W sobotę w Pradze odbyła się wielka demonstracja pod hasłem „Republika Czeska przede wszystkim”. Około 70 tys. protestujących (wg. organizatorów 100 000 - przyp. Redakcji Rexblog) żądało dymisji rządu Petra Fiali, neutralności wobec wojny na Ukrainie, odejścia od polityki sankcji względem Rosji i dostaw taniego gazu.
Jak podaje agencja AP, w proteście uczestniczył szeroki przekrój społeczno-polityczny uczestników, „od skrajnej prawicy do skrajnej lewicy”, którzy protestowali „przeciwko prozachodniemu rządowi”. Wśród uczestników byli m.in. przedstawiciele antyimigracyjnej i sceptycznej względem UE partii Wolność i Demokracja Bezpośrednia, jak i komuniści.
Protestujący domagali się ustąpienia rządu premiera Petra Fiali. Krytykowali szereg elementów jego polityki, przede wszystkim poparcie dla polityki sankcji wymierzonych w Rosję, niezdolność do poradzenia sobie z inflacją i kryzysem energetycznym, szczególnie z szybko rosnącymi cenami energii, a także politykę klimatyczną i dążenie do tzw. neutralności klimatycznej. Niesiono też antyunijne i antynatowskie transparenty.
Ponadto, organizatorzy i uczestnicy sprzeciwiali się proukraińskiej polityce rządu Fiali. Domagali się zajęcia przez Czechy militarnie neutralnej postawy wobec wojny rosyjsko-ukraińskiej, a także zapewnienia bezpośrednich kontraktów z dostawcami gazu, włącznie z Rosją. Zdaniem demonstrantów, rząd poświęca więcej uwagi Ukrainie niż swoim obywatelom, w tym w kontekście spodziewanych kłopotów z ogrzewaniem tej zimy. Ilustrować miał to m.in. jeden z banerów, z napisem „Najlepsze dla Ukraińców, a dla nas dwa swetry”. Apelowano o zniesienie nałożonych na Rosję sankcji, głównie tych dotyczących importu surowców energetycznych, a także zaprzestania wysyłania broni na Ukrainę. Według niektórych źródeł, protestowano też przeciwko przyjmowaniu uchodźców i imigrantów z Ukrainy, rzekomo apelując o „nierozwadnianie narodu”.
Premier Fiala skrytykował demonstrantów. Powiedział, że co prawda każdy ma prawo do demonstrowania, ale jego zdaniem uczestnicy sobotniego protestu prezentują poglądy prorosyjskie, „które nie są w interesie Republiki Czeskiej i jej obywateli”. Twierdził też, że protest został zwołany „przez prorosyjskie siły”, o „niemal skrajnych” poglądach.
„To jasne, że rosyjska propaganda i kampanie dezinformacyjne są obecne na naszym terytorium, a niektórzy ludzie po prostu ich słuchają” – powiedział szef czeskiego rządu.
Dodajmy, że dzień wcześniej czeski rząd przetrwał w parlamencie głosowanie nad wotum nieufności. Opozycja twierdzi, że Fiala i jego gabinet nie poradzą sobie z inflacją i drożejącą energią.
Obecny czeski rząd zdecydowanie wspiera Ukrainę w związku z rosyjską inwazją i przekazuje ukraińskiej armii broń i sprzęt wojskowy, w tym czołgi i wozy opancerzone. W Czechach przyjęto też około 400 tys. uchodźców z Ukrainy.
Czechy, które obecnie pełnią rotacyjne przewodnictwo w Unii Europejskiej, chcą zwołać w przyszłym tygodniu nadzwyczajne szczyt, w celu wypracowania wspólnego podejścia państw członkowskich wobec kryzysu energetycznego.
Radio.cz / dw.com / AP / Bloomberg / Kresy.pl