicy Apostolskiej i Piusa XII przed fałszywą propagandą, oskarżającą Watykan o sprzyjanie nazizmowi. W prasie i publikacjach NSZ zawarte są liczne przykłady zamieszczania przemówień Ojca Św., w tym także do umęczonego narodu polskiego, co dodawało otuchy wiernym, a jednocześnie demaskowało kłamstwa i perfidię lewicy. NSZ jako jedyna organizacja konspiracyjna wydawały specjalny periodyk dla kapelanów wojskowych – miesięcznik „Lux mundi”.
Siły zbrojne NSZ
Brak jest pełnych informacji o działalności zbrojnej NSZ, albowiem do czasu scalenia tej organizacji z AK istniał całkowity zakaz umieszczania informacji o własnych akcjach zbrojnych w prasie i rozkazach, powodowany troską o bezpieczeństwo. Najgłośniejszą akcją NSZ była likwidacja gen. Kurta Rennera 26 sierpnia 1943 r. wraz z jego sztabem (był to najwyższy rangą oficer niemiecki, którzy zginęli z rąk polskiego podziemia).
Skąd zatem nieporozumienie?
Ale walka o przyszłą Polskę toczyła się nie tylko na płaszczyźnie militarnej, która pod koniec wojny traciła znaczenie na rzecz rozstrzygnięć politycznych. I nie z winy Polaków, którzy walczyli wszędzie i za wszystkich sprzymierzeńców przelewali swą krew, nie byliśmy stroną zwycięską w tej wojnie. My ostania wojnę przegraliśmy i dostaliśmy się pod 45-letnią okupację sowiecką.
Formacje niepodległościowe – niezależnie od przekonań ich członków – dobrze zasłużyły się ojczyźnie, walcząc także po wojnie z okupacją komunistyczną. Wśród nich niezaprzeczalnie wielki dorobek mają Narodowe Siły Zbrojne.