80 lat temu, 20 września 1942 r., powołano Narodowe Siły Zbrojne, drugą co do wielkości formację zbrojną Polski Podziemnej. Pod sowiecką okupacją żołnierze NSZ byli najzacieklej represjonowaną częścią podziemia antykomunistycznego, a w propagandzie oskarżani o kolaborację z Niemcami.
Już w październiku 1939 r. pod okupacją niemiecką powstawały pierwsze organizacje konspiracyjne wywodzące się z obozu narodowego. Większość liderów Stronnictwa Narodowego znalazła się na emigracji, a to sprawiało, że początkowe próby stworzenia jednolitego kierownictwa konspiracji były skomplikowane. Pierwszym komendantem założonej w 1939 r. Organizacji Wojskowej Stronnictwa Narodowego został gen. Marian Januszajtis. Do dziś nie wiadomo, czy wiedział o nominacji, ponieważ przebywał w okupowanym przez Sowietów Lwowie i pod koniec października został aresztowany przez NKWD. Jego obowiązki przejął ppor. Bolesław Kozubowski „Bolesław”. Pod koniec 1939 r. organizujące się zbrojne podziemie przyjęło kryptonimy: Narodowa Organizacja Walki i Narodowa Organizacja Wojskowa. Już wówczas pojawiły się głosy postulujące zjednoczenie ze Związkiem Walki Zbrojnej, ale napotykały sprzeciw członków obozu narodowego, którzy obawiali się rozmycia ideowego swojej organizacji.
Do utworzenia Narodowych Sił Zbrojnych doszło 20 września 1942 r. na mocy rozkazu płk. Ignacego Oziewicza „Czesława”, pierwszego komendanta głównego tej formacji. Organizacjami, które ją tworzyły, były m.in. Organizacja Wojskowa Związek Jaszczurczy, część Narodowej Organizacji Wojskowej i kilka mniejszych; w skład NSZ weszli też niektórzy żołnierze Armii Krajowej.
Organem kierującym NSZ została Tymczasowa Narodowa Rada Polityczna. Narodowe Siły Zbrojne pragnęły objąć swoim działaniem tereny Polski sprzed 1939 r., a także rejony zamieszkane przez Polaków znajdujące się przed wojną na terytorium niemieckim. Na tych obszarach utworzono sześć inspektoratów, podzielonych na 17 okręgów.
TNRP tworzyła pion cywilny obozu narodowego, którego zadaniem było przygotowanie programu politycznego narodowców. Formułowano m.in. postulat przywrócenia wschodnich granic Rzeczypospolitej i oparcia zachodnich granic odrodzonego państwa w przybliżeniu na linii Odry i Nysy Łużyckiej. Granicę tę określano w prasie narodowej jako „granicę Bolesławów”. Pion cywilny podziemia narodowego prowadził także pracę wychowawczą wśród podziemnych organizacji młodzieżowych. W kierowanej do młodych prasie postulowano oparcie odrodzonej Polski na wartościach katolickich oraz poszanowanie własności prywatnej.
Zadaniem NSZ i struktur cywilnych obozu narodowego była również pomoc ludności żydowskiej. Jednym z najsłynniejszych działaczy podziemia zaangażowanych w pomoc Żydom był znany przed wojną z licznych wystąpień antyżydowskich ks. Stanisław Trzeciak, który namawiał do ukrywania żydowskich współobywateli. W strukturach NSZ walczyli też żołnierze pochodzenia żydowskiego, m.in. weteran walk legionowych, przedwojenny policjant Szmul Ostwind-Zuzga. Przed Niemcami ukrywał się na Podlasiu, tam został przyjęty do Narodowej Organizacji Wojskowej i zaprzysiężony. W stopniu majora służył na terenie powiatu węgrowskiego. Podobnie jak wielu innych żołnierzy NSZ został aresztowany przez UB i skazany na karę śmierci przez Wojskowy Sąd Garnizonu Warszawskiego. Podczas przesłuchania na pytanie o to, dlaczego „Żyd wspierał faszystów”, odpowiedział: „Po pierwsze, jestem Polakiem, po drugie, tylko oni chcieli mi pomóc”. Został zamordowany 4 lutego 1945 r.
Najważniejsze cele walki NSZ streszczał w rozkazie ogólnym nr 3 ze stycznia 1944 r. (a więc w okresie, w którym Armia Sowiecka wkraczała w granice II RP z września 1939 r.) ówczesny komendant główny płk Tadeusz Kurcyusz „Żegota”: „Wobec przekroczenia przez wojska sowieckie granicy Polski Rząd Polski w Londynie oraz społeczeństwo polskie w Kraju wyrażają swą niezłomną wolę przywrócenia niepodległości całego terytorium polskiego do granicy na Wschodzie sprzed roku 1939, ustalonej za obustronną zgodą traktatem ryskim […] Jedna jest dla nas Polska prawdziwie Niepodległa i Wielka, zdolna zapewnić pokój sobie i innym narodom Europy Środkowej i dać wszystkim Polakom ziemię lub warsztat pracy. – Jest nią Polska od granicy traktatu ryskiego na wschodzie, po Odrę i Nysę Łużycką na Zachodzie […] Narodowe Siły Zbrojne walczyć będą o przywrócenie Polsce wszystkich Jej ziem wschodnich”.
NSZ pragnęły walczyć przeciwko dwóm okupantom, uznając Sowietów za największe zagrożenie. „ZSRR, równocześnie z głoszonymi roszczeniami do połowy ziem polskich, prowadzi w Kraju przez swe agentury PPR i Armię Ludową komunistyczną akcję dywersyjno-rewolucyjną wymierzoną przeciw ustrojowi i całości Państwa Polskiego” – podkreślił w przytoczonym rozkazie „Żegota”. Zapowiadał, że w wypadku nieposzanowania przez Sowietów polskiej suwerenności na Kresach Narodowe Siły Zbrojne podejmą walkę. Powoływał się przy tym na instrukcję rządu RP, która warunkowała podjęcie współpracy z Sowietami od przywrócenia stosunków dyplomatycznych między rządem RP w Londynie a Moskwą.
Powstanie Narodowych Sił Zbrojnych nie zostało pozytywnie przyjęte przez dowództwo AK, które dążyło do konsolidacji sił podziemia. Zainicjowano jednak dialog na temat wspólnych działań bojowych. Początkowo wobec braku zgody NSZ na podległość względem Armii Krajowej rozmowy zerwano. Po kilku miesiącach jednak dyskusje wznowiono i w marcu 1944 r. zatwierdzono dokument scaleniowy głoszący, że oddziały NSZ stają się częścią formacji partyzantki AK, a płk Kurcyusz zostaje pełnomocnikiem ds. scalenia NSZ. Po jego śmierci w Narodowych Siłach Zbrojnych nastąpił jednak rozłam. Powstały podległe Armii Krajowej NSZ-AK i odrębne NSZ-Związek Jaszczurczy.
Od 1943 r. w związku z aktywizacją partyzantki komunistycznej część formacji NSZ rozpoczęła jej zwalczanie, a w sytuacji wkraczania w głąb kraju oddziałów sowieckich powstał plan przemieszczenia się jednostek Narodowych Sił Zbrojnych w rejony kontrolowane przez zachodnich sojuszników. Władze NSZ krytykowały też ideę powstania warszawskiego (chociaż dowództwo NSZ, podobnie jak dowództwo AK, zakładało wybuch powstania powszechnego), jednak w obliczu jego rozpoczęcia podjęły wspólną walkę w jednostkami AK.
Najważniejszą formacją NSZ była Brygada Świętokrzyska, powołana w sierpniu 1944 r. pod dowództwem kpt. Antoniego Dąbrowskiego-Szackiego „Bohuna”. W grudniu 1944 r. liczebność Brygady wynosiła 822 ludzi. W obliczu nadejścia Sowietów rozpoczęła marsz na południe i po wkroczeniu na teren okupowanej Czechosłowacji i uznaniu przez Amerykanów za część sił alianckich jako jedyna polska formacja II wojny światowej samodzielnie wyzwoliła niemiecki obóz koncentracyjny. 5 maja 1945 r. w Holiszowie Brygada Świętokrzyska uwolniła m.in. 200 Żydówek. Następnie wspólnie z oddziałami USA wzięła do niewoli sztab resztek XIII armii niemieckiej (w tym dwóch generałów). W dowód uznania Amerykanie pozwolili żołnierzom Brygady na noszenie oznak US Army.
Pod koniec 1944 r. przeważająca część formacji NSZ podporządkowała się Narodowej Organizacji Wojskowej, tworząc Narodowe Zjednoczenie Wojskowe, które organizowało akcje partyzanckie przeciwko armii sowieckiej, NKWD i UB, a także jednostkom UPA. Ostatnie oddziały NZW zwalczane przez władze komunistyczne prowadziły działania do połowy lat pięćdziesiątych.
Ci, którzy wpadli w ręce komunistycznego „wymiaru sprawiedliwości”, byli sądzeni w procesach pokazowych i tzw. procesach kiblowych. Wśród zamordowanych był ppłk Stanisław Kasznica, ostatni dowódca Narodowych Sił Zbrojnych. Dopiero w 1992 r. Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego unieważnił wyrok śmierci wydany na niego przez władze komunistyczne. W uzasadnieniu czyny dowódcy NSZ uznano za działalność „na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego”. Jego szczątki, pochowane w mundurze Wehrmachtu, odnaleziono w czasie prowadzonych przez IPN ekshumacji na wojskowych Powązkach w 2012 r.
Michał Szukała